Główny ekonomista ministerstwa finansów: II fala epidemii COVID-19 może utrudnić powrót na ścieżkę wzrostu gospodarczego
„Jeszcze kilka miesięcy temu zakładaliśmy, że polska gospodarka skurczy się o 4,6% r/r w tym roku i urośnie o 4% w przyszłym roku. Na dziś konsensus rynkowy zakłada, że spadek PKB – sięgnie bliżej 3-3,5% w bieżącym roku. Przed nami druga fala epidemii, co może nam powrót na ścieżkę wzrostu znacząco utrudnić” – powiedział Czernicki podczas debaty PIE „Europejski plan odbudowy: szansa na modernizację Polski i Niemiec”.
Czytaj także: Koronawirus: jak II fala pandemii COVID-19 i nowe obostrzenia wpłyną na PKB Polski?
Ocenił, że sytuacja na rynku pracy jest bardzo dobra, gdyż zadziałały programy rządowe w kontekście rynku pracy.
Spowolnienie w zatrudnieniu
„Obserwujemy, oczywiście, spowolnienie w zatrudnieniu. Według Eurostatu, dane dotyczące polskiego bezrobocia pokazały tylko lekkie drgniecie” – dodał.
„Jedynym niepokojącym sygnałem płynącym z gospodarki, co może rzutować na przyszłość jest to, że spada produkcja budowlano-montażowa. Może być to taki sygnał o wycofywaniu się firm prywatnych z inwestycji. Mimo wszystko, przekłada się to na niezłe wyniki fiskalne” – powiedział główny ekonomista resortu.
Prognozowany spadek PKB
We wrześniu minister finansów Tadeusz Kościński poinformował, że gospodarka wraca na dobre tory, niemniej jednak ministerstwo chce pozostać konserwatywne i podtrzymuje prognozę mówiącą o spadku PKB w tym roku o 4,6% r/r.