IT@BANK 2016: Świat, w którym szybki zjada wolnego

Sławomir Dolecki

Branża finansowa z zainteresowaniem śledzi najnowsze trendy w teleinformatyce, jednak wdraża je z dużą ostrożnością, dlatego też firma technologiczna Spica Solutions oraz Centrum Prawa Bankowego i Informacji zorganizowały merytoryczną konferencję na temat rozwiązań DevOps. Wzięło w niej udział kilkudziesięciu specjalistów, zarządzających na co dzień infrastrukturą IT w bankach.

– Koszty obsługi informatycznej stają się coraz niższe, a nowe rozwiązania pozwalają oszczędzać nie tylko pieniądze, ale również czas pracowników obsługujących IT. To z kolei powoduje, że znacznie szybciej usuwane są problemy, a praca idzie sprawniej. Dzisiaj będziemy właśnie o takich narzędziach rozmawiać, o rozwiązaniach, które zmieniają paradygmat i wpływają na nasze postrzeganie wielu kluczowych działań w organizacji – powiedział podczas wprowadzenia do konferencji Jerzy Cichowicz, specjalista-praktyk z zakresu nowych technologii, prowadzący spotkanie: Rozwiązania DevOps, o których będziemy mówić, nie są rynkowymi nowościami, ale, co ciekawe, nawet specjaliści i praktycy nie zawsze wystarczająco dobrze je znają.

Konkret i wymierna wartość

Konferencja z założenia miała charakter techniczny i merytoryczny.
– Prelegentami są menedżerowie 90 wysokiego szczebla, którzy na co dzień zajmują się omawianymi rozwiązaniami. To ludzie, którzy pracują w polu i znają wszystkie dobre i złe strony tych systemów. Najkrócej mówiąc, wiedzą o nich wszystko z własnej praktyki – tłumaczył Daniel Spica, założyciel i dyrektor generalny firmy Spica Solutions. – Współpracuję z nimi od wielu lat i wiem, że nie będą opowiadać banałów marketingowych. Żadnych statystyk i analiz rynkowych, tylko konkret i wymierna praktyczna wartość dla odbiorcy. Nazwa DevOps to zbitka dwóch angielskich wyrazów – development i operations – co w pełni oddaje praktyczne znaczenie tego słowa. DevOps kładzie bowiem nacisk na ścisłą współpracę i komunikację profesjonalistów z zakresu utrzymania IT (administratorów) oraz specjalistów od rozwoju oprogramowania (programistów). Uwzględnia także udział w całym procesie przedstawicieli biznesu. Dobra i niezakłócana współpraca tych trzech stron znacząco skraca czas wdrożenia nowej funkcji w oprogramowaniu. Metoda ta jest rekomendowana firmom, w których częstotliwość zmian jest stosunkowo wysoka.

– Wdrożenia produkcyjne przybierają dzisiaj skalę niemal niewyobrażalną, Netlix robi je 100 razy dziennie, Amazon wdrożenia produkcyjne wykonuje co… 11 sekund – mówił podczas prelekcji Paweł Bartusch, dyrektor Departamentu Utrzymania IT, LUX MED, praktyk z doświadczeniem ...