Ludzie i pieniądze: Ryzykowna gra banków centralnych
Co zrobić ze stopami procentowymi? Kiedy pojawił się kryzys banki centralne, jeden po drugim, z ochotą cięły stopy. Czy teraz powinny zmienić podejście? Czy tani pieniądz jeszcze pomaga czy już szkodzi gospodarce?
Andrzej Inglot
Kiedy rozpoczynał się kryzys finansowy i światowa gospodarka zaczęła z piskiem opon hamować, najszybciej zareagowali Australijczycy. Ich bank centralny, jako pierwszy w świecie, rozpoczął akcję mocnego cięcia stóp procentowych. Wkrótce potem ruszyła globalna interwencja centralnych instytucji finansowych, w tym Narodowego Banku Polskiego. Kiedy we wrześniu tego roku Australijczycy jako pierwsi doszli do wniosku, że kuracja okazała się wystarczająca i najwyższy czas zająć się walką o stabilność waluty, wydawało się, że także i tym razem inni zareagują na ten sygnał do odwrotu od polityki taniego pieniądza. Jednak w Europie tylko Norwegowie poszli w ich ślady.
Banki centralne strefy euro, Szwajcarii czy Anglii, podobnie jak Federal Reserve Board (FED), pozostawiły stopy na niskich, a w niektórych przypadkach rekordowo niskich poziomach. Rozpoczęła się już jednak dyskusja, czy utrzymywanie tak taniego pieniądza wciąż jeszcze bardziej światowej, w tym polskiej, gospodarce pomaga, czy już bardziej szkodzi.
Odpowiedni poziom?
Stopy procentowe w strefie euro są na odpowiednim poziomie – mówił po ostatnim posiedzeniu rady Europejskiego Banku Centralnego (EBC) jego prezes Jean Claude Trichet, komentując decyzję o utrzymaniu stopy głównej na poziomie jednego procenta. W Stanach Zjednoczonych po listopadowym posiedzeniu FED główna stopa funduszy federalnych wynosi od zera do 0,25 proc. W Anglii bank centralny podtrzymuje stopę na poziomie 0,5 proc. Banki centralne mogą sobie pozwolić na prowadzenie takiej polityki dzięki ujemnym lub minimalnie dodatnim wskaźnikom wzrostu cen.
W Stanach Zjednoczonych deflacja wynosiła w październiku 1,5 proc. W Wielkiej Brytanii inflacja balansuje na granicy zera. W strefie euro wynosi 0,1 proc. (liderami ciągnącymi wskaźnik w dół były Irlandia (-2,8 proc.) i Estonia (-1,6 proc.). To dość komfortowa sytuacja dla bankierów centralnych, która usprawiedliwia prowadzenie łagodnej polityki monetarnej (cel inflacyjny EBC to utrzymywanie inflacji poniżej, ale blisko 2 proc.). Superniskich stóp by nie było, gdyby nie widmo globalnego załamania gospodarczego w stylu recesji z lat 30. ubiegłego wieku, które skłoniło banki centralne do zmiany strategii na taką, która w większym stopniu uwzględnia konieczność zadbania o wzrost gospodarczy, a dbanie o stabilność waluty odkłada na dalszy plan.
Podwyżki nie będą znaczące
Polska nie została dotknięta recesją, ale Rada Polityki Pieniężnej poszła w tej strategii jeszcze dalej. Cykl obniżek stóp procentowych rozpoczęła w listopadzie ubiegłego roku, tnąc stopę główną o 25 punktów. W grudniu i styczniu doszło do kolejnych redukcji – tym razem ...
Artykuł jest płatny. Aby uzyskać dostęp można:
- zalogować się na swoje konto, jeśli wcześniej dokonano zakupu (w tym prenumeraty),
- wykupić dostęp do pojedynczego artykułu: SMS, cena 5 zł netto (6,15 zł brutto) - kup artykuł
- wykupić dostęp do całego wydania pisma, w którym jest ten artykuł: SMS, cena 19 zł netto (23,37 zł brutto) - kup całe wydanie,
- zaprenumerować pismo, aby uzyskać dostęp do wydań bieżących i wszystkich archiwalnych: wejdź na BANK.pl/sklep.
Uwaga:
- zalogowanym użytkownikom, podczas wpisywania kodu, zakup zostanie przypisany i zapamiętany do wykorzystania w przyszłości,
- wpisanie kodu bez zalogowania spowoduje przyznanie uprawnień dostępu do artykułu/wydania na 24 godziny (lub krócej w przypadku wyczyszczenia plików Cookies).
Komunikat dla uczestników Programu Wiedza online:
- bezpłatny dostęp do artykułu wymaga zalogowania się na konto typu BANKOWIEC, STUDENT lub NAUCZYCIEL AKADEMICKI