Małego Cypru niemały cień

Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter

bluj.aleksandra.a.150x221Zgodnie z oczekiwaniami długi koniec polskiej krzywej rentowości nie pozostał obojętny na lukę otwarcia na wykresie Bunda i lukę finansowania w portfelu cypryjskiego rządu.

Rentowności 10-letniej obligacji niemieckiej wystarczyło (narazie?) dotknięcie ważnego technicznego wsparcia 1,36%. W czasie wczorajszej sesji nastąpiło odbicie rentowności w stronę 1,40% i to właśnie w tych okolicach oscyluje kwotowanie na otwarciu wtorkowej sesji. Taki mały Cypr a taki duży problem i zasięg transatlantycki. Już azjatyckie otwarcie wczorajszej sesji w sektorze 10Y UST przebiegło o 1pp niżej w stosunku do piątkowego zamknięcia czyli nieco poniżej poziomu 1,90%. W trakcie trwania sesji europejskiej doszło do nieznacznych wzrostów stawek, a w czasie dzisiejszego otwarcia rentowność UST 10Y zakotwiczona jest w okolicy 1,95%.

Problem Cypru nie wyszedł ze swą siłą rażenia w czasie poniedziałkowej poza efekt „pretekstu” i „testu” dla funkcjonowania strefy euro, ale niezaprzeczalnie ciąży nastrojom rynkowym. Ewentualne kanały negatywnego oddziaływania na nastroje, nie zostały „domknięte” stąd niepokój na rynku utrzymuje się.  Obawy związane z Cyprem popchnęły spready peryferyjne wzwyż nie tylko siłą spadku rentowności Bunda, ale także siłą wzrostów rentowności obligacji peryferyjnych. Skala luki otwarcia na wykresach rentowności Włoch i Hiszpanii okazała się jednak zbyt duża jak na rzeczywistą skalę awersji do ryzyka – w ciągu dnia obligacje w sektorze 10Y odrabiały już po około 10pb.

Wczorajsza konferencja ministrów finansów UE utrzymała zobowiązanie nałożone na Cypr które zakłada zdobycie 5,8 mld EUR z opodatkowania depozytów w cypryjskich bankach, sugerując takie rozwiązanie, które miałoby uchronić, a de facto w pełni gwarantować drobnych depozytariuszy. Spekulacje rynkowe i bieżące doniesienia wskazują, że drobni depozytariusze, to tacy, którzy posiadają konta o wartości do 100 tys EUR stanowią prawie 45% depozytów bankowych ogółem. Inne pomysły zakładają ochronę dla posiadaczy depozytów o wartości nie wyższej niż 20 tys EUR. Dzisiejsze głosowanie – przełożone już po raz trzeci – w parlamencie cypryjskim obarczone jest dużą niepewnością. Prawdopodobieństwo odrzucenia wniosku o opodatkowanie depozytów uznać należy za bardzo wysokie i choć wtedy „alternatywne” rozwiązanie zostanie zaproponowane zapewne przez rząd cypryjski, to dzisiejsze fiasko parlamentarne oznaczać będzie de facto otwarcie drzwi do spekulacji na temat default’u kraju podnosząc niebezpieczeństwo ponownego wzrostu awersji do ryzyka w Europie.

Cień Cypru wisieć będzie na rynku aż do wieczora (i niewykluczone, że także w ciągu następnych dni), a w czasie trwania sesji zwracać będziemy uwagę na komentarze dotyczące cypryjskiego problemu, ale także na publikację wskaźnika ZEW, który ma przynieść lekką korektę w dół po dwóch miesiącach niespodzianek. Jeśli ZEW zaskoczy pozytywnie, może odciągnąć nieco uwagi od problemów strukturalnych Europy. Dane z USA, zakładając kolejne pozytywne odczyty z amerykańskiego rynku nieruchomości dadzą szansę na poprawę nastrojów.

Poziom 3,80% zatrzymał polski benchmark 10-letni w swoim ruchu na południe. Na zamknięciu benchmark był na poziomie 3,82%. Wczorajszy komentarz A.Bratkowskiego, który daje większe prawdopodobieństwo scenariuszowi dalszych obniżek stóp procentowych (o 50 pkt bazowych) z powodu braku symptomów odbicia gospodarczego, zepchnął rentowności z krótkiego końca ponownie niżej. O odbiciu rentowności w tych sektorach zadecydowała dopiero perspektywa aukcji 2Y i 5Y benchmarków, o której przypomniało Ministerstwo Finansów publikując ostateczny plan podaży na środowej aukcji. Resort odpowiadając na popyt inwestorski, ma plan uplasować jutro obligacje warte 4,0-6,0 mld PLN. W obliczu słabych danych gospodarczych, prawdopodobnej stabilizacji (bądź nawet spadku) stóp na niskich poziomach w perspektywie najbliższych kilkunastu miesięcy i spadającej (do czerwca) ścieżki CPI ze płaskim odbiciem w II połowie roku, trudno o popyt na papiery zmiennokuponowe, tym bardziej, że rynek miał okazję doważyć się w tym sektorze już na początku roku.  Teraz hitem będzie OK0715, a i PS0418 nie pozostanie niedoceniona przez inwestorów. Perspektywa aukcji będzie prawdopodobnie oddalać dzisiaj kwotowania oferowanych benchmarków od wczorajszych minimów. Długi koniec ponownie zależy od nastrojów globalnych i zachowania Bunda. Dane o produkcji przemysłowej będą dzisiaj najważniejszą publikacją z polskiego rynku, która prawdopodobnie potwierdzi, że za wcześnie szukać sygnałów ożywienia. Zwracamy uwagę na publikację wskaźnika inflacji PPI, która zbliża się do zera.

Wibor napsuł krwi tak komentatorom, jak i kredytobiorcom. Był w trakcie ostatnich lat „za wysoki” i „za niski” w stosunku do stopy referencyjnej, choć najbardziej „bajkowy” aspekt dyskusji na temat Wibor’u zamykał się w często (nad)używanym przymiotniku: nierynkowy bądź nietransakcyjny, bądź też wybiórczy w kontekście odpowiedzialności i zaangażowania polskich banków w proces wyceny kosztu pieniądza w czasie. Abstrahując od owej po części ideologicznej dyskusji, Narodowy Bank Polski wprowadził zmianę do zasad wyboru Dealerów Rynku Pieniężnego, aktywizując polskie banki do aktywności transakcyjnej wzdłuż krzywej i podnosząc rynkową legitymację wyceny kosztu pieniądza przedstawianego przez krzywą. Po pierwsze NBP udostępniać będzie środki za pośrednictwem otwartego rynku tylko bankom posiadającym status Dealera Rynku Pieniężnego, wprowadzając jednocześnie warunek dla osiągnięcia tego statusu w postaci uczestnictwa w panelu kwotującym WIBID/WIBOR. „Bank centralny oczekuje, iż przedstawione wyżej zmiany, obok zwiększenia atrakcyjności posiadania statusu Dealera Rynku Pieniężnego, powinny zachęcić banki do uczestniczenia w fixingu stawek WIBID/WIBOR, a także stanowić impuls do rozwoju rynku międzybankowego w Polsce.”. Z prostych słowach, Wibor ma szansę stać się „bardziej rynkowy” (w szerokim tego słowa znaczeniu), gdyż angażuje szerszą grupę banków w jego kwotowanie, podnosząc wspomnianą legitymację rynkową i społeczną kwotowanych stawek. Wszystko to głównie dzięki temu, że banki dostrzegać będą efekt ekonomiczny uczestniczenia w kwotowaniu Wibor’u, mający jednocześnie wpływ na aktywność na rynku międzybankowym i politykę limitów transakcyjnych. Przy tej okazji warto wspomnieć o informacji na temat planów powołania Rady ds. Stawek Referencyjnych Wibid/Wibor. Co prawda istnieje kilka organów opiniodawczych w zakresie funkcjonowania krzywej Wibor, ale obecnie podejmowana jest próba ujęcia działających już w przestrzeni okołorynkowej ciał w pewną całość. Nie przeceniamy wartości ciała przed jego powstaniem, niemniej ustanowienie grupy kontrolnej i weryfikującej ewentualne niejasności na rynku pieniężnym można uznać również za pożądany krok. Co prawda nie wyobrażamy sobie aby „afera liborowa” miała zdarzyć się w Polsce, to jednak działania przezornościowe na rynku finansowym są pozytywne i utrzymują, także w niepewnych czasach, zaufanie do sektora, które to zostało nadszarpnięte w trakcie tego bezprecedensowego kryzysu. Jeśli można tylko o coś nawoływać, to jedynie o to, aby powołana Rada nie stała się kolejnym panelem dyskusyjnym, lecz aby można było uznać ją za decyzyjne i uprawnioną do jasnego i jawnego analizowania przypadków budzących wątpliwości i rozpoczynających kolejny etap dyskursu społecznego na temat „za wysokiego” czy „za niskiego” Wibor’u.

130319.ryn.proc.01.330x130319.ryn.proc.02.330x

Aleksandra Bluj
Biuro Strategii Rynkowych
PKO Bank Polski