Katarzyna Zajdel-Kurowska o światowym kryzysie i inflacji w Polsce
Dopiero zakończenie wojny w Ukrainie, istotne schłodzenie koniunktury oraz zakotwiczenie oczekiwań inflacyjnych mogłoby przyczynić się do wyhamowania lub spadku inflacji. Zresztą rośnie ona nie tylko u nas, ale też w innych krajach.
Konieczne schłodzenie oczekiwań inflacyjnych
Ostatnie jej odczyty w Stanach Zjednoczonych były dużym zaskoczeniem dla analityków. To samo zjawisko jest obserwowane w krajach Europy Zachodniej.
Jeżeli presja inflacyjna będzie uporczywie wysoka i przełoży się na wzrost oczekiwań płacowych, to będziemy mieć do czynienia z efektem spirali inflacyjno-płacowej, co spowoduje, że inflacja pozostanie na wysokim poziomie dłużej. Dlatego należy prowadzić restrykcyjną politykę monetarną, która schłodzi te oczekiwania.
Niestety na razie działania banków centralnych są opóźnione w stosunku do wzrostu cen. Ponadto czynnik polityki monetarnej działa z pewnym opóźnieniem, dlatego możemy spodziewać się, że w najbliższych kwartałach inflacja pozostanie raczej wysoka.
Obawiam się scenariusza, w którym taki poziom inflacji przełoży się na oczekiwania płacowe i w konsekwencji spowoduje, że pozostanie ona na podwyższonym poziomie w średnim i dłuższym okresie. Dochodzenie do celu inflacyjnego będzie zatem ogromnie trudne.
Rynek pracy – nie ma powodu do niepokoju
Na razie nie ma co się tym niepokoić, wręcz odwrotnie, powiedziałabym, że sytuacja jest dosyć komfortowa, jeśli chodzi o rynek pracy. Problemy mogą dotyczyć niektórych branż, jeśli gospodarka silnie wyhamuje.
Nadal mamy lukę na rynku pracy oraz istotny napływ imigrantów, uchodźców z Ukrainy, którzy bardzo aktywnie poszukują w Polsce pracy. To w jakiś sposób wypełnia lukę na naszym rynku. Podobne czynniki obserwujemy w innych gospodarkach, choćby w Stanach Zjednoczonych, gdzie są istotne braki pracowników w sektorze usług, a bezrobocie pozostaje na niskim poziomie.
Nadal utrzymywane są transfery socjalne i programy pomocowe, które powodują, że pracownicy, szczególnie ci nisko zarabiający, nie są skłonni do poszukiwania pracy.
Natomiast sytuacja na rynku pracy może szybko ulec zmianie, gdy firmy zaczną redukować koszty poprzez cięcia zatrudnienia.
Cięcia w programach pomocowych?
Te działania bardzo dobrze się sprawdziły w czasie pandemii i teraz w okresie popandemicznym. Owocem tego jest bardzo wysoki wzrost konsumpcji.
Jeśli popatrzymy na strukturę naszego PKB, to widać, że mamy bardzo dynamiczny wzrost popytu konsumpcyjnego, w przeciwieństwie chociażby do wzrostu inwestycji, pomimo dość niskich stóp procentowych w ostatnich latach.
Działania osłonowe na pewno przyczyniły się choćby do tego, że nie mieliśmy bezrobocia i firmy mogły kontynuować działalność produkcyjną, pomimo wszystkich negatywnych zjawisk.
Jednak wraz ze spadkiem koniunktury i obniżeniem dochodów budżetowych sytuacja fiskalna państwa ulegnie pogorszeniu, co wymusi przegląd i cięcia w programach pomocowych.
W przeciwnym wypadku wzrośnie deficyt i zadłużenie publiczne, co może zagrozić stabilności finansowej.
Cały wywiad jest dostępny w listopadowym numerze MF BANK>>>