IT@BANK 2018: Szansa dla fintechów i banków

IT@BANK 2018: Szansa dla fintechów i banków
Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter
Piaskownica regulacyjna to projekt KNF skierowany do branży fintech. Jest elementem szerszej strategii jej rozwoju i wsparcia w Polsce. Tworzeniem wirtualnych środowisk dla testowania własnych rozwiązań dla fintechów zainteresowane się także banki.

Artur Król

Rozwiązania typu piaskownica (otwarty świat, sandbox) to dość typowy sposób testowania nowego rozwiązania informatycznego, aplikacji etc. w zamkniętym i wyizolowanym środowisku. W takich warunkach możliwe jest poznanie ukrytych wad produktu czy usługi, zanim trafią one do powszechnego użytkowania. Niejednokrotnie do testów dopuszczani są wyselekcjonowani użytkownicy, którzy równocześnie są odbiorcami końcowymi. Takie podejście stosują np. producenci gier komputerowych.

Właściwie po co to?

Piaskownica regulacyjna to pomysł, który pojawił się po raz pierwszy w Wielkiej Brytanii. Podobne rozwiązania funkcjonują również w Singapurze, Hongkongu czy na Tajwanie. W ich ramach firmy mają możliwość testowania swojego rozwiązania na pewnej grupie klientów, pod czujnym okiem nadzoru. Jest to szczególnie przydatne, gdy jest to bardzo innowacyjny pomysł i brakuje możliwości porównania go z istniejącymi na rynku produktami.

Dzięki piaskownicy fintechy mają szanse na bezpieczne rozwijanie produktu bez długiego oczekiwania na licencję instytucji płatniczej. Dobrym rozwiązaniem może być także promesa licencyjna, ale KNF nie jest zbyt zainteresowany ich wydawaniem. Pomysł na jej stworzenie w Polsce piaskownicy omówiono po raz pierwszy podczas tegorocznego Forum Ekonomicznego w Krynicy. Wówczas to przewodniczący Komisji Nadzoru Finansowego zapowiedział szybkie jej uruchomienie. Wcześniejsze szacunki wskazywały, że otwarcie tej inicjatywy nastąpi najwcześniej w przyszłym roku. Miało ono zostać poprzedzone startem tzw. wirtualnej piaskownicy. O poważnym zaangażowaniu się regulatora w projekt świadczył fakt wzmożonej akcji rekrutacyjnej zespołu przy KNF, którego zadaniem będzie analiza projektów zgłaszanych w ramach piaskownicy regulacyjnej.

Akcelerator operatorem

Według wcześniejszych zapowiedzi, projekty fintechów będą testowane tylko w środowisku wirtualnym, niemożliwe zatem będzie wprowadzanie prawdziwych środków finansowych. Co więcej, nadzór będzie monitorował działalność fintechów, współpracując z tzw. operatorami piaskownicy, mogą to być np. akceleratory innowacji. Ale także inne instytucje, które mogą się starać oto, aby – oczywiście po spełnieniu wymagań nadzorcy – zastać akceleratorem. To stowarzyszenia oraz fundacje. Istotne są tu kryteria, jakie musi spełnić podmiot, by zyskać status operatora piaskownicy i współpracować z Komisją Nadzoru Finansowego. Akcelerator startupów np. będzie musiał zapewnić środowisko informatyczne przystosowane do testowania nowych rozwiązań. KNF będzie wymagał także wykwalifikowanej kadry z doświadczeniem w zakresie takich działań i raportowania wyników testów. Operator ma również wspierać startupy w procesie pozyskiwania finansowania.

Piaskownica regulacyjna to pomysł, który pojawił się po raz pierwszy w Wielkiej Brytanii. Podobne rozwiązania funkcjonują również w Singapurze, Hongkongu czy na Tajwanie. W ich ramach firmy mają możliwość testowania swojego rozwiązania na pewnej grupie klientów, pod czujnym okiem nadzoru. Jest to szczególnie przydatne, gdy jest to bardzo innowacyjny pomysł i brakuje możliwości porównania go z istniejącymi na rynku produktami.

Co zyskają fintechy?

Udział w programie to dla fintechów możliwość prowadzenia konsultacji z KNF w zakresie tematów prawno-regulacyjnych, również licencyjnych. Branża skorzysta z uproszczonej ścieżki licencyjnej dla tych podmiotów, które planują rozpoczęcie działalności na rynku regulowanym. Testy trwać będą od trzech do dwunastu miesięcy. Nadzór w tym czasie przeanalizuje działalność podmiotu. Ma to przyczynić się do radykalnego skrócenia formalnego procesu uzyskania licencji.

Wyjaśnijmy, że na razie mówi się o środowisku piaskownicy wirtualnej. Na rodzimą piaskownicę regulacyjną z prawdziwego zdarzenia, czyli taką, w której fintechy mogą testować swoje rozwiązania – rzecz jasna w ograniczonym zakresie i pod ścisłym nadzorem regulatora, ale w prawdziwym środowisku finansowym – to dopiero przyszłość. Trzeba jeszcze poczekać. Główną barierę stanowią przepisy prawne. Jakie? Autorzy portalu cashless.pl podkreślają, że nie sprecyzowano, które ustawy trzeba znowelizować i co trzeba będzie w nich zmienić, aby piaskownica mogła powstać.

Prawdopodobnie zmiany będą polegały na zwiększeniu roli tzw. małych instytucji płatniczych (MIP). W odróżnieniu od tzw. dużych, krajowych instytucji płatniczych, uzyskanie zezwolenia na prowadzenie działalności w charakterze MIP już dziś jest stosunkowo proste. Zapewniła to ostatnia nowelizacja ustawy o usługach płatniczych, dostosowująca polskie prawo do dyrektywy PSD2. Co istotne, KNF zamierza jeszcze mocniej promować wśród fintechów występowanie o licencję MIP. Do tego celu ma służyć zbiór najważniejszych informacji na temat warunków niezbędnych do uzyskania tego zezwolenia.

Piaskownica również w bankach

Piaskownica regulacyjna nie jest zarezerwowana wyłącznie dla KNF. Stworzeniem środowiska do testowania rozwiązań dla fintechów interesują się także banki. I nie tylko obserwują to, co się dzieje w tej kwestii, ale wdrażają w życie własne rozwiązania. Do końca września br. fintechy mogły zgłaszać swój akces do skorzystania z Citi Handlowy PSD2 Challenge, w ramach którego mogli zintegrować swój system z infrastrukturą Citi i przetestować swój pomysł na usługę finansową. Bank Citi deklaruje, że jako pierwszy w Polsce udostępnił piaskownicę API zgodną z PSD2. Dzięki niej każda firma może podpiąć różne usługi banku do swojej aplikacji. Może np. powiązać konto Citi z agregatorem rachunków, udostępniać funkcje alertów czy umożliwiać aplikowanie o produkty banku.

Piaskownica od Citi pozwala na zapoznanie się ze wszystkimi funkcjami systemu banku dostępnymi przez interfejs API. Fintech może oszacowywać szanse powodzenia realizacji pomysłu na nową usługę finansową. Bank zaś będzie mógł ocenić szansę na integrację danego fintechu z własną infrastrukturą i systemem. Nie ma co – podejście Citi jest sprytne. Nie tylko wspiera rozwój fintechów, ale przede wszystkim umożliwia bankowi rozeznanie się w rynku usług finansowych z wykorzystaniem nowych technologii, co może rodzić pomysły na własny biznes.

Nie zapominajmy także o aspekcie propagandowym – zainteresowane fintechy sprawdzają przecież rozwiązanie dotyczące współpracy ze strukturą banku Citi Handlowy. Korzyści z takiego modelu piaskownicy jest zatem wiele. Jeżeli współpraca odnośnie testów rozwiązania wyda owoce, to nie można wykluczyć, że po przeprowadzeniu testów bank zaproponuje konkretnym fintechom podpisanie umowy. Wyjaśnijmy jednak, że od września 2019 r., a więc od wejścia w życie wytycznych technicznych do dyrektywy PSD2, nie będzie to już niezbędne. Fintech, który otrzyma odpowiednie zezwolenie ze strony KNF będzie mógł podpiąć się do interfejsu API zgodnego z PSD2 bez jakiejkolwiek umowy z bankiem.