GUS: sprzedaż detaliczna w cenach stałych wzrosła o 8,6% r/r w czerwcu 2021 roku; spadek e-commerce
„Po wyeliminowaniu wpływu czynników o charakterze sezonowym sprzedaż detaliczna w cenach stałych w czerwcu 2021 r. była o 0,8% wyższa w porównaniu z majem 2021 r.” – podał GUS.
Sprzedaż detaliczna w cenach bieżących w czerwcu była wyższa niż przed rokiem o 13% i wzrosła o 3,4% m/m, podano także w komunikacie.
„W czerwcu 2021 r. największy wzrost sprzedaży detalicznej (w cenach stałych) w porównaniu z analogicznym okresem 2020 r. odnotowały podmioty handlujące tekstyliami, odzieżą, obuwiem (o 22,3% wobec spadku o 3,7% przed rokiem).
Spośród prezentowanych grup wyższą sprzedaż niż sprzedaż 'ogółem’ zaobserwowano również w grupach: 'farmaceutyki, kosmetyki, sprzęt ortopedyczny’ (o 17,5%) oraz 'pozostałe’ (o 13,2%)” – podał GUS.
Czytaj także: Eurostat: sprzedaż detaliczna w Polsce wzrosła o 10,7 proc. rdr w maju
Zmiany sprzedaży detalicznej r/r
W okresie styczeń-czerwcu 2021 r. sprzedaż (w cenach stałych) wzrosła o 7,8% r/r (wobec spadku o 5,2% w 2020 r.).
Największy wzrost sprzedaży detalicznej (w cenach stałych) w porównaniu z analogicznym okresem 2020 r. odnotowały podmioty handlujące tekstyliami, odzieżą, obuwiem
Konsensus rynkowy wynosił 8,6% wzrostu r/r (sprzedaż w cenach stałych).
Komentarze
Czerwcowe dane o sprzedaży detalicznej były zbliżone do oczekiwań rynku, efekt znoszenia restrykcji i otwierania sklepów wygasa. Sprzedaż detaliczna prawdopodobnie nie pokazuje pełni ożywienia konsumpcji – wskazują ekonomiści w komentarzach po danych.
BANK PEKAO (Twitter):
„Sprzedaż detaliczna wzrosła w czerwcu o 8,6 proc. rdr i 0,8 proc. mdm (po odsezonowaniu). Koniec efektów otwierania sklepów, od czerwca o konsumpcji towarów decyduje tylko stan portfeli konsumentów i ich nastroje (a te się systematycznie poprawiają)”.
PKO BP (Twitter):
„Prawdopodobnie sprzedaż detaliczna nie pokazuje pełni ożywienia konsumpcji. W ostatnim czasie wydatki kartowe klientów PKO BP ogółem notowały wyższą dynamikę, niż wydatki na towary ujęte w sprzedaży detalicznej, wskazując na boom w konsumpcji usług”.
CAPITAL ECONOMICS (e-mail):
„Wzrost sprzedaży detalicznej wyrównanej sezonowo spowolnił z 12,2 proc. mdm w maju do 0,8 mdm w czerwcu, co może sugerować, że efekt otwierania sklepów już wygasł. Nie jest to jednak powód do niepokoju – dzięki zniesieniu restrykcji wydatki konsumentów prawdopodobnie przesuną się z towarów w kierunku usług”.
MICHAŁ GNIAZDOWSKI, PIE (e-mail):
„Wzrost sprzedaży detalicznej ponownie spowolnił w czerwcu z 13,9 proc. rdr do 8,6 proc. Spadek dynamiki związany jest przede wszystkim z większą bazą statystyczną – po raz pierwszy porównanie dotyczy miesięcy, gdzie nie obowiązywały silne restrykcje. Tym samym dane GUS wskazują słabsze wyniki sprzedaży w prawie wszystkich kategoriach – szczególnie w motoryzacji i odzieży.
Spodziewamy się, że w III kwartale wzrost sprzedaży detalicznej będzie umiarkowany. Z jednej strony Polacy częściej odwiedzają sklepy. Raport mobilności Google wskazuje, że liczby wizyt w galeriach handlowych oraz małych sklepach spożywczych w lipcu są odpowiednio o 11 proc. i 20 proc. wyższe niż rok temu. Równocześnie oczekujemy jednak mniejszej liczby zakupów sprzętu gospodarstwa domowego oraz wolniejszego wzrostu sprzedaży samochodów”.
DAWID PACHUCKI, ING (e-mail):
„Po odsezonowaniu sprzedaż w czerwcu zwiększyła się o 0,8 proc. mdm, wyraźnie wolniej niż w maju (+12,2 proc. mdm), ale miesiąc temu tempo podbił słaby kwiecień. Średnio w maju i czerwcu sprzedaż rosła o 6,5 proc. mdm, co pokazuje, że korzysta ona na efekcie otwarcia gospodarki, choć najsilniej zadziałał on w maju. Poziom sprzedaży od dwóch miesięcy pozostaje wyraźnie wyższy niż w lutym ubiegłego roku, to jest okresie sprzed pandemii. Poluzowanie restrykcji sanitarnych w kraju i większa dostępność sklepów stacjonarnych sprawia, że sprzedaż zaczyna nadrabiać lukę do produkcji. Jest to ostatnio łatwiejsze, gdyż tej drugiej kategorii zaczynają ciążyć zaburzenia w łańcuchach dostaw.
Sprzedaż detaliczna rośnie już drugi miesiąc z rzędu, co potwierdza, że wzrost w Polsce zaczyna ciągnąc kolejny, obok przemysłu silnik – handel, a pewnie też i usługi rynkowe. O ile czwarta fala pandemii w Polsce nie doprowadzi do istotnego zaostrzenia restrykcji sanitarnych, powinno to łagodzić wpływ na PKB słabnącego, do czasu rozwiązania problemów w łańcuchach dostaw, przemysłu. Konsumenci w Polsce mają środki na konsumpcję, a poprawiająca się sytuacja na rynku pracy powinna zwiększać skłonność do wydawania zgromadzonych oszczędności”.
JAKUB SZCZEPANIEC, ALIOR BANK (e-mail):
„Dane o sprzedaży detalicznej są zbliżone zarówno do konsensusu jak i naszych oczekiwań i pokazują, iż w czerwcu postępowała normalizacja w tym obszarze gospodarki, przy lepszej sytuacji epidemicznej i nieznacznej poprawie nastrojów konsumenckich. Przyspieszenie trendu było tym razem wyraźnie wolniejsze niż w maju – tak musiało być – maj korzystał zdecydowanie bardziej z odłożonego popytu po objętym silnymi restrykcjami kwietniu. W czerwcu sprzedaż rosła o 0,8 proc. mdm po odsezonowaniu wobec 12,2 proc. w maju. Natomiast w publikowanych dziś przez GUS danych widać, iż rozkład wydatków konsumentów nabiera powoli bardziej przedepidemicznych kształtów. Wciąż silna jest kategoria związana z wyposażeniem mieszkań i elektroniką użytkową, ale tu mamy raczej stabilizację na wysokich poziomach. Największe przyspieszenie obserwowane było w kategorii związanej z odrodzeniem mobilności, a więc w sprzedaży paliw.
W najbliższym czasie oczekujemy powolnej kontynuacji ożywienia w obszarze sprzedaży detalicznej. Taki scenariusz wspierają m.in. dzisiejsze dane o lekkiej poprawie nastrojów konsumenckich w lipcu, a także całkiem niezła sytuacja na rynku pracy. Sierpień i wrzesień będzie zależał od charakterystyki 4 fali epidemii, która raczej jest nie do uniknięcia. Nie spodziewamy się jednak tak silnych restrykcji jak w okresie zimowo-wiosennym, ze względu na prawdopodobnie zdecydowanie mniejszą liczbę groźnych przypadków. Tu powinny pomóc szczepienia oraz naturalnie zdobyta odporność”.
BANK MILLENNIUM (e-mail):
„Struktura danych potwierdza szeroki zakres wzrostów sprzedaży, w którym widoczny jest efekt odmrożenia działalności galerii handlowych. Wciąż najsilniej rosła bowiem sprzedaż odzieży i obuwia (+22,3 proc. rdr), a dodatnia roczna dynamika sprzedaży zanotowana została we wszystkich komponentach. Odmrożenie działalności galerii handlowych i wzrost mobilności społeczeństwa przełożyły się też na dalszy spadek udziału sprzedaży przez internet, który w czerwcu wyniósł 8,1 proc. wobec 10,8 proc. w czerwcu. Potwierdza się zatem scenariusz dynamicznego odradzania konsumpcji po złagodzeniu restrykcji dla handlu. Odbudowie konsumpcji wciąż towarzyszy podwyższona presja inflacyjna, choć deflator sprzedaży detalicznej wyhamował nieznacznie w czerwcu do 4,4 proc. rdr z 5,2 proc. rdr w maju.
Perspektywy konsumpcji pozostają optymistyczne. Poprawa rynku pracy, wzrost mobilności wywołany poluzowaniem obostrzeń dla handlu, dobra sytuacja dochodowa konsumentów i solidny wzrost dochodów rozporządzalnych sprzyjają konsumpcji. Potwierdzają to m.in. wskaźniki koniunktury w handlu detalicznym, które znajdują się obecnie na wyższych poziomach niż przed wybuchem pandemii. Odbudowują się także nastroje konsumentów, choć odzwierciedlające je wskaźniki pozostają na niższych poziomach niż przed kryzysem. Roczna dynamika sprzedaży detalicznej będzie stopniowo wyhamowywała, m.in. ze względu na ustępowanie efektów bazy statystycznej i przesuwanie części wydatków na usługi, które były do tej pory objęte obostrzeniami. Niemniej konsumpcja pozostanie solidnym wsparciem gospodarki, ponieważ odradzać się będzie konsumpcja usług”.
Czytaj także: GUS: sprzedaż detaliczna wzrosła o 13,9 proc. rdr w maju; ekonomiści: konsumpcja ma się świetnie
Spadek e-commerce
Udział sprzedaży przez internet w sprzedaży detalicznej (ceny bieżące) spadł do 8,1% w czerwcu 2021 r. z 9,1% całości sprzedaży w maju br. podał Główny Urząd Statystyczny (GUS). Wartość sprzedaży przez internet spadła o 8,2% w ujęciu miesięcznym.
„W czerwcu 2021 r. w porównaniu z majem br. odnotowano spadek wartości sprzedaży detalicznej przez internet w cenach bieżących (o 8,2%). Udział tej sprzedaży zmniejszył się z 9,1% w maju br. do 8,1% w czerwcu br.
Spadek udziału sprzedaży przez internet zaobserwowano w większości grup przy czym znaczny wykazały przedsiębiorstwa zaklasyfikowane do grupy 'tekstylia, odzież, obuwie’ (z 21,3% przed miesiącem do 18,6%), a także podmioty z grup 'meble, rtv, agd’ (odpowiednio z 18,3% do 16,2%) oraz „prasa, książki, pozostała sprzedaż w wyspecjalizowanych sklepach” (z 20,7% do 18,8%)” – czytamy w komunikacie.