Kolor samochodu może zdecydować o jego cenie

Kolor samochodu może zdecydować o jego cenie
Fot.scharfsinn86/stock.adobe.com
Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter
Kolory karoserii, używane do identyfikacji narodowego charakteru ekip wyścigowych, są od początku XX wieku niezwykle ważnym elementem popkultury motoryzacyjnej - wynika z raportu Lion’s Banku. Zgodnie z jej zasadami Ferrari musi być czerwone, Renault Alpine niebieskie, a Mercedes srebrny. Nic dziwnego, że kolor samochodu ma ogromny wpływ na jego wartość.

W roku 1900, podczas przygotowań do pierwszej Gordon-Bennett Cup, corocznego długodystansowego wyścigu zorganizowanego przez Jamesa Gordon-Bennetta, pojawił się pomysł rozróżnienia rywalizujących ekip za pomocą kolorów karoserii bolidów wyścigowych.

Reguły były proste – każda ekipa miała wystawić do wyścigu jedno auto produkowane w swoim kraju i mające swój indywidulany kolor. Z tego samego kraju miał też pochodzić kierowca wyścigowy. Co ciekawe, autorem pierwotnego podziału kolorów był Polak -hrabia Eliot Zborowski, sportowiec i kierowca wyścigowy. Zaproponował on komitetowi przewodniczącemu Gordon-Bennett Cup, aby francuskie auta miały niebieskie malowanie, niemieckie były białe, belgijskie żółte, a amerykańskie miały czerwone karoserie. Narodowe kolory karoserii zostały zatwierdzone przez międzynarodową federację samochodową FISA i gościły na wyścigowych bolidach aż do 1968 roku, kiedy to do międzynarodowych sportów motorowych zostali dopuszczeni sponsorzy.

Wyścigowa brytyjska zieleń

W 1902 roku, gdy po raz pierwszy ekipa z Wielkiej Brytanii zgłosiła swój bolid, wybrała jasną, oliwkową zieleń, bo wszystkie trzy kolory brytyjskiej flagi narodowej, czyli niebieski, czerwony i biały były już zajęte. Pierwszy start brytyjskiego zespołu okazał się jednocześnie pierwszą wygraną. Jednak ze względu na to, że wyścigi samochodowe były wówczas zabronione na terytorium brytyjskim, Gordon-Bennett Cup w 1903 roku odbył się w Irlandii. Brytyjczycy zdecydowali się wtedy pomalować swój bolid wyścigowy na shamrock green – ciemną zieleń kojarzącą się z krajem  gospodarzy, która wraz z kolejnymi edycjami wyścigu stawała się coraz ciemniejsza, aby po 1929 roku zyskać nazwę British Racing Green. Jednak to dopiero sukces marki Bentley podczas długodystansowych wyścigów Le Mans w latach 20. sprawił, że brytyjska zieleń stała się barwą narodową, a zwycięstwa Anglików w prestiżowych wyścigach stały się elementem dumy narodowej. British Racing Green jest obecnie najbardziej rozpoznawalnym kolorem wyścigowym obok włoskiego, czerwonego Rosso Corsa. 

Jeśli Ferrari, to czerwone

Czerwony stał się z kolei narodowym kolorem Półwyspu Apeninskiego. Miało to miejsce w 1907 roku, po wygranej samochodu Itala w przeprawie Pekin-Paryż. Stany Zjednoczone, które wówczas używały tego koloru, zmieniły swoją barwę na białą z niebieskimi paskami. Włoska czerwień przed II Wojną Światową kojarzyła się z wyścigowymi Alfa Romeo, a po wojnie stała się nieodłącznym atrybutem Ferrari., choć tylko sportowe i wyścigowe modele były chętnie kupowane w czerwonym kolorze. Nabywcy innych modeli tej marki wybierali raczej bardziej konserwatywne  barwy.. Mimo pojawienia się sponsorów, wyścigowe Ferrari pozostały czerwone, reklamując między innymi markę papierosów Marlboro. Tak też jest obecnie: wszystkie bolidy Formuly 1 marki Ferrari są czerwone, a flagowe sportowe modele są prezentowane na targach motoryzacyjnych w kolorze Rosso Corsa.

Niemieckie Srebrne Strzały

Choć w 1900 roku Niemcom został przydzielony kolor biały i wiele bolidów w tym kolorze osiągnęło sukcesy motorowe, jak na przykład wygrana we francuskim Grand Prix w 1914, czy też w Mille Miglia w 1931 roku, to w latach 30. nastąpiła zmiana. Z niemieckich bolidów zniknął kolor biały i nie został on zastąpiony żadnym innym – wyścigówki miały nagie, niemalowane aluminiowe karoserie. Biografia dyrektora wyścigowego Mercedesa, Alfreda Neubauera wskazuje, że było to zastosowanie praktyczne, aby zmniejszyć wagę pojazdu i wpisać się w nowe wymagania regulaminu (z 1934 r.) głównego organizatora międzynarodowych wyścigów. W rzeczywistości jednak pierwsze Mercedesy z niemalowaną karoserią pojawiły się już w 1932 roku, a w 1934 już nie tylko marka ze Stuttgartu, ale też jej krajowy rywal, Auto-Union, miał w ekipie Srebrne Strzały. Tak samo jak w przypadku British Racing Green, srebrne, nagie aluminium stało się jednym z narodowych symboli Niemiec i było wpisane w przedwojenną propagandę wyższości Trzeciej Rzeszy nad innymi państwami. Po II Wojnie Światowej do Mercedesa i Auto Union dołączyło Porsche. Tradycja ta trwa do dziś: Wszystkie sportowe modele Mercedesa są prezentowane na targach w kolorze srebrnym, a Audi – ex-Auto Union – ściga się w Le Mans na bolidach w kolorze Silberpfeil. Obecnie Porsche powróciło do rywalizacji sportowej w białym kolorze, jednak seryjnie produkowane modele sportowe, takie jak na przykład Carrera GT czy 918 Spyder, prezentowane są po raz pierwszy publiczności w srebrnych barwach. 

140821.auto.01.550x140821.auto.02.550x140821.auto.03.550x

Trzy kolory: niebieski

W odróżnieniu od samochodów ze Stanów Zjednoczonych i Niemiec, francuskie wyścigówki zachowały do dzisiaj kolor niebieski, zwany Bleu de France. Niebieski jest nieodłącznym elementem historii tego kraju, od ponad 800 lat jest atrybutem szlachty, a historycznie na fladze francuskiej reprezentuje monarchię. Podobnie jak w przypadku Mercedesa i Silberpfeil oraz angielskiego zielonego i marki Bentley, sukcesy niebieskich Bugatti w latach 20. i 30. pomagały Francji w budowaniu tożsamości narodowej. Cały kraj śledził wówczas potyczki Francuzów w sportach motorowych. Po II Wojnie Światowej to sukcesy w rajdach samochodów Alpine Renault oraz w Formule 1 ekipy Ligier pomogły Bleu de France pozostać francuskim kolorem motorsportu, mimo faktu, iż marki Citroen oraz Renault – bez Alpine – tradycyjnie ścigały się w czerwonych (w przypadku pierwszego), oraz czarno-żółtych barwach.

140821.auto.04.550x

Kolor może podnieść cenę o 30%

Oryginalne malowanie sportowych aut czy wyścigowych bolidów jest gwarancją zachowania wysokiej wartości, jednak reguła, w której egzemplarze w kolorze, który jest przypisany marce powinny być warte więcej, nie zawsze się sprawdza. W przypadku modeli, które nie są typowo sportowe, a bardziej luksusowe, jaskrawe kolory mogą być wręcz wadą. Biorąc jako przykład czteromiejscowe Ferrari, samochody w barwach bardzo zachowawczych jak srebrny, niebieski, czy czarny są bardziej poszukiwanymi obiektami niż podobne egzemplarze w kolorze czerwonym. Na przykład kilkuletnie czerwone Ferrari 612 jest warte na rynku aut używanych 20 do 30% mniej niż niebieskie, czy grafitowe.

Michał Wróbel
Lion‘s Bank