Jak BLIK chce podbić Europę?
Robert Lidke: Dlaczego BLIK chce się rozwijać za granicą? Jakie są podstawy do tego, aby myśleć, że będzie się cieszył powodzeniem na rynkach zagranicznych? Czy taką przesłanką jest ogromny sukces BLIKA na polskim rynku?
Dariusz Mazurkiewicz: W pewnym sensie zdziwił mnie Pan tym pytaniem, bo 99% procent kierowanych do mnie pytań dotyczy tego co zrobimy, aby wejść na zagraniczne rynki, a Pan szuka odpowiedzi z drugiej strony.
Odpowiem w sposób następujący: myślimy o naszym długofalowym rozwoju. Tworzymy rozwiązania, których oczekują użytkownicy, obserwujemy trendy na rynku płatności i rozumiemy, jak klienci przyswajają innowacje. Nasza technologia jest skalowalna, więc nie musi zamykać się tylko na jednym rynku.
Czujemy, że możemy zdobywać nowych klientów także za granicą, mamy know-how i już potwierdziliśmy, że nasze rozwiązania świetnie się przyjmują
Przykład naszego rozwoju w płatnościach e-commerce pokazał, jak szybko możemy osiągnąć dominujący udział w rynku. Na polskim rynku nadal możemy rosnąć, i to w każdym segmencie, chcemy też w oparciu o naszą technologię rozwijać kolejne rozwiązania, budować ekosystem płatności.
Jednak czujemy, że możemy zdobywać nowych klientów także za granicą. Mamy know-how i już potwierdziliśmy, że nasze rozwiązania świetnie się przyjmują. Stają się pierwszym wyborem dla klientów, bo są idealnie wyważonym połączeniem wygody i bezpieczeństwa.
Dlatego chcemy wyjść na inne rynki, mamy silne przekonanie, że to się uda. To kolejny etap naszego rozwoju.
Liczba transakcji na rynku e-commerce w Polsce:
Można powiedzieć, że zagraniczna ekspansja BLIKA w e-commerce zaczyna się od Słowacji, gdzie rozpoczęli Państwo współpracę z dwoma bankami i dokonali akwizycji firmy VIAMO?
Ekspansja zagraniczna rozpoczęła się w naturalny sposób kilka lat temu od chwili, w której rozpoczęliśmy implementację BLIKA na dużych platformach e-commerce. Podejmowaliśmy wtedy partnerstwa z globalnymi dostawcami płatności, którzy są w stanie obsługiwać setki tysięcy transakcji e-commerce na całym świecie.
To, że polski klient może dokonywać transakcji BLIKIEM na Amazonie, AliExperss, w Uberze czy w wielu bookingach, na wielu międzynarodowych globalnych platformach jest możliwe dzięki temu, że te platformy już wcześniej BLIKA zaimplementowały.
Przygotowanie do ekspansji zaczęło się metodycznie dwa, trzy lata temu. Dziś robimy kolejny krok, chcemy zacząć oferować BLIKA bankom, które zupełnie nie funkcjonują na polskim rynku.
Do tej pory pokryliśmy naszą ofertą wszystkie banki obecne na polskim rynku. Chcemy, aby z tych globalnych platform, na których już dzisiaj jest obecny BLIK mogli też korzystać klienci spoza Polski.
Słowacja jest jednym z tych rynków, na którym w najbliższych miesiącach planujemy zaproponować BLIKA grupom bankowym, które do tej pory nie były w stanie zaoferować swoim klientom naszego systemu, bo po prostu w Polsce nie działają.
To oczywiście oznacza wyzwania. To rynki, na których transakcje rozliczane są w innych walutach – najczęściej jest to euro. Obecność Słowacji w strefie euro jest ważna, ale innym nie mniej ważnym argumentem jest to, że na tym relatywnie małym rynku funkcjonują grupy bankowe, których praktycznie w Polsce nie ma zupełnie.
Mówi Pan o bankach-matkach banków słowackich…
Pod tym kątem to jest dla nas istotny rynek, bo są to banki, którym z perspektywy Polski nie możemy zaoferować BLIKA, bo u nas nie działają. Ale potwierdzam, początek naszej przygody ze strefą euro rozpoczyna się w Słowacji.
Mówiąc o naszym rozwoju zagranicznym wskazujemy na strefę euro, ale kilka miesięcy temu mówiliśmy o naszych działaniach na innym ważnym rynku w Europie, jakim jest Rumunia. Wkrótce poinformujemy o naszych działaniach na tym rynku.
Czytaj także: BLIK najsilniejszą i najlepiej rozpoznawalną marką w kategorii płatności>>>
Istnieje coś takiego jak Europejska Inicjatywa Płatności. W jej ramach poszukuje się jednolitego, wspólnego dla całej Unii Europejskiej rozwiązania płatniczego. BLIK jest rozwiązaniem, które mogłoby spełnić te oczekiwania Komisji Europejskiej?
BLIK jest rozwiązaniem, który spełnia te oczekiwania. My to wiemy, ale na pewno nie wszyscy jeszcze to wiedzą na rynkach „starej Unii”. Polska nie jest naturalnym miejscem, z którego są eksportowane innowacje fintechowe do strefy euro.
My powinniśmy w ramach naszej krajowej strategii działać według zasady „wszystkie ręce na pokład”, żeby BLIK stał się popularny w Europie. Czy to się przełoży na polityczne inicjatywy, bo taką jest właśnie Europejska Inicjatywa Płatności, to jest mniejsze nasze zmartwienie. Najważniejsze jest to, że nasza inicjatywa będzie się w dłuższej perspektywie rozwijać.
Ale czy widzi Pan konkurentów dla BLIKA na europejskim rynku płatności?
Takimi konkurentami są fintechowe cyfrowe rozwiązania płatnicze, które na kilku rynkach z powodzeniem się rozwijają. I również zgłaszają ambicję szerokiego wychodzenia na Europę.
Mówi się, że Europa jest rynkiem sfragmentowanym, z kilkoma rynkami, które potrafiły wypracować swoje własne cyfrowe rozwiązania płatnicze – i te platformy postrzegamy jako potencjalnie konkurencyjne.
Ta konkurencja się jeszcze nie zaczęła, to dopiero przed nami. Natomiast nie idziemy na starcie z rozwiązaniami starej daty, czyli na płatnościach opartych na kartach plastikowych. Nie idziemy na europejskie terminale płatnicze, nie idziemy na europejskie bankomaty, nie idziemy na europejskie transfery natychmiastowe między klientami. Dla nas kluczowy jest e-commerce.
Uważamy, że model płatności w e-commerce ewoluuje na tyle, że zaczyna być bardziej cyfrowy niż klasyczny model płatności kartowych, czy też „pay-by-link”.
Przywołuję tu przykład polskiego rynku. E-commerce w sposób spektakularny urósł przez siedem lat. Transakcje kartowe także wolumenowo rosły, a więc miejsce w e-commerce jest dla wszystkich. Jednak transakcje BLIK w tym obszarze rosły znacznie szybciej.
Dla BLIKA bardzo dobre są te rynki, na których ważny jest sposób płacenia taki jak „cash on delivery”, gdzie klienci są relatywnie nieufni i płacą gotówką dopiero przy odbiorze produktów.
Czytaj także: Blue Media: BLIK deklasuje inne formy płatności w internecie>>>
Udowodniliśmy, że potrafimy naszymi standardami bezpieczeństwa, dawaniem szybkości i kontroli odczuwanej przez klienta wpłynąć na obniżenie poziomu gotówki w e-commerce.
Również te rynki, które mają klasyczne rozwiązania, takie jak pay-by-link i webowe modele autoryzacyjne, pozytywnie odczują poprawę „user experience” dzięki oferowanemu przez nas systemowi.
Za pięć lat gdzie Pan widzi BLIKA w Europie, a może będzie on już obecny w Stanach Zjednoczonych, czy też w Kanadzie?
Dzisiaj rysujemy ambicję BLIKA jako europejskiego systemu płatności. I nie mówimy, że ten system to jest Europejska Inicjatywa Płatności. Po prostu rozwiniemy się w sposób komercyjny, z silnymi podwalinami biznesowymi i z dużą wartością dla uczestników – klientów. Będziemy platformą w strefie euro i na największych rynkach poza strefą euro.
Jeśli chodzi o inne regiony świata, to mogę powiedzieć, że ogólnoświatowy trend budowania infrastruktury natychmiastowej płatności, tzw. „instant payments” jest bardzo często inicjowany przez banki centralne na poszczególnych rynkach.
Jest to trend, który nam niesamowicie sprzyja z uwagi na to, że w sposób bardzo systemowy można myśleć o bardzo szybkim rozliczeniu transakcji, a my jesteśmy ekspertem od tego interfejsu dla klientów.
I my jesteśmy w gruncie rzeczy nadzieją dla banków, iż ich klienci w scenariuszu e-commerce w bankach zostaną i nie uciekną do fintechów. Może to jest trochę górnolotne, ale tak swoją rolę postrzegamy i wydaje nam się, że mamy wszelkie powody, żeby w dłuższym terminie nie ograniczać się wyłącznie do Europy.
Cały wywiad będzie dostępny w grudniowym wydaniu Miesięcznika Finansowego BANK.