Koronawirus uderza w inwestorów i w gospodarkę

Koronawirus uderza w inwestorów i w gospodarkę
Chiny, Pekin, fot. R.Lidke
Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter
Epidemia koronawirusa, która rozpoczęła się w Wuhan w Chinach, niepokoi inwestorów i ekonomistów na całym świecie

#WitoldGadomski: podczas poprzednich wybuchów epidemii, np. koronawirusa SARS w 2002 i 2003 roku rynki okazały się odporne #Koronawirus #Epidemia

W najtrudniejszej sytuacji są Chiny, których gospodarka i bez epidemii zwalnia. W ubiegłym roku wzrost PKB był najniższy od 1990 roku i wyniósł 6,1 %.

Wirus groźny dla Chin i Świata

Dalsze spowolnienie drugiej na świecie gospodarki może zagrozić światowemu ożywieniu gospodarczemu. Od kilku dni spadają indeksy na największych giełdach. W poniedziałek 27 stycznia spadek na giełdzie nowojorskiej był największy od kilku miesięcy. Spadły też o kilka procent ceny ropy naftowej.

W Chinach epidemia uderza w wydatki konsumenckie i utrudnia podróże podczas wakacji chińskiego Nowego Roku. Zwykle w tym okresie wydatki są największe.

W poniedziałek, 27 stycznia zagraniczni producenci samochodów, w tym Nissan i francuskie grupy PSA oraz  Renault, oświadczyli, że przygotowują się do wycofania swojego personelu z niektórych fabryk ulokowanych w Chinach.

Centrum produkcyjne Suzhou, gdzie znajduje się wiele zakładów produkcyjnych, w tym  producent iPhone’a tajwański  Foxconn, odroczyło o tydzień powrót do pracy milionów robotników.

Czytaj także: Operacja Wuhan, czyli walka z epidemią koronawirusa po chińsku >>>

Linie lotnicze krwawią

Z lotów do Chin zrezygnowało wiele linii lotniczych, co oznacza zmniejszenie ich przychodów. To z kolei spowodowało spadek akcji największych firm lotniczych takich jak IAG właściciel British Airways.

Credit Suisse wysłał swoim pracownikom w Hongkongu instrukcję, zakazującą przybywania do regionalnej siedziby, jeśli odwiedzali i Chiny kontynentalne w ciągu ostatnich 14 dni. W Szanghaju, który jest stolicą finansową Chin, większość biur pozostanie zamknięta do 9 lutego.

Tymczasem wirus nadal rozprzestrzenia się na całym świecie. Stany Zjednoczone potwierdziły przypadki w stanie Waszyngton, Chicago, Kalifornii i Arizonie.  Australia zgłosiła pięć przypadków, Korea Południowa cztery i Hongkong pięć. Wirus obecny jest też na Tajwanie w Tajlandii, Wietnamie, Singapurze, Malezji, Nepalu, Kambodży, Sri Lance i Kanadzie.

Czytaj także: Koronawirus z Chin i wykolejone tramwaje we Wrocławiu >>>

Jak to było z innymi wirusami?

Eksperci uważają, że jest  za wcześnie, by ocenić  wpływ epidemii na gospodarkę i rynki. Podczas poprzednich wybuchów epidemii, np. koronowirusa SARS w 2002 i 2003 roku rynki okazały się odporne.

W styczniu 2016 roku globalny indeks giełdowy MSCI, obejmujący akcje z kilkudziesięciu krajów  spadł o 5,5% z powodu wirusa Zika, ale w ciągu sześciu miesięcy był na plusie o  2,9%. Od 1981 roku zanotowano 13 globalnych epidemii, podczas których w pierwszym miesiącu następował spadek wyceny aktywów, ale po sześciu miesiącach sytuacja wracała do normy i epidemia nie wpływała na rynki i gospodarkę.

Wynika to z faktu, że choroby zakaźne nie powodowały w dłuższym okresie spadku wydatków konsumenckich.

Czy sytuacja powtórzy się tym razem, trudno powiedzieć, gdyż poza epidemią gospodarka światowa ma też inne problemy.

Źródło: aleBank.pl