Jak Europejczycy korzystają z gwarancji zwrotu pieniędzy?
W kwietniu bieżącego roku TNS Polska przeprowadził badania na zlecenie Trusted Shops. Ankietowani zostali zapytani m.in. o czynniki, które mogłyby ich przekonać do częstszych zakupów online. Dla kupujących bardzo ważne jest poczucie bezpieczeństwa w sklepie internetowym, a co trzeci ankietowany (32%) ceni sobie możliwość skorzystania z gwarancji zwrotu pieniędzy.
– Konsumenci mogą aktywować gwarancję o wartości do 10.000 zł zaraz po złożeniu zamówienia w sklepach oferujących ją bezpłatnie. W pozostałych sklepach certyfikowanych przez Trusted Shops gwarancja dostępna jest jako opcjonalna, odpłatna usługa możliwa do dodania w koszyku zakupowym. Wystarczy kilka kliknięć i pozostaje nam już tylko cierpliwie czekać na realizację zamówienia, bez niepotrzebnych obaw o wpłacone pieniądze – wyjaśnia Anna Rak, Country Manager Trusted Shops w Polsce.
Do tej pory, najdroższym zamówieniem objętym gwarancją była koparka o wartości 325 000 euro. Zamówienie zostało złożone w Wielkiej Brytanii. Z kolei, najtańszym zamówieniem z aktywowaną gwarancją był sok jabłkowy o niewielkiej wartości 0,10 euro.
Jeśli przyjrzymy się kategoriom produktów, w przypadku których najczęściej wybierana jest gwarancja zwrotu pieniędzy, to na pierwszym miejscu znajdzie się odzież, drugie miejsce na podium należy do urządzeń i produktów AGD a trzecie – do obuwia.
Według statystyk, najwięcej zamówień objętych gwarancją zostało złożonych w grudniu. W tym miesiącu wartość transakcji z gwarancją zwrotu pieniędzy wyniosła 134 000 854, 42 euro. Z kolei, najchętniej wybieranym dniem na bezpieczne zakupy online okazał się poniedziałek, pomiędzy godziną 20.00 a 21.00. Zakupy w sieci to dla wielu skuteczny sposób na umilenie sobie początku tygodnia.
Jeśli mowa o imionach użytkowników, którzy skorzystali z finansowego zabezpieczenia transakcji, to w Polsce najrozsądniejsze okazały się Anny oraz Piotrowie. Na drugim miejscu w zestawieniu znaleźli się Agnieszka i Krzysztof, a trzecie miejsce na podium należy do Ewy i Marcina.
Marcin Złoch