IT@BANK 2019: jak market place zmieni polską bankowość?
Robert Lidke: Podczas prezentacji w czasie konferencji IT@BANK mówił Pan o market place w przyszłości. Co Pan miał na myśli?
Przemysław Drzymała: Miałem na myśli unikalną przestrzeń dla klientów, stworzoną z myślą o zapewnieniu dla nich kompleksowej oferty różnych Vendorów, nie tylko usług finansowych, połączeniu wartości dodanych z produktami finansowymi.
I w ten sposób mamy możliwości kompleksowego zrealizowania przez tych klientów swoich potrzeb, właśnie w tym miejscu stworzonym specjalnie dla nich przez bank.
Czy market place to jest rodzaj rynku, na którym są zaprezentowane różnego rodzaju usługi lub produkty i klienci mogą z tego korzystać? I ten market place stworzył bank?
‒ Tworzymy miejsce, w którym klient może sięgnąć po najlepsze ubezpieczenie, po najlepszy kredyt, po najlepszy plan inwestycyjny. I znajduje to właśnie w tym jednym, specjalnie stworzonym miejscu.
Ale czy to miejsce może oferować usługi związane tylko z systemem finansowym, czy też coś jeszcze?
‒ Tutaj ogranicza nas tylko wyobraźnia. Można sobie wyobrazić market place, który będzie agregował oferty biur nieruchomości, który będzie mógł zaserwować dla bardziej wymagającego klienta ofertę np. galerii dzieł sztuki.
A zaprzęgnięte tam algorytmy do sztucznej inteligencji, do rozszerzonej rzeczywistości będą mogły tego klienta w bardzo łatwy sposób znawigować, dać mu więcej informacji na temat produktów w trybie online.
Czy to rozwiązanie już gdzieś funkcjonuje?
‒ Przykładem może być Starling Bank czyli w pełni cyfrowy challenger. To bank wywodzący się z Wielkiej Brytanii, ale planujący dalszą ekspansję na rynkach europejskich, co jest poniekąd związane z brexitem.
Starling Bank stworzył właśnie market place, który serwuje ofertę ubezpieczycieli, biur maklerskich, pośredników kredytowych i wielu innych dostawców usług finansowych – uwalniając w ten sposób potencjał tkwiący w dostępie do tej oferty poprzez open API. Bank działa od 2014 roku, i generuje ponadprzeciętne wyniki.
Czy ten bank nie ma fizycznej siedziby? Czy też tylko częściowo funkcjonuje w cyberprzestrzeni?
‒ Z perspektywy klienta jest bankiem w pełni cyfrowym. Dostępnym przede wszystkim poprzez urządzenia mobilne.
W Unii Europejskiej działa PSD2, ale na rynku brytyjskim otwarta bankowość zaistniała wcześniej. Jak w tej chwili wygląda open banking w Wielkiej Brytanii?
‒ Przykład Starling Banku pokazuje, że koncepcja open banking istotnie się sprawdza. Widzimy wysyp neo-banków funkcjonujących na tym rynku, które są beneficjentami otwartego dostępu do API.
Tworzy się ekosystem firm, które starają się dołożyć swoje wartości dodane do tego, co dzisiaj oferują banki. I banki bardzo chętnie otwierają się na ich ofertę. Podsumowując – ta idea bardzo dobrze się tam sprawdziła.
Banki tradycyjne otwierają się na te nowe podmioty, ale czy tracą rynek?
‒ Banki tradycyjne, widząc co się dzieje, widząc konkurencję ze strony w pełni cyfrowych challengerów banków – rozumieją, że nie ma dla nich innej drogi, jak wyjście z kontrpropozycją.
Widać to bardzo dobrze na przykładzie Bliskiego Wschodu, gdzie banki bardzo chętnie idą w stronę koncepcji market place, a która w ich przypadku sprowadza się do tworzenia zupełnie nowych, w pełni cyfrowych ramion, zorientowanych na konkretne grupie klientów.
Obierają za cel np. millenialsów, albo małe i średnie przedsiębiorstwa i starają się wokół tego budować cały ekosystem wartości dodanych.
Czy na polskim rynku jest już bank, który jest najbliżej koncepcji market place?
‒ Ta możliwość dopiero się otwiera, właśnie za sprawą regulacji PSD2, która niedawno weszła w pełni w życie. I to pozwala twierdzić, że za chwilę market place może się pojawić w Polsce.