Gdzie wyższe stopy procentowe tam silniejsza waluta
Dziś bardzo spokojny dzień pod względem publikacji makro. Jedynie dla par walutowych związanych z funtem pojawią się ciekawe sygnały, związane z publikacją danych o produkcji przemysłowej w Wielkiej Brytanii za luty (10.30, konsensus: 0,3 proc. mdm).
Świat
Dziś pokazuję krótkie potwierdzenie hipotezy, którą postawiłem wczoraj, zastanawiając się, dlaczego złoty nie umacnia się znacząco w momencie, gdy kapitał powraca na rynki wschodzące. Wygląda na to, że na razie obserwujemy ruch kapitału w miejsca o wysokich stopach procentowych, a Polska należy do rynków wschodzących o najniższych stopach procentowych. Na wykresie obok widać siłę trendu umocnienia walut rynków wschodzących, mierzoną różnicą między kursem obecnym (kurs waluty do dolara) a średnią pięćdziesięciodniową, zestawioną z wysokością nominalnej stopy procentowej. Zależność jest jasna – im wyższe stopy, tym silniejszy ruch waluty. To naturalnie nie oznacza, że kapitał zagraniczny „obraził się” na Polskę. Złoty jednak, patrząc w skali całego roku, niemal w ogóle nie stracił na obawach związanych z polityką Fed czy spowolnieniem gospodarczym i jest dziś silniejszy do dolara niż na początku 2013 r. Dlatego globalny sentyment do ogólnego koszyka walut rynków wschodzących odgrywa w przypadku złotego mniejszą rolę. Choć można też domniemywać, że aprecjacja złotego z połowy marca została zatrzymana przez coraz bardziej gołębie sygnały płynące z NBP.
Podsumowanie: Najsilniejszego umocnienia walut doświadczają na razie rynki o wysokich stopach procentowych.
Niemcy
Produkcja przemysłowa rośnie w Niemczech w dość stabilnym, niemalże liniowym tempie. W lutym produkcja wzrosła o 0,4 proc. miesiąc do miesiąca (po odsezonowaniu) i 4,8 proc. rok do roku. Jak sugeruje wykres obok, poziom produkcji zwiększa się jednostajnie od początku zeszłego roku – widać trwające ożywienie, ale też nie wygląda na to, by to ożywienie nabierało wyższego tempa (czyli żeby rosło tzw. momentum produkcji). Niemcy z jednej strony korzystają na dobrych nastrojach wewnątrz kraju i wychodzeniu całej strefy euro z recesji, ale z drugiej strony siłą powstrzymującą bardziej wyraźne przyspieszenie może być spowolnienie popytu na dużych rynkach wschodzących, na które Niemcy mają największą ekspozycję eksportową wśród wszystkich krajów strefy euro. Wzrost PKB na pewno będzie w Niemczech w pierwszym kwartale wysoki, rzędu 0,7-1 proc. kwartał do kwartału i ok. 2 proc. rok do roku, ale nie widzę na razie sygnałów, by w całym 2014 r. miał przekroczyć 2 proc.
Podsumowanie: Niemcy są w dobrej kondycji gospodarczej, aczkolwiek odczuwają spowolnienie na rynkach wschodzących.
Rynek
Komentowanie kursu złotego może przypominać komentowanie meczu drugiej ligi między zespołami, które nie mają szans ani na awans ani na spadek. Od siedmiu sesji eurozłoty utkwił w granicach 4,16-4,18 i żadna siła – ani temat skupu aktywów przez EBC, ani poprawa nastrojów na rynkach wschodzących, ani lekko bardziej gołębie oczekiwania wobec zachowania Fed, ani eksalacje i de-eskalacje na Ukrainie – nie są w stanie go ruszyć. Raczej sygnału do umocnienia nie wyśle w środę Rada Polityki Pieniężnej, może zrobią to lepsze dane makro, które pojawią się od przyszłego tygodnia – choć w krótkim okresie pole do umocnienia nie jest duże (patrz tekst poniżej). Za to rynek stopy procentowej na wydarzenia globalne reaguje z wigorem – rentowności, stawki fra i irs znów spadły, w ślad za tym, co dzieje się w strefie euro. Teraz rynek wycenia, że RPP podniesie stopy procentowe tylko o 75 pkt bazowych do końca 2016 r. Niska inflacja robi swoje.
Podsumowanie: Złoty stoi w miejscu, za to obligacje wyraźnie się umocniły na fali rewizji oczekiwań co do polityki RPP.
Ignacy Morawski
Główny Ekonomista
FM Bank PBP S.A.