IT@BANK 2020 | Chmura pozwala bankowi zająć się „bankowaniem”
Czy bank w chmurze będzie lepszy od tradycyjnego? Czy nowy model biznesowy banków przyciągnie klientów?
Karol Mazurek: Bank w chmurze to dalej ten sam bank, wykorzystanie chmury samo w sobie nie zmieni percepcji klientów. Chmura zmienia filozofię podejścia do strategii firmy. Dzięki swojej naturze zwiększa bezpieczeństwo, elastyczność, a także optymalizację i dopasowanie kosztów do potrzeb w trybie prawie rzeczywistym. To, co ważne, pozwala bankom zająć się „bankowaniem” oraz skupić się na podstawowej działalności i celach biznesowych, bez nadmiernego skupiania się na technologii. Dzieje się tak dzięki zewnętrznym dostawcom, którzy według określonych potrzeb dostarczają technologię umożlwiającą dystrybuowanie i szybkie zmienianie usług i produktów oraz zachowanie ciągłości działania.
Dzisiejsza chmura to swego rodzaju wehikuł, który dostarcza gotowe rozwiązania, np. systemy operacyjne czy kadrowe. Usługobiorca nie musi się martwić o dostępność lub bezpieczeństwo dostarczanych usług. Wszystko ma zapewnione w ramach określonego wcześniej abonamentu.
Wykorzystanie technologii chmurowych pozwala na szybsze reagowanie na potrzeby klientów dzięki skalowalnej i szybko dostępnej technologii oraz nowoczesnym, zwinnym metodom wytwórczym.
Co więcej, infrastruktura chmurowa pozwala na przygotowanie się na nieprzewidywalność zachowań klientów dzięki swojej elastyczności i możliwości szybkiego dostosowania zasobów obliczeniowych.
Dobrym przykładem są rozwiązania przygotowane przez banki w celu wdrożenia wymagań wynikających z dyrektywy PSD2 i otwartej bankowości. Interfejsy udostępniające dane klienta muszą być przygotowane na mało przewidywalne zmiany obciążenia – w tym wypadku rozwiązania oparte na chmurze obliczeniowej sprawdzają się najlepiej.
Chmura pozwala również na szybsze innowacje, na wdrażanie nowoczesnych i bezpiecznych rozwiązań, które wymagają interakcji i współpracy pomiędzy różnymi sektorami. Dodatkowo jej wykorzystanie jest warunkiem koniecznym do budowy rozwiązań wykorzystujących AI, wymagają one bowiem przetwarzania wielkich zbiorów danych, i tutaj również nie ma alternatywy dla chmury obliczeniowej
Czy sektor finansowy jest gotowy na skok w chmurę?
Karol Mazurek: Polski sektor finansowy nie różni się diametralnie od innych krajów UE. Barierą rozwoju usług chmurowych były do pewnego momentu regulacje. Jednak niechciana przez nikogo pandemia, wpłynęła na rozwój technologii i przyspieszyła rozwój cyfryzacji. Dodatkowym impulsem do cyfryzacji na polskim rynku jest zapowiedź budowy regionu chmury obliczeniowej przez Google i Microsoft. To powoduje, że wymagania dotyczące przechowywania danych lokalnie zostaną spełnione. Dodatkowo inwestycje te spowodują wzrost kompetencji chmurowych. Już widać rosnącą na naszym rynku liczbę certyfikatów chmurowych. Jednocześnie działania sektorowe w obszarze bankowości znacząco podnoszą poziom wiedzy – prowadzony przez ZBP program Polish Cloud Academy jest świetnym tego przykładem.
Te kompetencje są nam bardzo potrzebne, gdyż na naszym lokalnym rynku jest jeszcze wiele do zrobienia. Pod względem upowszechnienia technologii chmurowych odstajemy od pozostałych krajów UE. Statystyki GUS pokazują systematyczny rozwój cyfryzacji w przedsiębiorstwach. W tym roku z usług chmury obliczeniowej korzystało 24,4% firm (wzrost o prawie 7 pkt. proc. względem poprzedniego). Jednak to wciąż mniej niż w Finlandii, Szwecji czy Danii, gdzie z chmury korzysta ponad połowa organizacji.
Cieszymy się, że wzrosła świadomość decydentów odnośnie chmury. Osoby odpowiedzialne za obszary IT zdają sobie sprawę, że zewnętrzne, chmurowe data center zapewnią wyższy poziom bezpieczeństwa i dostępności niż własna serwerownia. Dlaczego tak się dzieje? Są one nowoczesne i wciąż się rozwijają, dostawcy technologii chmurowych stale inwestują ogromne środki w swoje rozwiązania.
Jak efektywnie wykorzystać architekturę chmurową? Co zrobić w pierwszej kolejności, jak ocenić dojrzałość i gotowość organizacji na adopcję chmury?
Mariusz Chudy: Nie wszystkie systemy użytkowane przez banki mogą być zmigrowane do chmury publicznej. W Europie klienci Accenture z sektora finansowego w dużej mierze wybierają scenariusz hybrydowy – czyli połączenie chmury publicznej z chmurą prywatną, we własnym data center. Powodem mogą być kwestie techniczne, biznesowe czy też regulacje prawne. Należy jednak podkreślić, że większość systemów informatycznych banków daje więcej korzyści w modelu chmury publicznej.
Przystępując do prac mających na celu migrację do chmury, należy przede wszystkim zdefiniować strategię. Od czego zacząć? Na pewno od określenia wartości, kosztów, zdefiniowania przypadków rynkowych, a także ustalenia pryncypiów. Analizując wartość, jaką przyniesie nam chmura, należy wziąć pod uwagę dwa wymiary: nowe przychody i biznes oraz optymalizację kosztów. Zatem, z jednej strony należy określić, gdzie chmura może przynieść oszczędności m.in. dzięki automatyzacji środowisk informatycznych, optymalizacji kosztów IT czy zmniejszeniu awaryjności systemów. Z drugiej zaś, należy określić korzyści biznesowe, jakie może nam przynieść wykorzystanie chmury obliczeniowej. Warto zastanowić się, jak innowacyjne rozwiązania mogą wpłynąć na rozwój biznesu, klientów, a także na przychody. Chmura na pewno pozwoli szybciej dopasować się do potrzeb klientów oraz stawianych wyzwań rynkowych. Świetnie sprawdzi się np. w rozwijaniu aplikacji mobilnych.
Kolejny krok to zaplanowanie migracji. Przenoszenie usług oraz transformacja organizacji powinny przebiegać według wcześniej przygotowanego planu i zaprojektowanej architektury. W planie warto dodatkowo uwzględnić przeszkolenie zespołu, który będzie odpowiadał po stronie banku za migrację. A jednocześnie należy pamiętać o kwestiach związanych z bezpieczeństwem IT i compliance, przetwarzaniem danych, docelową strukturą organizacyjną czy też modelem zarządzania chmurą obliczeniową, w tym jej kosztach.
Po określeniu wcześniej wspomnianych elementów możemy przystąpić do transformacji, czyli migracji, a także do zmiany podejścia organizacji i pracowników do ich roli w obszarze IT.
Ostatnim etapem jest ciągłe doskonalenie operacji związanych z chmurą obliczeniową, w których koszty usług są optymalizowane oraz opracowywane nowe produkty mające wpływ na osiąganie celów biznesowych.
Proces przenoszenia do chmury można oczywiście realizować przy użyciu zasobów wewnątrz organizacji. Jednak ze względu na poziom skomplikowania programów migracyjnych, konieczność pozyskania ekspertów, presję związaną z realizacją celów i najczęściej ograniczony czas na realizację projektów, sugeruję wsparcie ekspertów z zewnątrz organizacji. Są to osoby, które na co dzień wykorzystują strategiczne i metodyczne podejście do transformacji i migracji, a także posiadają niezbędne doświadczenie, dzięki któremu proces migracji przebiega sprawnie i bez zbędnych ryzyk.
My jako Accenture, mamy za sobą wiele udanych transformacji, rozumiemy chmurę, filozofię jej działania, technologię, wiemy, do czego ma służyć oraz w jakich obszarach może pomóc. Do zagadnień podchodzimy od praktycznej strony. Wiemy, co może spotkać banki podczas, jak i po migracji. Zawsze przychodzimy z gotową receptą na powtarzające się problemy, ponieważ rozwiązywaliśmy je wielokrotnie w projektach na całym świecie.
Czy chmura wymaga zmian w dziale IT?
Mariusz Chudy: Dzięki chmurze zwiększamy rozwój kompetencji pracowników IT. Proste działania typu utrzymanie, administrowanie, „upgrade” wymagają mniejszego zaangażowania, bo są dostarczane automatycznie wraz z chmurą. Dzięki temu działy IT mogą zmienić podejście i skoncentrować się na dostarczaniu wartości dla biznesu, np. poprzez rozwój usług dla klientów czy wdrażanie nowych rozwiązań. Według badań przeprowadzonych przez Accenture wynika, że po wprowadzeniu chmury do organizacji rośnie satysfakcja z pracy zespołów IT. Jest to moment, kiedy eksperci mogą podnosić swoje kwalifikacje. Wzrasta ich kreatywność, która pozwala tworzyć nowe wartości oraz rozwijać usługi mające wpływ na dalszy rozwój organizacji, a także osiąganie założeń wynikających ze strategii firmy.
Pandemia mocno przyspieszyła procesy cyfryzacji i wdrażania rozwiązań technologicznych. Z raportu Banku Światowego i PARP wynika, że co trzecia firma zwiększyła wykorzystanie internetu, aplikacji czy platform cyfrowych, co miało istotny wpływ na ich wyniki. Druga fala będzie sprawdzianem dla firm. Czy sobie z tym poradzą?
Karol Mazurek: Przyspieszenie cyfryzacji to skutek uboczny pandemii, która zmusiła nas do tego, abyśmy umieli pracować zdalnie i zdalnie obsługiwać klientów. Niewątpliwie mamy obecnie do czynienia z bardzo szybkim procesem cyfryzacji.
Pandemia stała się powodem zainteresowania technologią, szansą rozkręcenia spirali innowacji, a fundamenty chmury dają możliwość budowania w sposób bardziej zwinnych usług dla klientów. Niewątpliwie rynek przyszłości się zmieni. Powstanie wiele usług łączących różne obszary, a nawet branże. Przykładowo już dziś obserwujemy łączenie bankowości z ubezpieczeniami czy e-commerce. Trzeba będzie mocniej konkurować, a wprowadzanie nowych możliwości stanie się nieodzownym elementem zaistnienia na rynku, a także odpowiadaniem na potrzeby klientów.
Polska bankowość jest znana z innowacyjności i zaawansowania technologicznego. Jednak jej rozwój w ostatnich latach był wymuszany przez regulacje, co spowodowało, że banki zamiast skoncentrować się na nowych projektach czy inicjatywach biznesowych, koncentrowały energię i środki na dostosowanie się do zmieniających się wymogów prawnych. Teraz można zauważyć zmianę kierunku. Niewątpliwie wykorzystanie usług chmurowych pozwoli na jeszcze sprawniejszą cyfryzację i ułatwi bankom wskoczenie na falę innowacji.