Inflacja wyniosła 9,2 proc. rdr w styczniu; wzrost cen wyhamuje w lutym?
„Według wstępnych danych w styczniu 2022 r. ceny towarów i usług konsumpcyjnych wzrosły o 9,2% w porównaniu z analogicznym miesiącem ub. roku. W stosunku do poprzedniego miesiąca ceny towarów i usług wzrosły o 1,9%” – czytamy w komunikacie.
W styczniu 2022 r. #ceny towarów i usług konsumpcyjnych (dane wstępne) w porównaniu do stycznia 2021 r. wzrosły o 9,2% (wskaźnik cen 109,2), a w stosunku do grudnia 2021 r. wzrosły o 1,9% (wskaźnik cen 101,9). https://t.co/R6fq9h1uDj#GUS #CPI #WskaźnikCen #statystyki pic.twitter.com/5E2jNwOLpp
— GUS (@GUS_STAT) February 15, 2022
Ceny żywności i napojów bezalkoholowych
Ceny żywności i napojów bezalkoholowych wzrosły o 9,4% r/r, napoje alkoholowe i wyroby tytoniowe wzrosły o 3,7%, mieszkania – wzrosły o 12% r/r, w tym nośniki energii wzrosły o 18,2%, ceny transportu zwiększyły się o 17,5% r/r – w tym paliwa do prywatnych środków transportu wrosły o 23,8%, podano w komunikacie.
W ujęciu miesięcznym, ceny żywności i napojów bezalkoholowych wzrosły o 2,6% m/m, napoje alkoholowe i wyroby tytoniowe wzrosły o 1,7%, mieszkania – wzrosły o 4,4% m/m w tym nośniki energii wzrosły o 8%, transportu spadły o 2,7% r/r – w tym paliwa do prywatnych środków transportu spadły o 4,4%,
Konsensus rynkowy wyniósł 9,3% r/r.
W lutym wyhamowanie do ok. 8 proc.
Wskaźnik cen i towarów konsumpcyjnych w ubiegłym miesiącu wyniósł 9,2 proc. rdr wobec oczekiwań na poziomie 9,3 proc. Presja inflacja jeszcze długo pozostanie podwyższona, choć w lutym wzrost cen powinien wyhamować do ok. 8 proc. rdr – oceniają ekonomiści.
GRZEGORZ OGONEK, SANTANDER BANK POLSKA:
„Konsensus na papierze wskazywał na odczyt w okolicy 9,3 proc., ale wydaje się, że zaskoczenia w górę w regionie spowodowały, że rynek nastawiał się na większą liczbę. Nasza prognoza była niższa, 9,0 proc. rdr, choć nie dlatego, że inflacja aż tak spowolniła, ze względów technicznych GUS mógł nie zarejestrować części wzrostów cen. Oczywiście, gdyby nie tarcze antyinflacyjne odczyt byłby bliższy 11 proc. Po danych musieliśmy nieco obniżać wyliczenia inflacji bazowej, która w styczniu mogła znaleźć się na poziomie zbliżonym do grudniowego.
Inflacja jeszcze na długo pozostanie wysoka. W lutym inflacja może spowolnić w okolice 8 proc., wiosną pewnie będziemy mieli 'siódemkę’ z przodu, w lipcu – być może nieco poniżej 7 proc.
To, co będzie w kolejnych miesiącach będzie zależało od decyzji ws. tarcz antyinflacyjnych. Wydaje się, że dopiero na koniec 2023 r. będziemy mogli mówić o komfortowych poziomach inflacji”.
MARCIN KLUCZNIK, PIE:
„Inflacja wzrosła w styczniu z 8,6 proc. do 9,2 proc. rdr. To pierwszy odczyt od czerwca 2021 poniżej konsensusu prognoz (9,3 proc.). Najmocniej podrożały ceny energii (o 18,2 proc.) – to efekt nowych taryf URE, które regulują koszt energii elektrycznej oraz gazu dla gospodarstw domowych. Dynamicznie rosną również ceny żywności (9,4 proc.), przede wszystkim warzyw oraz nabiału. To efekt wzrostu kosztu nawozów.
Rządowe tarcze obniżą inflację do około 7,6 proc. w lutym.
Pomimo tego tempo wzrostu cen pozostanie wysokie. CPI powróci w okolice 9 proc. prawdopodobnie już w maju. Bez tarcz rządowych wyniki prawdopodobnie oscylowałyby wtedy blisko 11 proc. Dopiero w drugiej połowie roku inflacja będzie spadać. Jeszcze w grudniu ceny będą wyższe o 6 proc.
Dużym ryzykiem dla skutecznej walki z inflacją jest groźba wybuchu konfliktu na Ukrainie. Konsekwencją napięć jest wzrost cen surowców energetycznych – w ostatnim tygodniu ropa naftowa podrożała o 3,2 proc., a gaz ziemny o 2,9 proc. Dodatkowo wzrost ryzyka geopolitycznego osłabia polską walutę. W efekcie spodziewamy się wzrostu cen dóbr importowanych, zwłaszcza paliw.
W takim otoczeniu Rada Polityki Pieniężnej będzie dalej podnosić stopy procentowe. Spodziewamy się, że główna stopa NBP wzrośnie w marcu o 0,25 pkt. do 3,0 proc. Cykl podwyżek prawdopodobnie zakończy się w maju na poziomie 3,5 proc. Pogarszająca się koniunktura powstrzyma Radę przed dalszymi podwyżkami. Badania GUS wskazują, że oczekiwania gospodarstw domowych co do sytuacji gospodarczej są obecnie najsłabsze od wybuchu pandemii”.
Koniec świata nie nastąpił. Inflacja w styczniu wyniosła 9,2 proc. (nasza prognoza i konsensus 9,3 proc.).
„Tym razem większość miała rację. Od tej pory będzie już bardziej z górki, a wzrost cen w lutym wyraźnie spowolni.
Ze strzępków podanych kategorii można złożyć, że inflacja bazowa (gdyby ją policzyć) przyspieszyła do około 6 proc. Efektów wtórnych było więc już w styczniu całkiem sporo. Prawdziwy szacunek poznamy dopiero w połowie marca, po zmianie wag”.
„Styczniowy odczyt inflacji CPI wzbudzał sporo emocji, co oddawał m.in. mocno 'rozstrzelony’ konsensus rynkowy. Ostatecznie odczyt 9,2 proc. rdr jest zgodny z naszymi oczekiwaniami i bliski mediany prognoz (9,3 proc. rdr). Zgodnie z ograniczonym zestawem danych, które dziś dostaliśmy od GUS (więcej dopiero w połowie marca po rewizji wag w koszyku inflacyjnym) widzimy tendencje zbliżone do naszych oczekiwań. Do wzrostu inflacji o 1,9 proc. mdm wyraźnie kontrybuowała żywność, nośniki energii i w nieco mniejszym stopniu inflacja bazowa. W dół inflację ściągnęły paliwa.
Jak odczytujemy dane? Presja inflacyjna pozostaje podwyższona. Inflację bazową szacujemy na ok. 6 proc. rdr, wobec 5,3 proc. rdr w grudniu. W lutym kolejne działania w ramach tarczy antyinflacyjnej (głównie obniżka VAT na część żywności) powinny obniżyć CPI – spodziewamy się odczytu poniżej 8 proc. rdr.
Dalsza ścieżka inflacji będzie w dużym stopniu zależna od decyzji dot. tarczy antyinflacyjnej. Tak czy inaczej inflacja CPI pozostanie przez cały obecny i przyszły rok poza celem inflacyjnym, co będzie wywierało presję na RPP w kierunku kontynuowania podwyżek stóp procentowych”.
MARCIN CZAPLICKI, PKO BP:
„W styczniu inflacja wzrosła, choć odczyt był niższy od tego, co wychodziło w naszych modelach. Najbardziej zaskoczyły ceny nośników energii, które wzrosły o 8,0 proc. co sugerowałoby, że pojawił się jakiś czynnik, który hamował lub oddziaływał dezinflacyjnie wobec wzrostów cen taryfowych, które jeszcze w grudniu zostały ogłoszone przez URE.
Solidnie wzrosły także ceny żywności – to trend w całej Europie Środkowo-Wschodniej, który jest związany ze wzrostem cen energii w poprzednich miesiącach. Ceny paliw poszły w dół, co było oczekiwanym elementem tego odczytu – mieliśmy do czynienia z wejściem w życie pierwszej tarczy antyinflacyjnej. Chyba najważniejszym elementem tego odczytu jest to, że inflacja bazowa prawdopodobnie wzrosła w okolice 6,0-6,1 proc., czyli nastąpił solidny skok z 5,3 proc. w grudniu. To pokazuje, że presja inflacyjna utrzymuje się. Trzeba też podkreślić, że odczyt zostanie skorygowany w marcu, wraz z podaniem przez GUS nowych wag kategorii w koszyku inflacyjnym. Wydaje się, że odczyt zostanie skorygowany w górę, ze względu na przeliczenie wag paliw i energii, które były dosyć niskie w ubiegłym roku. Więc korekta może sięgnąć nawet 0,2-0,3 pkt. proc. w górę.
Nie osiągnęliśmy 10 proc., więc odczyt nie zaskoczył rynku, RPP będzie mogła spać spokojniej.
Od lutego wchodzi w życie Tarcza Antyinflacyjna 2.0, która powinna wyraźnie obniżyć inflację do ok. 7,0 proc. Przed nami kolejne podwyżki stóp proc., ale prawdopodobieństwo scenariusza, że stopa referencyjna osiągnie 4,0 proc. po dzisiejszym odczycie wyraźnie spadło”.
„Inflacja za styczeń 9,2 proc. rdr, poniżej oczekiwań. Wzrosty cen żywności i energii okazały się bardziej umiarkowane od oczekiwań (w kategorii użytkowanie mieszkania poza nośnikami energii nic nie podrożało a więc czynsze, woda, śmieci, kanalizacja ich ceny nie zmieniły się od początku roku). Z kolei skok inflacji bazowej był rekordowy i wyższy od oczekiwań – do 6,1 proc. rdr, najwyżej od 2001 roku. Również wzrost inflacji bazowej mdm był bardzo wysoki, tj. 1,1 proc. – ostatni raz był notowany w kwietniu 2019 roku, a wcześniej po wejściu do UE w maju 2004 roku.
Tarcze przejściowo hamują ceny administracyjne, ale wzrost cen rozlewa się na kategorie kształtowane rynkowe, gdzie nie można cen regulować administracyjnie.
Tarcze pozwoliły spłaszczyć szczyt inflacji, ale zachowanie inflacji bazowej w styczniu i dalsze rozszerzanie Tarcz i innych dodatków inflacyjnych spowoduje istotne wydłużenie okresu wysokiej inflacji. Dlatego RPP będzie kontynuować podwyżki, naszym zdaniem do 4,5 proc. w tym roku”.
MONIKA KURTEK, BANK POCZTOWY:
„Początek br. przyniósł dalsze przyspieszenie inflacji, choć trzeba podkreślić, że był to pierwszy od wielu miesięcy odczyt, który okazał się niższy od średnich oczekiwań rynkowych. Inflacja przekroczyła w styczniu 9,0 proc. rdr, pomimo wejścia w życie częściowo w grudniu, a częściowo z dniem 1 stycznia br., tzw. Tarczy Antyinflacyjnej 1.0. Ceny wzrosły w ujęciu miesięcznym aż o 1,9 proc., co jest odczytem – o tej porze roku – najwyższym od 1998 r.
Mieliśmy z jednej strony obniżki podatków zmniejszających ceny np. energii, ale z drugiej rekordowe wzrosty taryf na energię i gaz. Mieliśmy obniżki podatków od paliw, ale z drugiej strony wzrosty cen ropy naftowej na świecie i cały czas relatywnie słabego złotego. Ponadto firmy podnosiły ceny ze względu na wzrost kosztów produkcji, kosztów pracy i ogólnego ich funkcjonowania. Opublikowane dziś dane są wprawdzie niepełne, mają charakter wstępny i mogą zostać skorygowane w marcu, kiedy to GUS dokona corocznej zmiany systemu wag, ale mało prawdopodobna wydaje się korekta w dół dzisiejszego odczytu. Inflacja bazowa, po wykluczeniu cen energii i gazu +podskoczyła+ w styczniu, jak wskazują szacunki, do około 6,2 proc. rdr.
W kolejnych miesiącach odczyty wskaźnika CPI będą powoli schodzić na niższe poziomy, choć nadal pozostanie on wysoki i nadal istotnie odbiegać będzie od górnej granicy odchyleń od celu NBP.
Tarcza Antyinflacyjna 2.0, która weszła w życie 1 lutego br., będzie przesuwać wskaźniki inflacji w dół. Sytuacja co do procesów inflacyjnych pozostaje jednak wysoce niepewna. Tarcze – zgodnie z zapowiedziami – mają obowiązywać do końca lipca br. i jeśli od 1 sierpnia podatki na paliwa i energię zostałyby przywrócone, czeka nas niewątpliwie wyskok wskaźnika CPI powyżej 10,0 proc. rdr. Nie jest też pewne co będzie dalej dziać się z cenami ropy naftowej na świecie, gazu czy żywności. Wszystkie te czynniki rodzą duże ryzyko podwyższonej inflacji i średniorocznie w tym roku wynieść może ona w Polsce powyżej 8,0 proc.
RPP, w tej sytuacji, ma cały czas przestrzeń do zacieśniania polityki monetarnej i zapewne na kolejnym posiedzeniu, w marcu, stopy procentowe ponownie wzrosną, wg moich przewidywań o kolejne 50 pb. Stopa referencyjna na koniec br. wynieść może 4,0 proc.”.
MARIUSZ ZIELONKA, KONFEDERACJA LEWIATAN:
Pierwsza tarcza antyinflacyjna została skruszona. Druga również nie oprze się naporowi wzrastających cen na rynkach światowych.
„Wstępne dane GUS, choć jeszcze na „starym koszyku”, wskazują że wzrost cen w styczniu, w ujęciu rocznym wyniósł 9,2%. Kolejny miesiąc z rzędu to ceny towarów prawdopodobnie rosły znacznie szybciej niż usług.
Ujawnia się tendencja widoczna również w innych krajach regionu – Czechy, czy Węgry, gdzie bardzo przyśpieszył wzrost cen żywności. W skali roku ceny produktów spożywczych wzrosły o 9,4%, przed miesiącem było to 8,6%. Dużo bardziej jednak martwi skala wzrostu w ujęciu miesięcznym. W sklepach, po grudniowym wzroście cen o 2,1%, w styczniu Polki i Polacy płacili za żywność o 2,6% więcej niż przed miesiącem. Także rozwiązania z obniżką VAT z 5% do 0% zostały „zjedzone” w dwa miesiące.
Za tak wysokimi wzrostami żywności stoi wiele czynników, które wzajemnie na siebie wpływają. Przede wszystkim wysokie koszty transportu i utrzymania miejsc produkcyjnych, braki na rynku podstawowych produktów spożywczych (pszenicy, soi), co wpływa z kolei wprost na ceny mięsa. Do tego dochodzą wciąż problemy z utrzymaniem „linii produkcyjnych” wielu hodowli oraz przedsiębiorstw rolniczych, wynikające z braku rąk do pracy po zamknięciu gospodarek światowych w 2020 r.
Lada moment baryłka ropy naftowej przebije 95 dolarów, co oznacza, że do szczytów z 2014 r. zostało mniej niż 10 dolarów oraz fakt, że cena węgla na świecie wzrosła do niespotykanych 240 dolarów za tonę, a jak wiemy nasza gospodarka jest uzależniona od importowanego węgla.
Wszystko to oznacza, że druga tarcza antyinflacyjna również nie przyniesie oczekiwanych przez rządzących spadków cen, a na rzeczywiste – mające odzwierciedlenie w portfelach obywateli, łagodzenie skutków inflacji przyjdzie zapewne nam poczekać do przyszłego roku.
Wysoka inflacja jest częściowo konsekwencją szybkiego, postpandemicznego odbicia gospodarki. Dziś GUS potwierdził, to co było już częściowo znane po odczycie PKB za cały 2021 r. Polska gospodarka w IV kw. rozwijała się realnie w tempie 7,3%. Jest to częściowo efekt niskiej bazy sprzed roku (spadek o 2,5%), ale także zapewne równomiernego wzrostu zapasów, inwestycji i konsumpcji. Negatywnie na wynik z kolei wpływa ujemny bilans handlu zagranicznego”.
JAKUB OLIPRA, CREDIT AGRICOLE:
„Zgodnie opublikowanymi przez GUS niepełnymi danymi główną przyczyną wzrostu inflacji w styczniu była wyższa inflacja bazowa, która zgodnie z naszymi szacunkami zwiększyła się w styczniu do 6,1% r/r wobec 5,3% w grudniu i tym samym ukształtowała się ona na najwyższym poziomie od czerwca 2001 r. Silny wzrost inflacji bazowej odzwierciedla utrzymującą się szeroką presję inflacyjną w polskiej gospodarce. Wzrost inflacji bazowej wynikał także częściowo z wprowadzonej w styczniu br. podwyżki akcyzy na alkohol i papierosy. Do zwiększenia inflacji ogółem przyczyniła się również wyższa dynamika cen w kategorii „nośniki energii” (18,2% r/r w styczniu wobec 14,3% w grudniu). W naszej ocenie wynikało to przede wszystkim z dalszego przyspieszenia wzrostu cen gazu, energii elektrycznej i opału. W kierunku wzrostu inflacji oddziaływała również wyższa dynamika cen w kategorii „żywność i napoje bezalkoholowe” (9,4% r/r w styczniu wobec 8,6% w grudniu), czego główną przyczyną jest utrzymująca się silna presja kosztowa w przetwórstwie żywności związana m.in. z rosnącymi cenami surowców rolnych, wyższymi kosztami energii i pracy). W kierunku obniżenia inflacji oddziaływała natomiast niższa dynamika cen w kategorii „paliwa” (23,8% r/r w styczniu wobec 32,9% w grudniu), do czego przyczyniły się wprowadzona w II poł. grudnia Tarcza Antyinflacyjna oraz efekty wysokiej bazy sprzed roku.
Szacujemy, że gdyby nie Tarcza Antyinflacyjna inflacja w styczniu ukształtowałaby się na poziomie ok. 10,6% r/r.
W najbliższych miesiącach wzrost inflacji ograniczany będzie przez Tarczę Antyinflacyjną 2.0. W konsekwencji prognozujemy, że inflacja w okresie obowiązywania Tarczy (tj. od lutego do lipca br.) będzie kształtowała się średnio na poziomie ok. 7% r/r. Niemniej w sierpniu dojdzie do jej ponownego wzrostu powyżej 9% r/r, po czym w kolejnych miesiącach będzie kształtowała się ona w łagodnym trendzie spadkowym i na koniec roku obniży się poniżej poziomu 7% r/r. W konsekwencji prognozujemy, że w całym 2022 r. inflacja średniorocznie zwiększy się do 7,5% r/r wobec 5,1% w 2021 r., a w 2023 r. obniży się do 5,5%. Jest to spójne z naszym scenariuszem stóp procentowych w Polsce, zgodnie z którym RPP dokona jeszcze 3 podwyżek po 50 pb.
Dzisiejsze niższe od oczekiwań dane o styczniowej inflacji są lekko negatywne dla kursu złotego i rentowności polskich obligacji”.