Łatwe czasy dla pary walutowej EURUSD właśnie się skończyły

Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter

adamkiewicz.mateusz.hft.brokers.01.266x400W przypadku głównej pary walutowej ostatnie dziesięć miesięcy upłynęło pod znakiem jednoznacznego i mocnego trendu spadkowego.

Narastająca dywergencja między polityką monetarną amerykańskiego FED i Europejskiego Banku Centralnego sprowadziła kurs EURUSD do poziomów nienotowanych od 2003 roku. Jednak ostatnie dwa tygodnie przyniosły korektę notowań pary EURUSD i wiele wskazuje na to, że może się ona przeciągnąć.

Mario Draghi ostatecznie przekonał wszystkich członków Rady Prezesów EBC do wprowadzenia potężnego skupu aktywów. Tym samym rynek dostał to, na co czekał od dawna – spekulacje o europejskim QE zaczęły się już w połowie ubiegłego roku. Patrząc z perspektywy europejskiej waluty, na chwilę obecną wszystkie negatywne czynniki są już zawarte w jej cenie. Strefa euro ma rekordowo niskie stopy procentowe, program luzowania ilościowego i trudną sytuację gospodarczą, a jedynym niepewnym czynnikiem pozostaje Grecja. Aktualnie jej potencjalne bankructwo nie jest zdyskontowane przez rynek. Stara rynkowa zasada głosi „kupuj plotki, sprzedawaj fakty” i gdyby się jej trzymać, na razie nie ma powodów do dalszej przeceny euro.

Zatem naszą uwagę musimy skierować na FED i gospodarkę Stanów Zjednoczonych. Jeszcze do niedawna wszystko wydawało się jasne – pierwsza podwyżka stóp procentowych pojawi się najprawdopodobniej w czerwcu, a potem nadejdzie cykl podnoszenia stóp procentowych. Teraz sprawy nie są już tak oczywiste – inflacja pozostaje bardzo daleko od celu FED, a nowe projekcje dla tego wskaźnika wcale nie są optymistyczne. Dodatkowo ostatnie tygodnie przyniosły serię rozczarowujących danych z gospodarki Stanów Zjednoczonych. Zdecydowana większość publikowanych ostatnio odczytów przynosi większe lub mniejsze rozczarowania, a mocny pozostaje jedynie rynek pracy. Marcowe posiedzenie było odzwierciedleniem tego, o czym mówią dane makroekonomiczne. Gospodarka amerykańska dostała wyraźnej zadyszki, mocny dolar przeszkadza eksporterom, a czynniki zewnętrzne również nie zachęcają do prowadzenia restrykcyjnej polityki monetarnej.

Tym samym pozycja krótka na EURUSD przestała być oczywistym wyborem. EBC najprawdopodobniej nas już nie zaskoczy, za to FED coraz mocniej studzi oczekiwania rynkowe względem podwyżek stóp procentowych. W dłuższej perspektywie dolar i tak powinien pozostać mocny, ponieważ obecnie Stany Zjednoczone są pierwszym kandydatem do podwyżek stóp procentowych w świecie gospodarek rozwiniętych. Kolejne tygodnie mogą jednak stać pod znakiem korekty na EURUSD, zwłaszcza jeśli dane z Europy będą zaskakiwały in plus, a te z USA in minus, tak jak to ma miejsce ostatnio.

Mateusz Adamkiewicz
analityk HFT Brokers