Kto nie walczy nie wygrywa – zwrot VAT z faktur od nieuczciwego kontrahenta jest możliwy
Jak wynika z Krajowego Planu Działań Administracji Podatkowej uchwalonego przez Ministerstwo Finansów na 2015 r., głównym przedmiotem kontroli prowadzonych przez organy podatkowe będą rozliczenia przedsiębiorców w zakresie podatku od towarów i usług. Szacuje się, że około 80% wszystkich planowanych kontroli będzie dotyczyć tego obszaru fiskalnego.W szczególności, urzędnicy wezmą pod lupę te firmy, które prowadzą transgraniczne interesy na terenie Unii Europejskiej.
W związku z tym w ostatnim czasie można zauważyć zdecydowane zintensyfikowanie kontroli organów dotyczących transakcji polegających na wewnątrzwspólnotowej dostawie i nabyciu towarów. Ich celem jest dochodzenie czy odbiorca lub sprzedawca towaru, mający siedzibę w innym państwie UE jest faktycznie istniejącym i rzetelnym podatnikiem. W przypadku oceny pozytywnej, organ podatkowy zakwestionuje sprzedaż lub nabycie towaru z innego państwa i zażąda opodatkowania takiej transakcji na takich samych zasadach jakie dotyczą obrotu towarów pomiędzy podmiotami krajowymi, tj. zazwyczaj wg stawki 23 proc. zamiast stosowanej przy wewnątrzwspólnotowej dostawie towarów stawki 0 proc. Ponadto zakwestionowane zostanie prawo odliczenia podatku naliczonego z faktur wystawionych przez sprzedawcę, w sytuacji jeśli nabycie nastąpiło od podmiotu z siedzibą w Polsce. W oczywisty sposób stanowi to istotny problem dla przedsiębiorcy, który nagle będzie zobowiązany do zapłaty podatku „z własnej kieszeni”.
Realia są jednak takie, że przedsiębiorca prowadząc działalność gospodarczą zwykle nie ma możliwości dokładnego weryfikowania każdego zagranicznego kontrahenta, któremu sprzedaje towar. Głównym kryterium jakie decyduje o zawarciu współpracy jest zwykle wypłacalność nabywcy tych towarów. Trudno bowiem oczekiwać od przedsiębiorcy, że będzie prowadził złożoną weryfikację każdej dokonywanej transakcji.
Co jednak ważne dla przedsiębiorców nieświadomie wmieszanych w transakcje z nieuczciwymi kontrahentami, z prawnego punktu widzenia ich sytuacja nie jest aż tak zła, jak mogłyby na to wskazywać, wydawane często na wyrost, decyzje organów podatkowych. Nawet w sytuacji, gdyby okazało się, że podmiot będący nabywcą lub sprzedawcą towarów okazał się oszustem podatkowym, możliwe jest utrzymanie pierwotnego rozliczenia VAT ze stawką 0 proc. i otrzymanie zwrotu podatku naliczonego.
Powyższe znajduje potwierdzenie w orzecznictwie TS UE. W wyroku z 11 maja 2006 r. w sprawie C- 384/04 TS, UE wskazał, że podmioty gospodarcze podejmujące wszelkie możliwe działania, których podjęcia można się od nich w sposób uzasadniony domagać celem zapewnienia, że realizowane przez nie transakcje nie stanowią części łańcucha obejmującego transakcje objęte oszustwem w podatku VAT, powinny móc powołać się na ich legalność, bez ryzyka utraty prawa do odliczenia naliczonego podatku VAT. W wyroku z 6 lipca 2006 r. w sprawach połączonych C- 439/04 i C-440/04 Axel Kittel i Recolta Recycling SPRL, Trybunał stwierdził m.in., iż w przypadku, gdy dostawa jest realizowana na rzecz podatnika, który nie wiedział lub nie mógł wiedzieć o tym, że dana transakcja była wykorzystana do celów oszustwa, które zostało popełnione przez sprzedawcę, nie można odebrać nabywcy prawa do odliczenia podatku zapłaconego przez tego podatnika.
Natomiast w wyroku z dnia 21 czerwca 2012 r. w sprawach połączonych C-80/11, C-142/11, Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej stwierdził, że przepisy wspólnotowe stoją na przeszkodzie praktyce krajowej, w ramach której organ podatkowy odmawia podatnikowi prawa do odliczenia od kwoty należnego podatku od wartości dodanej, kwoty podatku naliczonego lub zapłaconego z tytułu świadczonych mu usług z tego powodu, iż wystawca faktur dotyczących owych usług lub jeden z jego usługodawców dopuścił się nieprawidłowości, których nie udowodnił organ podatkowy na podstawie obiektywnych przesłanek, iż podatnik wiedział lub powinien był wiedzieć, że transakcja mająca stanowić podstawę prawa do odliczenia wiązała się z przestępstwem popełnionym przez wystawcę faktury lub inny podmiot działający na wcześniejszym etapie obrotu. Przepisy wspólnotowe stoją również w opozycji do praktyki krajowej, w ramach której organ podatkowy odmawia prawa do odliczenia podatku z tego powodu, iż podatnik nie upewnił się, że wystawca faktury za towary, których prawo do odliczenia ma dotyczyć, jest podatnikiem; że dysponował on tymi towarami i był w stanie je dostarczyć oraz, że wywiązał się z obowiązku złożenia deklaracji i zapłaty podatku od wartości dodanej, albo z tego powodu, że podatnik nie posiada, poza fakturą, innych dokumentów potwierdzających spełnienie powyższych warunków, mimo że spełnione były warunki materialne i formalne powstania prawa do odliczenia określone w dyrektywie 2006/112, a podatnik nie miał przesłanek podejrzewać, że wystawca faktury dopuścił się nieprawidłowości lub przestępstwa.
Z orzecznictwa TSUE wnika zatem, iż organ podatkowy nie może odmówić podatnikowi prawa do obniżenia podatku należnego o podatek naliczony, dlatego że wystawca faktury dopuścił się nieprawidłowości, jeżeli nie udowodni na podstawie obiektywnych przesłanek, iż podatnik wiedział lub powinien był wiedzieć, iż transakcja mająca stanowić podstawę prawa do odliczenia wiązała się z przestępstwem popełnionym przez wystawcę faktury lub inny podmiot działający na wcześniejszym etapie obrotu. Z kolei, gdy przedsiębiorca nie miał żadnych przesłanek by podejrzewać, iż istnieją jakieś nieprawidłowości dotyczące jego kontrahentów, jest zwolniony z dokonywania jego weryfikacji.
Jest jednak wiele przykładów potwierdzających, że polskie organy podatkowe dokonują stronniczej oceny kwestii należytej staranności i ignorują istniejące w tym zakresie standardy wynikające z orzecznictwa TS UE.
W wyroku WSA w Warszawie z dnia 11 lutego 2015r., sygn. akt III SA/Wa 1701/14 opisano następującą sytuację:
Podatnik dokonał nabyć artykułów spożywczych i przemysłowych celem ich dalszej odsprzedaży. W toku kontroli skarbowej UKS ustalił, że podmiot, od którego podatnik dokonał nabyć jest tzw. "znikającym podatnikiem" założonym na tzw. "słupa" – podmiotem wykorzystywanym w transakcjach łańcuchowych i karuzelowych, w celu uzyskania nienależnej korzyści, poprzez uchylenie się od zapłaty należnego podatku VAT. Urząd Kontroli Skarbowej stwierdził przy tym, że Podatnik przed przystąpieniem do współpracy z ww. podmiotem, a także w toku tej współpracy, nie podjął żadnych działań w celu upewnienia się co do wiarygodności swojego odbiorcy, co ma świadczyć o braku jego przezorności i staranności w prowadzeniu działalności gospodarczej. Tym samym, w wydanej decyzji zakwestionowano podatnikowi prawo do odliczenia podatku VAT wynikającego z faktur wystawionych przez ww. sprzedawcę.
Podatnik odwołał się od decyzji do Dyrektora Izby Skarbowej, który uznał, że okoliczności sprawy uniemożliwiają przyjęcie dobrej wiary Skarżącej w transakcjach przeprowadzonych z ww. sprzedawcą. Są to m.in.: fakt, że Spółka zatrudniała pracowników doświadczonych w branży handlowej, a pani Prezes Spółki, która przeprowadzała transakcje ze sprzedawcą, posiadała duże doświadczenie jako handlowiec, gdyż od 2006 r. pracowała w firmach handlowych, a także prowadziła działalność gospodarczą w zakresie handlu artykułami spożywczymi, nie skłoniły do uzyskania jakichkolwiek informacji i dokumentów dotyczących sprzedawcy; do weryfikacji miejsca siedziby kontrahenta, przy wielokrotnej jej zmianie; do osobistego kontaktu z przedstawicielem sprzedawcy; do zainteresowania się pochodzeniem towaru przy proponowanej nierynkowo niskiej jego cenie przez nowy podmiot na rynku. Tym samym, utrzymano w mocy decyzję organu pierwszej instancji.
Sąd nie przychylił się jednak do tak szerokiego rozumienia pojęcia należytej staranności i w wyroku uchylającym ww. decyzję stwierdził, że stanowisko UKS, zaaprobowane przez DIS, wobec podatnika, iż nie miał on wiedzy skąd faktycznie towar pochodził przy proponowanej nierynkowo niskiej cenie, pozostaje w oczywistej opozycji do stanowiska TS UE, który stwierdził, że organy podatkowe nie mogą wymagać od podatnika podejmowania czynności sprawdzających, które nie są jego zadaniem oraz, że podatnik zależnie od okoliczności konkretnego przypadku powinien zasięgnąć informacji na temat podmiotu, u którego zamierza nabyć towary lub usługi, w celu upewnienia się co do jego wiarygodności, gdy istnieją przesłanki, by podejrzewać nieprawidłowości lub naruszenie praw.
Reasumując, należy stwierdzić, że polskie organy podatkowe zbyt szeroko rozumieją zakres działań składających się na dochowanie należytej staranności. Rolą przedsiębiorcy nie jest bowiem każdorazowe ciągłe dokonywanie weryfikacji kontrahentów, od których dokonuje nabyć, a tym bardziej weryfikacja całego ciągu podmiotów, które danym towarem obracały. Zbyt często dochodzi do rozszerzania tego obowiązku czego efektem są zazwyczaj decyzje odmawiające zwrotu VAT. Jak jednak powyżej wykazano, takie działania są w oczywisty sposób sprzeczne z prawem wspólnotowym i Ci przedsiębiorcy, którzy nie poprzestają na realizacji niekorzystnych decyzji organów podatkowych ale dochodzą swoich spraw przed sądem, ostatecznie wygrywają.
Kamil Mysłek, Robert Nogacki
Kancelaria Prawna Skarbiec