Jak Program Czyste Powietrze dostosowuje się do rosnących cen nośników energii?
Robert Lidke: W programie „Czyste Powietrze” najwięcej wniosków jest składanych o dofinansowanie instalacji kotła gazowego. Tymczasem ceny gazu szybko rosną, także w związku z rosyjską agresją na Ukrainę. Czy wobec tego Program nie wymaga modyfikacji, korekty, szczególnie w przypadku osób najuboższych, które nawet jeśli zlikwidują kopciuchy i zainstalują piece gazowe, to będą ponosiły znacznie wyższe koszty ogrzewania niż do tej pory? Może to zniechęcać do uczestniczenia w tym Programie.
Paweł Mirowski: Rzeczywiście takie sytuacje mogą mieć miejsce i wraz z zespołem Departamentu Czystego Powietrza NFOŚiGW oraz Ministerstwem Klimatu i Środowiska pracujemy nad kilkoma działaniami, które mają pomóc wnioskodawcom, przyszłym beneficjentom programu Czyste Powietrze, wybrać najkorzystniejszą dla nich opcję.
Obecnie w programie znajduje się zapis, który określa, że jeżeli budynek jest podłączony do sieci dystrybucji gazu, to trzeba zainwestować w kocioł gazowy lub inne źródło ciepła dostępne w ramach programu, ale nie można inwestować w kocioł na paliwo stałe.
Dla nas, jak i dla środowiska najbardziej wartościową energią jest ta energia, która nie zostanie wykorzystana do ogrzania budynku
Tymczasem za paliwo stałe uważa się też biomasę, czyli zielone paliwo stałe. Dlatego zamierzamy wprowadzić następującą zmianę: jeżeli budynek jest przyłączony do gazu, a Polska Spółka Gazownictwa wydaje odmowne warunki techniczne przyłączenia dla beneficjenta, to będzie on mógł zamontować kocioł na paliwo stałe i nie będzie musiał inwestować w kocioł gazowy.
Poza tym, bardzo ważnym elementem ‒ przy obecnych wysokich cenach nośników energii, bez względu na to, czy to jest gaz, czy energia elektryczna ‒ jest poprawa efektywności energetycznej budynku. Oczywiście ten element był dofinansowywany cały czas w programie, natomiast beneficjenci często korzystali tylko z opcji wymiany źródła ciepła.
Dlatego jako zachętę zamierzamy wprowadzić bonusy za kompleksowość działań termomodernizacyjnych. W praktyce będzie to oznaczać, że jeżeli ktoś zdecyduje się na wymianę źródła ciepła i równocześnie przeprowadzi tzw. głęboką termomodernizację: docieplenie ścian, docieplenie stropodachu, wymianę stolarki drzwiowej i okiennej, to wtedy dofinansowanie będzie wyższe. Opracowane zostaną pakiety specjalne, które zwiększą atrakcyjność poprawy efektywności energetycznej budynków, czyli docieplenia.
Zarówno dla nas, jak i dla środowiska najbardziej wartościową energią jest ta energia, która nie zostanie wykorzystana do ogrzania budynku. Jest to kolejny element, który powinien przełożyć się na wzrost zasobności portfeli beneficjentów programu poprzez zmniejszenie wydatków na energię potrzebną do ogrzania dobrze ocieplonego budynku.
A koszty kwalifikowane? Tu nie będzie zmian? W końcu mamy wysoką inflację.
Rzeczywiście pracujemy nad analizą wysokości kosztów kwalifikowanych w programie. Program Czyste Powietrze był uruchamiany we wrześniu roku 2018 i wtedy zostały określone koszty jednostkowe przedsięwzięć, przekładające się później na maksymalne wysokości dotacji.
Patrząc obecnie na inflację, ceny usług, które „poszły w górę”, a także ceny urządzeń, zamierzamy zweryfikować te koszty. Podwyższyć koszty jednostkowe i maksymalne poziomy dotacji dostępnych w dwóch pierwszych częściach programu. Przypomnijmy, że w części pierwszej jest to do 30 tys. zł, a w części drugiej do 37 tys. zł.
Chcemy umożliwić powtórne składanie wniosku w programie dla osób, które wcześniej wymieniły źródło ciepła, a nie skorzystały z dofinansowania na ocieplenie domu
Natomiast ostatnio (tj. 25.01.) wprowadzona dotacja w części trzeciej programu wynosi do 69 tys. zł i pokrywa do 90 proc. kosztów kwalifikowanych. To też jest element, który zapewnia wprost więcej środków finansowych beneficjentom programu. Już dziś dostępne są więc przynajmniej trzy kompleksowe ścieżki.
Dodatkowym działaniem, które chcemy wprowadzić, jest powtórne umożliwienie składania wniosku w programie dla osób, które wcześniej wymieniły źródło ciepła, a nie skorzystały z dofinansowania na ocieplenie domu. Będą one mogły ponownie złożyć wniosek i uzyskać wsparcie na te koszty kwalifikowane, które wcześniej nie były finansowane w ramach programu Czyste Powietrze, m.in. na termomodernizację domu.
Zamierzamy otworzyć tę furtkę wszystkim beneficjentom, żeby mogli zainwestować w docieplenie domu, bo zakładamy, że pomoże to rzeczywiście obniżyć bieżące rachunki. Przez docieplenie zużyją mniej energii i koszty utrzymania gospodarstwa domowego się obniżą.
Chciałbym, aby te zmiany w programie weszły w życie w drugim kwartale tego roku, oczywiście po akceptacji Ministerstwa Klimatu i Środowiska.
Czy obecnie myśli się o tym, aby osobom najuboższym przez jakiś czas dopłacać do rachunków za gaz?
‒ Czyste Powietrze jest programem ukierunkowanym na wymianę nieefektywnych, wysokoemisyjnych źródeł ciepła. Ale zamierzamy zweryfikować poziomy dochodów.
W drugiej części programu mamy te dochody ustalone na poziomie 2 189 zł w gospodarstwie jednoosobowym, a w gospodarstwie wieloosobowym na 1 564 zł na osobę. W trzeciej części programu mamy najbardziej wyśrubowane progi. To 900 zł w gospodarstwie wieloosobowym i 1260 zł w gospodarstwie jednoosobowym. Pozwalają one osobom jeszcze biedniejszym na skorzystanie z najwyższego wsparcia.
Także tutaj nie wykluczamy w przyszłości weryfikacji wysokości progów dochodowych, uprawniających do korzystania z tej części programu. Celem jest umożliwienie wejścia do programu jeszcze szerszej grupy osób.
Przez pięć tygodni, od momentu uruchomienia trzeciej części programu, wpłynęło już ok. 2 800 wniosków tylko na najwyższy poziom dofinansowania, czyli od osób najuboższych. Te osoby korzystają z maksymalnych dotacji, do 69 tys. zł.
Dla osób najuboższych analizujemy możliwość wprowadzenia mechanizmu polegającego na tym, że najpierw dajemy środki finansowe, czyli: dajemy Ci pieniądze, zrób inwestycję, rozlicz się z tego
25 stycznia wprowadziliśmy pierwszy etap trzeciej części programu Czyste Powietrze. W drugim etapie chcemy zaproponować mechanizm, który na pewno pomoże osobom najbiedniejszym, ponieważ chcemy wprowadzić element pre-finansowania inwestycji. Jak wiadomo, program Czyste Powietrze polega obecnie na refinansowaniu, czyli ktoś wykłada własne środki, prowadzi inwestycję, a następnie środki są zwracane.
Natomiast dla osób najuboższych analizujemy możliwość wprowadzenia mechanizmu polegającego na tym, że najpierw dajemy środki finansowe. Czyli: „dajemy Ci pieniądze, zrób inwestycję, rozlicz się z tego”. Jednak w związku z tym, że są to finanse publiczne i musimy zachować należytą staranność ich wydatkowania, chcemy we współpracy z gminami wprowadzić do programu tzw. operatorów, którzy będą pomagali osobom najuboższym wypełnić wniosek, uzyskać dofinansowanie, przeprowadzić proces inwestycyjny i rozliczyć ten proces.
Tacy operatorzy czy doradcy ekologiczni, jak byśmy ich nie nazywali, to osoby, które będą pomagały tym beneficjentom, którzy mogą mieć problemy w „poruszaniu się po programie”. To rozwiązanie osobom najuboższym na pewno pomoże podjąć pozytywną decyzję, aby zainwestować we własne źródło ciepła i być może zachęci je do docieplenia budynku.
I mamy też w programie cały czas zaszytą możliwość udzielania pożyczek dla samorządów, pożyczek pomostowych, które później byłyby przeznaczone właśnie na finansowanie wkładu własnego koniecznego do realizacji przedsięwzięcia zadań dla najuboższych. Jednak musimy wypracować z samorządami odpowiedni mechanizm, tak aby nie obciążał on miast czy gmin.
Do tej pory kotły węglowe stanowiły 16 proc. źródeł ciepła, na które wymieniano kopciuchy. Od stycznia 2022 roku kotły węglowe nie są objęte programem „Czyste Powietrze”. W takim razie chyba można spodziewać się jeszcze większego zainteresowania piecami gazowymi?
‒ Mamy też inne źródła ciepła w programie Czyste Powietrze, nie tylko kotły gazowe. Mamy kotły na biomasę, pompy ciepła. Biomasa to już 20 proc. inwestycji w programie. Pompy ciepła to niemal 18 proc. inwestycji.
Mamy też ogrzewanie elektryczne. Oczywiście, ktoś może powiedzieć, że energia elektryczna też jest droga, więc czy takie ogrzewanie jest korzystne? Ale w programie Czyste Powietrze jest też zaszyty program Mój Prąd. Oferujemy w nim 5 tys. złotych na instalację fotowoltaiczną, czyli w jednym programie możemy uzyskać dofinansowanie na wiele komponentów.
W dwóch pierwszych częściach to właśnie po 5 tys. zł, a w trzeciej części jest 9 tys. zł dofinansowania do fotowoltaiki. W programie Czyste Powietrze złożono już ponad 42,5 tys. wniosków o dofinansowanie obejmujących w zakresie rzeczowym mikroinstalację fotowoltaiczną.
Może więc warto zastanowić się nad ogrzewaniem elektrycznym, biorąc pod uwagę dofinansowanie do fotowoltaiki?
Niekoniecznie popyt na kotły węglowe zostanie zamieniony na popyt na kotły gazowe. Liczę, że ten odsetek 16 proc. zostanie proporcjonalnie rozłożony na wszystkie inne możliwości, które zapewnia program Czyste Powietrze. Paleta dofinansowywanych źródeł ciepła w programie jest ogromna.
W załącznikach 2, 2a i 2b programu są opisane wszystkie możliwości i wysokości uzyskania dofinansowywania, więc zachęcam do zapoznania się z nimi, bądź skorzystania z wizyty w jednym z punktów konsultacyjno-informacyjnych w gminach, które zresztą też finansujemy, razem z samorządami. Tam na pewno każdy zainteresowany dostanie kompleksową informację.
Kredyty bankowe w programie są przewidziane dla dwóch pierwszych grup beneficjentów o wyższych dochodach gdzie dofinansowanie z „Czystego Powietrza” jest niższe. Ale obecnie mamy taką sytuację, że stopy procentowe idą w górę. Czy widzi Pan tutaj jakieś zagrożenia dla programu „Czyste Powietrze”? A może są też nowe pomysły na to, aby tych, którzy są bardziej zamożni zachęcać do uczestniczenia w Programie mimo wyższego oprocentowania kredytów?
‒ Banki działają na zasadach prawa bankowego, są to instytucje komercyjne, które same określają atrakcyjność kredytów, także tych w programie Czyste Powietrze.
Więc my nie bardzo możemy ingerować w ich działalność. Ale przypomnę, że już wypracowaliśmy mechanizmy, które są mechanizmami nie stosowanymi na co dzień. To znaczy, że kredyt jest z dotacją z programu Czyste Powietrze, czyli to co uzyskamy z programu, jest przeznaczone na częściową spłatę kapitału kredytu.
Mamy zapewnienie ze strony banków, że w roku 2022 przeprowadzą szeroką kampanię informacyjno-promocyjną produktów bankowych, kredytowych powiązanych z programem Czyste Powietrze
Jeżeli dostaniemy dotację i spłacimy część kapitału, to automatycznie następuje obniżenie pozostałych rat do spłaty. A dla banków kredyt jest bardziej bezpieczny, ponieważ jest gwarantowany z Ekologicznego Funduszu Poręczeń i Gwarancji. Więc banki dzięki temu, że mają dodatkowe zabezpieczenie w postaci Funduszu, mogą oferować klientom bardziej atrakcyjne warunki dofinansowania.
My ze swojej strony zapewniliśmy mechanizmy, które powinny być atrakcyjne dla banków, a to powinno przełożyć się na przyjazną formę dofinansowania dla beneficjentów. I to są aktywności już wdrożone.
Oczywiście liczę też na pewne elementy rywalizacji pomiędzy bankami. Przypomnę, że mamy 7 umów podpisanych w kwietniu 2021 roku z bankami, w tym z dwoma zrzeszającymi banki spółdzielcze. Sześć banków już uruchomiło kredyt Czyste Powietrze. To też są wspomniane banki spółdzielcze, które działają w mniejszych miejscowościach, w Polsce gminnej i powiatowej.
Liczę więc na rywalizację między bankami. Te elementy akceleracji programu powinny zadziałać. A już po stronie banków jest dotarcie do klientów i pozyskiwanie ich.
Mamy zapewnienie ze strony banków, że w roku 2022 przeprowadzą szeroką kampanię informacyjno-promocyjną produktów bankowych, kredytowych powiązanych z programem Czyste Powietrze. Wydaje się, że dopłaty plus gwarancje, plus dobra akcja informacyjno-promocyjna ze strony banków, powinny spowodować, że mieszkańcy chętniej sięgną po kredyty i nasze dofinansowanie.
Obecnie z kredytu Czyste Powietrze skorzystało ponad tysiąc osób. Zależy nam, aby ten mechanizm kredytowy ze wsparciem programu działał jak najszerszej, żeby był „żywym” mechanizmem, a nie tylko martwym zapisem w dokumentacji programu.
W ramach programu „Czyste Powietrze” ma być wymienionych ponad 3 mln źródeł ciepła do roku 2029. Do dzisiaj wymieniono ok. 350 tys. sztuk. Czy zdaniem Pana, jeżeli w tym tempie będzie prowadzony Program, to uda się go całkowicie zrealizować?
‒ My cały czas wierzymy, że cel określony w programie uda się zrealizować. Właśnie przekroczyliśmy 400 tys. złożonych wniosków. Patrząc na wszystkie czynniki zewnętrzne, które opisaliśmy, to one rzeczywiście nie sprzyjają tempu realizacji programu. Ponieważ z jednej strony my robimy wszystko, by określony cel osiągnąć, ale z drugiej strony czynniki zewnętrzne powodują, że program delikatnie zaczął wyhamowywać. A to niestety nie zależy od nas.
Nie dysponujemy jeszcze wypełnioną Centralną Ewidencją Emisyjności Budynków (CEEB), która teraz powstaje, przyjmuje deklaracje, co oznacza, że ewidencja skali problemu też jeszcze przed nami.
Proces zbierania danych do CEEB ma się zakończyć w lipcu tego roku. Wtedy okaże się ile interwencji powinno być wykonanych. Czyli w drugiej połowie roku poznamy realny problem, z którym musimy się zmierzyć. Trzy miliony to jest cel określony w Programie na podstawie niezbyt „twardych” danych.
Niestety wiedza o obowiązku składania informacji dot. Centralnej Ewidencji Emisyjności Budynków nie jest powszechna. Złożonych wniosków jest bardzo mało. Czy akcja informacyjna zawiodła?
‒ Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, Ministerstwo Klimatu i Środowiska nie są podmiotami odpowiedzialnymi za realizację CEEB. My mamy być później użytkownikiem CEEB i wykorzystywać dane z tej Ewidencji.
Natomiast mamy oczywiście kontakt z panią minister Dorotą Cabańską, która jako Główny Inspektor Nadzoru Budowlanego jest odpowiedzialna za tę bazę informacji. Zwracamy na to uwagę, proponujemy wsparcie w informowaniu, poprzez samorządy różnego szczebla, o tym, że jest obowiązek składania deklaracji.
Zegar tyka i końcowy termin wypełnienia, złożenia deklaracji jest coraz bliżej. Akcja ruszyła 1 lipca 2021 roku i przez rok musimy tę ewidencję wykazać, uzupełnić, złożyć deklarację. Nie pozostaje więc nic innego, jak przez cały czas próbować przebić się z tą informacją do obywateli.