Euro/dolar zakotwiczony na 1,30

Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter

bachert.joanna.01.150xNa razie bez większych zmian. Po burzliwej końcówce zeszłego tygodnia, poniedziałek na rynku głównej pary walutowej przebiegał relatywnie spokojnie. Przy braku istotnych publikacji danych makro zmienność kursu EUR/USD pozostawała niewielka, co powodowało, że praktycznie cały dzień euro oscylowało wokół 1,30 USD. Dopiero podczas handlu azjatyckiego lekko aprecjonowało, przełamują opor na 1,305 USD.

Ze względu na duże wyprzedanie na danych dziennych, w najbliższych dniach nie można wykluczyć korekcyjnego odreagowania w okolice 1,3250-1,33 USD. Wyższe poziomy może być trudno zobaczyć. Po piątkowym spadku, który doprowadził do wyrysowania dużej czarnej świecy by kurs EUR/USD mógł się szybko podnieść potrzebny jest naprawdę silny impuls prowzrostowy. A o takowy może być trudno.

W tym tygodniu największą uwagę rynku powinny przykuwać środowe wyniki sprzedaży detalicznej w USA oraz piątkowe odczyty dynamiki inflacji konsumenckiej w USA i strefie euro. Dane analizowane będą w kontekście skrócenia programu QE przez Fed oraz możliwego terminu obniżek stóp procentowych prze EBC. Po publikacji zaskakująco dobrych danych z rynku pracy w USA, gubernator Elizabeth Duke (głosująca w tym roku w FOMC) powiedziała, że amerykański bank centralny powinien dopasowywać skalę zakupów obligacji zabezpieczonych hipotekami (MBS) w zależności od zmieniającej się sytuacji gospodarczej.

Pod presją spadkową pozostaje japoński jen. Kurs USD/JPY zbliża się do poziomu 97,0. Kandydat na szefa Banku Japonii (BoJ) nadal opowiada się za przyspieszeniem czasu wprowadzenia nielimitowanego programu skupu aktywów zaplanowanego na 2014r i zwiększeniem skali zabiegów. Oficjalnie nie opowiada się też, za planem nabywania przez BoJ obligacji zagranicznych podkreślając, iż obecnie nie jest to konieczne.

Złoty od początku marca utrzymuje  się w przedziale 4,12-4,16 i najbliższe dni nie powinny tego zmienić. Opublikowana wczoraj przez NBP projekcja inflacyjna nie miała dla inwestorów większego znaczenia. Po pierwsze najważniejsze jej punkty RPP ujawniła podczas marcowego posiedzenia, a po drugie po ostatniej obniżce stóp o 50 pb mało kto spodziewa się szybkich, kolejnych cięć. Innego zdania jest minister finansów J.Rostowski, który w  trakcie rozmowy na temat programu kredytów dla firm z gwarancją udzielaną przez BGK wyraził nadzieje, że cięcia stóp procentowych będą kontynuowane (…) po jakiejś krótkiej pauzie, jednomiesięcznej”. Warto tu  przypomnieć, że według raportu NBP inflacja CPI utrzyma się na poziomie około 1,5% rocznie do końca 2015 roku, co w naturalny sposób może wzbudzać oczekiwania na kolejne obniżki stóp procentowych. Prezes NBP M.Belka stoi jednak na stanowisku, iż obecnie nie jest właściwy moment do takich rozważań, co podkreślił w rozmowie z serwisem Obserwator Finansowy. Co innego, gdyby okazało się, że rzeczywistość gospodarcza jest inna niż wynika z projekcji, wówczas nie wyklucza on dalszego luzowania polityki pieniężnej.

Wobec braku istotniejszych zmian na szerokim rynku, złoty pozostaje pod presją sytuacji w regionie. Szczególnie nerwowo zrobiło się ostatnio na Węgrzech, gdzie nowy szef banku centralnego G.Matolcsya ogranicza decyzyjność swoich zastępców, którzy nie popierają polityki prowadzonej przez rządzący Fidesz. Ponadto węgierski parlament uchwalił wywołujące kontrowersje zmiany w konstytucji, które zdaniem parlamentu Europejskiego mogą stanowić zagrożenie dla demokracji. W rezultacie kurs EUR/HUF przełamał wczoraj poziom 303,0 i trudno jest wykluczyć utrzymanie się trendu wzrostowego kursu. Z technicznego punktu widzenia najbliższy opór wyznacza linia na poziomie 307,5 HUF.

Na wtorek nie zaplanowano istotnych wydarzeń, aukcji długu, ani publikacji danych makroekonomicznych, co może oznaczać, że przed nami kolejna spokojna sesja.

130312.ryn.walut.001.320x130312.ryn.walut.002.320x130312.ryn.walut.003.550x

Joanna Bachert
Biuro Strategii Rynkowych
PKO Bank Polski