Łatwiej o kredyt i pożyczkę
Zgodnie z danymi zebranymi przez BIK w minionym roku Polacy zaciągnęli 141 mld zł kredytów, czyli o 29 mld zł mniej niż 2019 r.
Wzrosły tylko kredyty ratalne
Wzrosła tylko nieznacznie sprzedaż kredytów ratalnych (o 0,8%). W kredytach gotówkowych spadek był o 30%, a w pożyczkach o 33%.
Warto zauważyć, że jeśli chodzi o pożyczki udzielane przez firmy pożyczkowe, to dodatkowo wpływ na ograniczenie ich liczby miały wprowadzone regulacje, np. dotyczące maksymalnych przychodów, jakie mogą one uzyskiwać. Spowodowało to, że część firm opuściła nasz rynek, a część bardzo mocno ograniczyła swoja aktywność.
W przypadku kredytów mieszkaniowych spadek nie był duży i wyniósł 2,9%. Mniejszy był też popyt na kredyty widoczny praktycznie w każdym miesiącu.
Choć się tego obawiano, to wartość kredytów przeterminowanych powyżej 90 dni w stosunku do całego portfela praktycznie się nie zmieniła
Przy czym, jeśli chodzi o wnioski dotyczące kredytów mieszkaniowych, to było ich dużo mniej tylko w okresie całkowitego lock down w kwietniu i maju (mniej o 25%), natomiast w całym końcu roku wynik był dodatni.
W kredytach ratalnych niewielkie obniżenie wystąpiło w grudniu, co było głównie związane z zamknięciem sklepów w galeriach handlowych.
Nie ma problemów ze spłatą
Choć się tego obawiano, to wartość kredytów przeterminowanych powyżej 90 dni w stosunku do całego portfela praktycznie się nie zmieniła.
W przypadku kredytów gotówkowych stosunek ten wynosił 13,1% na koniec roku (pogorszenie tylko o 0,3%). W pożyczkach gotówkowych wartość ta przekroczyła ponad 43% i wzrost był o 9,5% – tylko tu widać wzrost ryzyka dla pożyczkodawców.
W przypadku kredytów mieszkaniowych wskaźnik lekko się poprawił, a w ratalnych pozostał na takim samym poziomie.
Moratorium nie popsuło jakości kredytów
W wielu opiniach artykułowano obawę czy, ci którzy skorzystają z moratoriów na spłatę kredytów wprowadzonych przez sektor bankowy w celu pomocy klientom w związku z pandemią zaczną po jego wygaśnięciu normalnie spłacać swoje zobowiązania.
W minionym roku zmniejszyła się liczba kredytów, które mogły wejść w poziom przeterminowania powyżej 90 dni
Jak wynika z obserwacji BIK, 95% takich kredytów jest regularnie spłacanych. Ryzyko związane ze spłacalnością zobowiązań wśród osób, które skorzystały z moratoriów, jest tylko nieco większe.
W ocenie dr Mariusza Cholewy, jeśli lock down będzie się w tym roku przedłużał, to szkodowość związana z kredytami udzielonymi takim klientom może być większa.
W minionym roku zmniejszyła się liczba kredytów, które mogły wejść w poziom przeterminowania powyżej 90 dni.
BIK wiąże to z dwoma czynnikami. Z jednej strony z pomocą publiczną, którą otrzymały przedsiębiorstwa, co zahibernowało rynek pracy.
Z drugiej to pomoc banków w formie wprowadzonych moratoriów, czyli tzw. wakacji podatkowych (urzędowe moratorium nie cieszyło się popularnością wśród klientów banków).
Kredyty dla dobrych klientów
W minionym roku widać było wśród banków komercyjnych trend do koncentrowania się na udzielaniu kredytów osobom z lepszym scoringiem.
Mierząc poziom akceptacji wniosków o kredyt, czyli jak wiele wniosków banki odrzucają to w okresie tzw. twardego lock down, poziom akceptacji spadł do 53 p.p., ale od sierpnia 2020 r. wynosi już 59,7 p.p. i akceptacja była całkiem wysoka.
Widać tu świadomość klientów oraz banków i ostrożne podejście zarówno do brania jak i udzielania kredytów.
Banki spółdzielcze odważniej niż komercyjne udzielały kredytów
Warto zauważyć odmienne postępowanie banków spółdzielczych, które w tym samym czasie zwiększały akcję kredytową. W trudnym okresie pierwszego dużego lock down w kwietniu 2020 r., banki spółdzielcze zwiększyły swój udział w rynku z 4,2% do 5%.
Banki komercyjne utrzymały średnią kwotę kredytu na tym samym poziomie jak w roku 2019, natomiast banki spółdzielcze znacząco ją zwiększyły z 17 tys. zł do 19,8 tys. zł.
Dodatkowo w trakcie twardego lock down gospodarki, czyli od połowy marca do końca kwietnia minionego roku, średnia kwota udzielonego kredytu przez banki spółdzielcze wynosiła już ponad 25 tys. zł. Banki komercyjne w tym czasie zmniejszały średnią kwotę kredytu.
Jak stwierdził dr Mariusz Cholewa, jednak na razie nie widać, żeby banki spółdzielcze wkraczały na wyższy poziom ryzyka, bo w większości były to kredyty udzielane ich klientom, czyli takim, których dobrze znają.
Banki spółdzielcze również zwiększyły udział w rynku kredytów udzielanych mikro przedsiębiorcom.
Jeśli tylko to są ich klienci, to zagrożenie złą spłacalnością nie jest duże – uważa prezes BIK.
Jaki będzie ten rok?
Prognoza BIK to umiarkowany optymizm. Sprzedaż w każdej kategorii kredytów ma wzrosnąć: gotówkowe o 16%, ratalne o 5%.
Dla rynku kredytów mieszkaniowych rok 2021 też ma być bardzo dobry ze wzrostem o 14%.
Takie prognozy wynikają z odroczonego popytu, który będzie aktywował akcję kredytową zwłaszcza w drugim półroczu 2021 r.
BIK widzi też trend do łagodzenie kryteriów polityki kredytowej np. wprowadzanie mniejszych udziałów własnych przy udzielaniu kredytów mieszkaniowych.
Zakup mieszkań przy niskich stopach procentowych traktowany jest coraz częściej jako cel inwestycyjny. Oczywiście nadal dużym znakiem zapytania pozostaje rozwój sytuacji pandemicznej w kraju.
Może to być rok oszustw i wyłudzeń
W czasach kryzysu oszuści są bardziej aktywni i prób wyłudzeń kredytów z wykorzystaniem skradzionych dokumentów i tożsamości jest coraz więcej.
Przestępcy wykorzystują też techniki socjotechniczne i ludzie sami oddają im swoje dane.
Sektor finansowy ma jednak coraz więcej narzędzi pozwalających zabezpieczyć się przed wyłudzeniami.
BIK oferuje specjalną usługę Alerty BIK. Po jej aktywacji, gdy w BIK pojawią się informacje o próbie uzyskania kredytu lub wyłudzenia np. abonamentu w sieci komórkowej na dane klienta, otrzymuje on SMS z informacją o tym wydarzeniu. Pozwala to odpowiednio wcześnie zablokować taką próbę wyłudzenia.