Listy zastawne to instrument korzystny dla inwestorów, banków i kredytobiorców
Karol Jerzy Mórawski: System emisji listów zastawnych został wreszcie udrożniony – do takiego wniosku można dojść obserwując rezultaty za minione dwa lata. Niestety, w polskim społeczeństwie wciąż pokutuje niska świadomość odnośnie do tej formy refinansowania kredytów mieszkaniowych i przeświadczenie, że „mnie ta kwestia nie dotyczy”. Jak w kilku zdaniach przekazać przeciętnemu Kowalskiemu, że sprawny system listów zastawnych niesie korzyści również i dla niego?
Norbert Jeziolowicz: Efektem stosowania listów zastawnych, który pośrednio przynosi benefity również klientom detalicznym, jest istotna poprawa stabilności finansowania nieruchomości przez banki. List zastawny jest papierem wartościowym o kilkuletnim okresie zapadalności, a zatem znacznie dłuższym aniżeli kilkumiesięczne lub w najlepszym wypadku roczne lokaty krótkoterminowe, z których dotychczas pozyskiwano środki na kredyty hipoteczne.
Nie muszę chyba nikomu tłumaczyć, że stabilniejszy i bezpieczniejszy system bankowy to większe bezpieczeństwo naszych depozytów, jak również niższe ceny usług bankowych.
Jest też i inna, bardziej bezpośrednia korzyść dla konsumentów, przynajmniej tych, którzy pragną zaciągnąć kredyt mieszkaniowy. Listy zastawne mogą być emitowane ze stałym oprocentowaniem, co tworzy możliwość wprowadzenia do oferty banków kredytów hipotecznych o stałej stopie procentowej.
Jeżeli po jednej stronie bilansu pojawia się długoterminowe zobowiązanie na stałą stopę, wtedy bank jest w stanie bezpiecznie udzielić podobnego finansowania swym klientom, dzięki czemu zarówno bank jak i klient są wówczas w dosyć komfortowej sytuacji.
Bezpieczny charakter listów zastawnych ma znaczenie również dla inwestorów. Czy w związku z tym ten instrument może być bezpieczną formą inwestowania środków, które będą gromadzone w Pracowniczych Planach Kapitałowych?
W naszym przekonaniu listy zastawne, jako instrument bezpieczny długoterminowo, są idealnym instrumentem dla tych inwestorów, którzy poszukują stabilnych, długoterminowych rozwiązań ze stabilną stopą zwrotu. Dlatego opcja ta wydaje się być wskazana zarówno dla wspomnianych PPK, jak również firm ubezpieczeniowych czy innych podmiotów, poszukujących stabilnych inwestycji.
Pamiętać należy, że list zastawny stanowi papier o dużym poziomie bezpieczeństwa. Nie jest to może obligacja skarbowa jednak plasuje się on wśród najbezpieczniejszych aktywów obecnych na rynku.
Portfele wierzytelności, które zabezpieczają listy zastawne są wyłączone z masy upadłości w przypadku bankructwa banku hipotecznego, podlegają też one niezwykle restrykcyjnym przepisom dotyczącym ich struktury.
Na jakim etapie dziś jesteśmy jeśli chodzi o rozwój polskiego rynku listów zastawnych, i co powinno ulec zmianie?
Kilkadziesiąt miesięcy temu wprowadzono nowelizację ustawy o listach zastawnych i bankach hipotecznych, która usunęła kilka barier związanych z rozwojem tego rodzaju bankowości specjalistycznej w Polsce, i już widać pierwsze, znaczące efekty tych zmian.
Od roku 2016, kiedy weszły w życie nowe regulacje, udział listów zastawnych w relacji do salda kredytów mieszkaniowych wzrósł od 1 do 4%, co jest w liczbach bezwzględnych gigantycznym postępem. Cały czas jednak musimy nadrabiać ogromne zapóźnienie do krajów Wspólnoty, jako że średnia unijna w tym przypadku osiąga nawet wartość 25%.
Dlatego ZBP wspólnie z bankami hipotecznymi pragnie zainicjować szereg spotkań w resorcie finansów, NBP i KNF, podczas których wskazalibyśmy główne postulaty zmian w obowiązującym prawie.
Najważniejsze zmiany, które powinny być dokonane na chwilę obecną dotyczą miary płynności NSFR (wskaźnika stabilnego finansowania netto). Należałoby ograniczyć negatywny wpływ nowych, proponowanych rozwiązań wynikających z braku przyjmowania depozytów przez banki hipoteczne.
Korekty powinny obejmować nie tylko samą ustawę o listach zastawnych, ale również inne przepisy, chociażby dotyczące adekwatności kapitałowej czy nadzoru na rynkiem finansowym.
Podam przykład: obecnie w Sejmie toczą się prace nad ustawą o wzmocnieniu nadzoru nad rynkiem finansowym, które dotykają też problematyki listów zastawnych. Projekt ten przewiduje między innymi pełną dematerializację papierów dłużnych, co jest poniekąd zrozumiałe, jeśli wziąć pod uwagę tendencje dotyczące cyfryzacji gospodarki. Pamiętać jednak należy, że nie we wszystkich jurysdykcjach zagranicznych istnieje możliwość emisji papierów zdematerializowanych, a przecież listy zastawne będą nabywane także przez instytucje zagraniczne.
Dlatego postulujemy wprowadzenie wyjątku, aby te nasze obligacje mogłyby być przechowywane w formie papierowej lub innej, nie w pełni zdematerializowanej.