Kieszonkowcy i oszuści niestety też czekają na turystów
Jak wypłacać gotówkę z bankomatu, aby nie dać się okraść przestępcom kopiującym karty płatnicze?
Najnowsze dane NBP pokazują, że 2019 r. odnotowano rekordową wartość oszukańczych transakcji kartami, która wyniosła 54 mln zł.
Expander pomaga też rozpoznać fałszywe ogłoszenia dotyczące noclegów, w nieistniejących pensjonatach czy apartamentach.
Uważaj, żeby Twoja karta nie została skopiowana
Jednym z zagrożeń, które może czekać na na wakacjach, to tzw. skimming, czyli kopiowanie karty płatniczej. Z danych NBP wynika, że w 2019 r. za pomocą kart płatniczych przestępcom udało się ukraść rekordową kwotę 54 mln zł. Niemal połowa z niej (24,5 mln zł) została skradziona kartami sfałszowanymi.
Kopiowanie karty najczęściej odbywa się w bankomatach, na których przestępcy instalują specjalne urządzenia. Są one ukryte w szczelinie, do której wkładamy kartę, więc bardzo trudno jest się zorientować, że coś jest nie tak z bankomatem. Na szczęście przed tym zagrożeniem można się dość łatwo obronić.
Czytaj także: Chroń swoją tożsamość! Zobacz, co zrobić w przypadku utraty dokumentów
Jeśli bankomat jest wyposażony w czytnik zbliżeniowy, to warto z niego skorzystać. Taka operacja przebiega podobnie jak w przypadku płatności zbliżeniowej w sklepie. Dzięki temu możemy dokonać wypłaty bez wkładania karty do bankomatu, a więc przestępcom nie uda się jej skopiować.
Inny bezpieczny sposób, to wypłata za pomocą kodu BLIK. Do tego potrzebny jest smartfon z zainstalowaną aplikacją banku. Ta aplikacja poda nam sześciocyfrowy kod, który trzeba wprowadzić na klawiaturze bankomatu. Karta w ogóle nie jest tu potrzebna, a więc nie zostanie skopiowana.
Musimy jednak dodać, że kartę może skopiować również nieuczciwy pracownik sklepu, hotelu czy restauracji. Nigdy nie powinniśmy więc tracić swojej karty z oczu. Warto też dodać, że przestępcy do kradzieży mogą wykorzystać również dane znajdujące się na karcie, czyli jej numer, datę ważności, imię i nazwisko posiadacza i trzycyfrowy kod CVV2. W ten sposób odbywa się większość transakcji oszukańczych.
Czytaj także: Zastrzeganie utraconych dokumentów to nie wszystko
Przed tym bardzo trudno jest się zabezpieczyć, ale na szczęście w tego typu kradzieżach banki zwykle zwracają klientowi całą skradzioną kwotę. Proces reklamacyjny trwa jednak dość długo, więc aby zmniejszyć ryzyko warto włączyć powiadamiania o dokonywanych transakcjach. Jeśli dostaniemy taki komunikat, a sami nie dokonywaliśmy żadnej transakcji, to będziemy wiedzieli, że coś jest nie tak i że musimy natychmiast zablokować kartę.
Jak rozpoznać fałszywe ogłoszenie
Niestety, co roku pojawiają się fałszywe ogłoszenia, dotyczące pensjonatów czy apartamentów, które w rzeczywistości nie istnieją. Jeśli damy się nabrać, to wakacje będą nasz kosztowały 2‒3 razy drożej. Po pierwsze stracimy sporą kwotę na rzecz przestępców, którzy mocno zachęcają, aby wpłacić nie tylko zaliczkę, ale całą kwotę z góry. Dodatkowo będąc już na miejscu będziemy musieli znaleźć nowy nocleg. W takiej sytuacji ceny mogą już jednak być bardzo wysokie.
Najłatwiejszym sposobem uniknięcia takiego oszustwa jest korzystanie z portali, które weryfikują zamieszczane oferty. Gwarancją bezpieczeństwa jest też płatność kartą, ponieważ w przypadku oszustwa bank może anulować taką transakcję. Nie da się natomiast cofnąć wykonanego przelewu.
Co jednak możemy zrobić, jeśli znajdziemy w Internecie atrakcyjną ofertę, ale nie da się zapłacić kartą i nie ma też pewności, czy jest to oferta prawdziwego pensjonatu?
W takiej sytuacji należy poszukać w Internecie informacji o danym obiekcie np. opinii gości, którzy już tam mieszkali w poprzednim sezonie. Jeśli znajdziemy pozytywne opinie z zeszłego roku, to jest spora szansa na to, że to nie jest oszustwo. Warto jednak pamiętać, aby to nie były opinie na stronie, której właścicielem jest wystawiający ogłoszenie. Tam przestępca może przecież dodać fałszywe komentarze.
Warto też sprawdzić (np. na mapach Google) czy podany adres w ogóle istnieje i co się tam znajduje. Niestety, może się też zdarzyć, że przestępca będzie się podszywał pod pensjonat, który istnieje. Dlatego dobrze jest też sprawdzić czy numer telefonu, który znaleźliśmy w ogłoszeniu zgadza się z tym, który jest podany w innych miejscach, np. na stronie internetowej danego obiektu.
Czerwona lampka powinna nam się też zaświecić wtedy, gdy ktoś proponuje nam bardzo duży rabat, jeśli wpłacimy całą kwotę z góry. Przestępcy zależy, żeby wyłudzić jak najwyższą kwotę, więc nie będzie chciał zadowolić się tylko zaliczką.
Poza tym, jeśli cena jest zdecydowanie niższa niż w innych podobnych obiektach, to również powinno nas zaniepokoić. Nawet jeśli to nie oszustwo, to za niską cenę może odpowiadać coś innego, coś może popsuć nam czas wypoczynku (np. hałas przez prace budowlane wykonywane w pobliżu).
Uwaga na kieszonkowców
Będąc już na wczasach warto uważać na kieszonkowców. Oni również mogą sprawić, że koszt wakacji będzie bardzo wysoki. Co prawda ze względu na epidemię trzymamy większy niż zwykle dystans, ale mimo to warto pamiętać o tym zagrożeniu. Złodzieje potrafią bowiem stworzyć tzw. sztuczny tłum.
Czytaj także: Jak skutecznie zrezygnować z subskrypcji na karcie kredytowej?
Dlatego portfel warto trzymać w takim miejscu, aby jak najbardziej utrudnić im zdanie. Dobrym pomysłem jest też podzielenie pieniędzy na kilka części. Dla przykładu lepiej, żeby część pieniędzy miał mąż, a część żona.
Podobnie z kartami płatniczymi. Jeśli zostanie skradziony portfel jednego z małżonków, to wciąż pozostają pieniądze i karty przechowywane u drugiej osoby. Najlepiej też nie nosić za dużo gotówki przy sobie. Wyjątkiem jest sytuacja, gdy jesteśmy w miejscu, gdzie utrudniony jest dostęp do bankomatów i płatności kartą.
Zastrzeż nie tylko skradzione karty płatnicze, ale też dowód
Jeśli nie uda nam się uniknąć kradzieży, to warto pamiętać o zastrzeżeniu nie tylko kart płatniczych, ale również dowodu osobistego. Za jego pomocą przestępcy mogą bowiem ukraść znacznie wyższą kwotę niż ta, jaką mieliśmy w portfelu.
Czytaj także: Codziennie banki blokują kilkanaście prób wyłudzeń kredytów na cudze dokumenty
Mogą bowiem zaciągać kredyt na nasze dane lub np. wyłudzić drogiego smartfona od firmy telekomunikacyjnej. Dlatego po kradzieży należy jak najszybciej zadzwonić na infolinię banku i tam zastrzec, zarówno karty płatnicze, jak i dokument tożsamości.
Jarosław Sadowski,
Główny analityk Expander Advisors.