Koronawirus w Polsce: co dalej z odmrażaniem gospodarki? Możliwe zastosowanie podejścia regionalnego
„Jeżeli chodzi o inne branże, w tej chwili trwa dyskusja i w Radzie Medycznej, ale też we wszystkich kręgach związanych z administracją. Mamy zderzenie różnych punktów widzenia – zaczynając od tego, że jest podejście, zgodnie z którym powinniśmy opierać się na wskaźnikach regionalnych i podejmować te decyzje w zależności od sytuacji w danym województwie, czy nawet w danym powiecie. Chociaż wydaje się, że na tę chwilę analizowanie sytuacji na poziomie powiatowym nie ma sensu, bo zgodnie z metodyką, którą mieliśmy przed drugą falą, to na razie ponad 70 proc. powiatów nadal jest w tzw. strefie czerwonej” – powiedział Niedzielski.
Czytaj także: Koronawirus w Polsce: od 1 lutego sklepy w galeriach handlowych otwarte, inne obostrzenia przedłużone >>>
„Natomiast, jeśli patrzymy na sytuację województw i zastosujemy tutaj nieco inne wskaźniki, chociażby te, które zostały definiowane przy poszczególnych strefach, czyli zielonej, żółtej, kiedy one będą wprowadzane, to tutaj większość kraju jest w strefie żółtej. Południowe województwa są w strefach zielonych. Więc jeśli już spodziewać się odmrożenia to ono będzie prawdopodobnie związane z podejściem też regionalnym. Aczkolwiek też jest obecny taki punkt widzenia, żeby przyjmować rozwiązania ogólnopolskie” – dodał.
Decyzja ws. ewentualnego powrotu dzieci do nauki stacjonarnej
Minister zdrowia powiedział, że – jeśli chodzi o kolejność odmrażania następnych elementów życia społecznego i gospodarczego – powrót dzieci do nauki stacjonarnej jest dla niego priorytetem.
„Jeśli chodzi o kolejność, trudno wymienić pewną hierarchię, z mojego punktu widzenia jako ministra zdrowia, najważniejsze są zagadnienia związane z edukacją. (…) A oczywiście w sprawach gospodarczych kierujemy się tymi badaniami, które są publicznie dostępne. One dają nam pewien wyznacznik kolejności postępowania, zgodnie z którym włączyliśmy handel” – powiedział.
Niedzielski zaznaczył, że decyzja ws. ewentualnego powrotu dzieci do nauki stacjonarnej zostanie podjęta w okolicy 14 lutego.
Wcześniej premier Mateusz Morawiecki powiedział, że rząd chce w tym tygodniu przedstawić kolejne zasady dotyczące ewentualnego odmrażania życia gospodarczego w najbliższym czasie.
Do końca marca do Polski trafi nieco ponad 6 mln dawek szczepionki
Pomimo zmniejszenia się liczby dawek o 3 mln do 6 mln wobec pierwotnych deklaracji, plan zaszczepienia w pierwszym kwartale tego roku 3 mln osób „na razie” jest niezagrożony, poinformował z kolei szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów (KPRM) Michał Dworczyk. Zapewnił, że w II kwartale dostawy szczepionek znacznie wzrosną, a w konsekwencji program szczepień ulegnie „poważnemu przyspieszeniu”.
„Na ten moment różnice w deklaracjach dotyczące pierwszego kwartału, a tym, czego możemy się faktycznie spodziewać, to jest ok. 3 mln dawek. Natomiast bardzo ostrożnie planowaliśmy szczepienia. W związku z tym to, co planowaliśmy, czyli zaszczepienie 3 mln Polaków na ten moment jest niezagrożone. Ale zawsze trzeba dodać: jeżeli koncerny produkujące szczepionki zawiesiłyby dostawy albo je znacznie ograniczyły czy opóźniły, wtedy może pojawić się problem. Na razie te 3 mln wydają się być niezagrożone” – powiedział Dworczyk podczas konferencji prasowej.
Jak podała KPRM na Twitterze, deklarowane dostawy na I kw. opiewały łącznie na 9,09 mln dawek, natomiast dostawy faktyczne obecnie zakładane są na poziomie 6,16 mln dawek.
Dworczyk zapewnił, że każdy pacjent, który otrzymał pierwszą dawkę, ma gwarancję otrzymania drugiej dawki.
Staramy się, aby te przesunięcia nie dotyczyły seniorów, czyli już rozpoczętego szczepienia populacyjnego, tylko wydłużyliśmy czas szczepień grupy zero.
Zapowiedział także, że przed 10 lutego możemy się spodziewać jeszcze dostawy szczepionki AstraZeneca, choć decyzje o tym, do jakich grup pacjentów miałaby ona trafić, jeszcze nie zapadła.
„Seniorzy nie będą szczepieni tą szczepionką, w konsekwencji będą to osoby z pierwszego etapu, być może rozpoczniemy to szczepienie od nauczycieli” – wskazał.
„Mamy zapowiedzi też rejestracji kolejnych szczepionek i zaawansowane są prace nad kolejnymi szczepionkami, więc jest rzeczywiście realne, że w drugim kwartale szczepionek będzie o wiele, wiele więcej, a w konsekwencji system szczepień i program szczepień ulegnie poważnemu przyspieszeniu” – powiedział także szef Kancelarii Premiera.
Czytaj także: Europejska Agencja Leków dopuściła do obrotu szczepionkę firmy AstraZeneca >>>
Minister zdrowia Adam Niedzielki zadeklarował, że celem rządu jest skoncentrować jak największą liczbę szczepień w II i III kw.
„Na tę chwilę mamy zabezpieczone blisko 100 mln dawek. Ponieważ jedna z tych szczepionek – Johnson & Johnson – jest jednodawkowa, to oznacza, że mamy zakontraktowany potencjał na wyszczepienie 58 mln ludzi, co w pełen sposób zabezpiecza populację Polski” – powiedział Niedzielski.
Przyznał, że część z tych szczepionek nie została jeszcze dopuszczona do obrotu, dlatego rząd jest zainteresowany dodatkowymi zakupami.
W liczbie blisko 100 mln dawek uwzględniono ponad 8 mln dawek zamówionych w firmie Novavax. Szczepionka tego producenta – jak poinformował minister – ma być dostępna w obrocie od maja na rynku europejskim.
W pierwszym miesiącu szczepień (i po pierwszym tygodniu szczepień populacyjnych) wykonano ponad 1 176 000 szczepień, w tym ponad 976 tys. szczepień 1. dawką. Natomiast ponad 200 tys. Polaków zaszczepionych jest dwiema dawkami.
„Jutro przekroczymy milion osób zaszczepionych pierwszą dawką szczepionki. Stałoby się to wcześniej, ale mamy taką a nie inną sytuację ze względu na opóźnienia i zmniejszanie dostaw przez producentów” – podsumował Dworczyk.
Dotychczas zaszczepiono m.in. 94% lekarzy i ponad 80% podopiecznych wszystkich domów pomocy społecznej (DPS), podała też Kancelaria Premiera.