Europa hamuje, Chiny nurkują

Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter

bachert.joanna.pko.bp.01.253x400Poniedziałek na rynku głównej pary walutowej przyniósł nieoczekiwane umocnienie euro do dolara. Istotny ruch do 1,388 USD nastąpił jednak dopiero w trakcie sesji amerykańskiej.

Już wcześniej w pierwszych godzinach wczorajszego handlu kurs EUR/USD podejmował próby ataku oporu na 1,3825 jednak jeszcze bez większego powodzenia. Chwilowy impuls dała wówczas publikacja lepszych od oczekiwanych dany nt. wskaźnika PMI aktywności przemysłowej i usługowej we Francji (w marcu wzrost obydwu indeksów powyżej 50 pkt, do odpowiednio: 51,9 pkt i 51,4 pkt, podczas gdy jeszcze miesiąc wcześniej znajdowały się one po stronie recesyjnej). W drodze na wyższe poziomy przeszkodziły wspólnej walucie rozczarowujące dane dla Niemiec i całej strefy euro. Niepokojący spadek aktywności przemysłowej w marcu automatycznie skłonił inwestorów do powrotu w dolara.

Ta gwałtowana zmiana nastrojów pokazuje, że rośnie obawa, iż kolejne słabe dane (szczególnie dotyczące Niemien) to pierwszy sygnał, by zacząć myśleć o rewizji oczekiwań co do kondycji europejskiej gospodarki, gdyby sankcje względem Rosji miały nasilać się. Niewykluczone, że inwestorzy przypomnieli sobie też o recesyjnych danych jakie w poniedziałek wczesnym rankiem dotarły z Chin, a które wcześniej zupełnie zignorowali. Jak pokazał raport Markit/HSBC w marcu indeks PMI aktywności dla chińskiego przemysłu po raz kolejny zanotował silnie recesyjny poziom (48,1 pkt – najniższy od 8 miesięcy). Kurs EUR/USD minimum dnia wyznaczył na poziomie około 1,375.

Co zaskakujące, wczorajsze słabe odczyty wskaźników aktywności PMI zupełnie zostały zignorowane przez naszą walutę. Po nieudanym ataku na 4,20, kurs EUR/PLN zawrócił i jeszcze podczas sesji europejskiej chwilowo zszedł z notowaniami poniżej 4,188.

Po południu na rynek dotarły analogiczne jak z Europy dane z USA. Indeks PMI dla amerykańskiego przemysłu również rozczarował notując w marcu poziom 55,5 pkt wobec oczekiwanych 56,5 pkt i aż 57,1 miesiąc wcześniej.  Składowe indeksu PMI nie wskazują na poprawę w sektorze. Subindeks nowych zamówień, który pokazuje przyszłą aktywność inwestycyjną, spadł do 58 pkt (-1,6 pkt), z kolei subindeks zatrudnienia obniżył się do 53,9 pkt (-2,8 pkt). W reakcji na te informacje euro/dolar wyhamował spadki i już wówczas zaczął powoli odrabiać przedpołudniowe straty względem euro.

We wtorek poznamy kolejne ważne dane z Europy, m.in. Ifo dla Niemiec. Rynek spodziewa się spadku w marcu do 111 pkt ze 111,3 pkt miesiąc wcześniej. Nie można jednak wykluczyć jeszcze słabszego wydźwięku, co automatycznie mocno negatywnie wpłynęłoby na notowania euro, spychając kurs EUR/USD poniżej lokalnego minimum na poziomie 1,3748. Naruszenie tego wsparcia będzie sygnałem do ruchu w kierunku 1,37-1,3715 (na początek). Przeciwwagą dla spadków euro/dolara mogą okazać się zaś dane z USA. We wtorek poznamy indeks nastrojów Conference Board i kondycję amerykańskiego rynku nieruchomości. Jeśli dane ponownie rozczarują dolar może znaleźć się pod presją, tak jak stało się to po wczorajszych słabych PMI.  We wtorek o stopach procentowych decydować będzie zaś centralny bank na Węgrzech. Z globalnego punktu widzenia decyzja nie będzie miała dużego znaczenia, warto jednak wiedzieć, że rynek spodziewa się kolejnej obniżki stóp, tym razem do 2,6% (-0,1 pkt.). Dla funta brytyjskiego liczyć będą się natomiast dane dot. inflacji CPI i PPI i sprzedaży detalicznej w Wielkiej Brytanii.

Dzisiaj od rana euro oscyluje w okolicach 1,383 USD. Pomimo nadal braku zdecydowania na rynku głównej pary walutowej wyjście ponad 1,40 USD za euro jest mało prawdopodobne. Najbliższy, istotny opór wyznacza poziom 1,3875 USD za euro, a kolejny 1,3930 USD.

140325.pko.walut.01.400x140325.pko.walut.02.350x140325.pko.walut.03.550x

Joanna Bachert
Biuro Strategii Rynkowych
PKO Bank Polski