Kredyt mieszkaniowy, jak kupić sobie święty spokój za kilkadziesiąt złotych miesięcznie na pięć lat?
Niektórzy eksperci przewidują na podstawie notowań kontraktów terminowych (IRS ‒ Interest Rate Swap, z początku lutego 2021), że stopy procentowe wrócą do poziomu sprzed epidemii dopiero na początku 2029 roku.
Jeśli brać kredyt to teraz?
Jak wynika z centralnej ścieżki projekcji inflacyjnej NBP, opublikowanej w „Raporcie o inflacji” inflacja konsumencka wyniesie 3,1% w 2021 r., po czym spowolni do 2,8% r/r w 2022 r. i wyniesie 3,2% w 2022 r. (wobec 3,4% w ub.r.).
Jednocześnie przeciętne oprocentowanie kredytu hipotecznego w Polsce wynosi 2,27%, wg danych NBP dotyczących okresu do grudnia 2020 roku.
Jak widać oprocentowanie kredytów mieszkaniowych jest niższe od spodziewanej inflacji w 2021 czy 2022 roku.
Jeśli tak, to trudno sobie wyobrazić lepszy moment na zaciągnięcie kredytu mieszkaniowego.
Polacy najbardziej narażeni na ryzyko zmiennej stopy procentowej w Unii Europejskiej
Jednak problem polega na tym, że przewidywania dotyczące inflacji i poziomu stóp, które będą musiały wzrosnąć jeśli ceny będą zbyt mocno rosły – to tylko… przewidywania.
Zakup mieszkania to najczęściej najważniejsza inwestycja w naszym życiu. Często wiąże się ona z zaciągnięciem kredytu na 25 lub 30 lat. Nikt nie wie, co w tym czasie może się wydarzyć.
W Polsce 99,9 procent kredytów mieszkaniowych to kredyty ze stopą zmienną
Warto spojrzeć na to, co robią w tej chwili przedsiębiorcy prywatni. Ich zachowanie przyprawia rządzących o ból głowy – bowiem nie są skłonni do inwestowania.
Z szeregu przeprowadzonych badań ich postaw wynika, że główną przyczyną są obawy co do przyszłości, wzmocnione ostatnio obawami o skutki pandemii. Jedną z tych obaw jest strach przed znalezieniem się w sytuacji, w której przedsiębiorca nie będzie w stanie obsługiwać swojego zadłużenia.
Dlaczego konsument, który podejmuje decyzję o wieloletnich wysokich zobowiązaniach ma być mniej ostrożny od przedsiębiorcy?
Warto też pamiętać, że przedsiębiorcy mogą korzystać z różnego rodzaju instrumentów finansowych, które zabezpieczają ich przed wieloma ryzykami.
W Polsce konsument jest całkowicie wystawiony na ryzyko zmiennej stopy procentowej. W Polsce 99,9 procent kredytów mieszkaniowych to kredyty ze stopą zmienną.
Dla porównania na Węgrzech ten odsetek wynosi mniej niż 20 procent. W Czechach 19 procent, w Niemczech 13 procent, a na Słowacji kilka procent.
Rekomendacja S, i w Polsce jak kto chce
Ryzyko związane z kredytami ze stopą zmienną od dawna dostrzega Komisja Nadzoru Finansowego. Swego czasu na stronach Komisji powieszono kalkulator, pokazujący jak się zmieniają miesięczne raty kredytu w zależności od wysokości oprocentowania kredytu.
Łatwo było zauważyć, że podwyżka oprocentowania średniego kredytu o 2 lub 3 punkty procentowe skutkuje wzrostem raty kredytowej o kilkaset złotych.
Decydując się na kredyt warto spojrzeć na ofertę banków oferujących także kredyty z okresowo stałą stopą procentową
Na razie tylko kilka banków oferowało kredyty mieszkaniowego za stałą stopą procentową, najczęściej na okres pięciu lat.
Chcąc „zachęcić” więcej banków do oferowania takich kredytów ‒ KNF zmieniła Rekomendację S. W efekcie banki komercyjne powinny do końca czerwca 2021 roku, a banki spółdzielcze do 31 grudnia 2022 roku wprowadzić do swojej oferty kredyty hipoteczne ze stałą stopą procentową lub okresowo stałą stopą procentową.
Klient, który już posiada kredyt hipoteczny, powinien mieć prawo do przejścia na umowę z kredytem o stałej lub okresowo stałej stopie procentowej.
Ale nie ma przymusu. Klient może wybrać kredyt jaki chce. Jednak, decydując się na kredyt, warto spojrzeć na ofertę banków oferujących także kredyty z okresowo stałą stopą procentową.
Jeśli się porówna koszt kredytu ze stało-zmienną stopą z kosztem kredytu ze zmienną stopą, to przy kredycie np. na poziomie 300 tys. złotych za spokój na 5 lat zapłacimy w miesięcznej racie kilkadziesiąt złotych więcej.
Kredyt zaciągnięty w roku 2021 ‒ będzie miał to samo oprocentowanie w 2026 roku. Po zakończeniu tego okresu oprocentowanie może znacznie wzrosnąć, dostosowując się do oprocentowania kredytów jakie będzie oferowane w 2026 roku.
Gdyby jednak, oprocentowanie na rynku wzrosło znacznie np. w 2023 lub 2024 roku klient będzie miał sporo czasu na przygotowanie się na sytuację, w której będzie zmuszony płacić wyższe raty.
Chyba spokój i przewidywalność są warte kilkudziesięciu złotych miesięcznie?
Pozyskanie finansowania przez banki na kredyty ze stało-zmienną stopą procentową i ich możliwości zabezpieczanie się przed ryzykiem podwyższenia stóp procentowych – to inny, zaniedbany w Polsce temat.