Eryk Łon z RPP: podwyżki stóp procentowych w listopadzie nie są przesądzone, możliwy brak zmian do końca roku
„Myślę, że w zakresie polskiej polityki pieniężnej trzeba uczynić wszystko, co tylko możliwe, aby nie utrudnić procesu wychodzenia naszej gospodarki z różnych trudności makroekonomicznych. Uważam, że szczególnie interesujący może być przebieg listopadowego posiedzenia RPP i nic jeszcze nie jest przesądzone. Warto mieć świadomość, iż skutkiem decyzji o podwyższeniu stóp procentowych mogłoby być między innymi podwyższenie kosztów obsługi kredytów mieszkaniowych przez gospodarstwa domowe i trzeba się bardzo poważnie zastanowić nad tym, w jakim stopniu szybkie zaostrzenie polityki pieniężnej mogłoby pogorszyć nastroje polskich konsumentów” – napisał Łon na portalu wGospodarce.
„Warto bowiem pamiętać o tym, że pomimo tego, że aktywność gospodarcza się poprawia a stopa bezrobocia spada, to obliczane przez GUS wskaźniki nastrojów konsumenckich wciąż kształtują się na ujemnym poziomie. To jest czynnik skłaniający do ostrożności w odniesieniu do postulatów szybkiego rozpoczynania fazy normalizacji polityki monetarnej. Gdyby bowiem wśród polskich konsumentów utrwaliło się przekonanie, że koszty obsługi kredytów mogą się wkrótce dość znacznie zwiększyć, mogłoby to spowodować, że spoglądaliby oni w przyszłość z większą obawą niż obecnie, co mogłoby zmniejszyć ich skłonność do dokonywania wydatków” – dodał.
Według Łona, gdyby okazało się, że pojawia się realna perspektywa trwałego wzrostu inflacji bazowej do poziomu budzącego niepokój, to jego skłonność do myślenia o potrzebie podwyżki stóp procentowych stałaby się „ponadstandardowo intensywna”.
W każdym razie jestem w stanie sobie wyobrazić, że może się okazać, że poziom stóp procentowych NBP będzie kształtował się w ostatnim dniu tego roku na poziomie takim samym jak obecnie.
– dodał.
Zwyżka rentowności obligacji skarbowych
Według Łona, obserwowana od pewnego czasu zwyżka rentowności obligacji skarbowych przemawia za tym, aby nie podwyższać jeszcze stóp procentowych we wrześniu i w październiku.
Członek RPP uważa, że nie należy przesadnie martwić się tym, że inflacja konsumpcyjna w Polsce nieco wzrosła (5,4 proc. w sierpniu – przyp. red.), zwłaszcza, że tempo wzrostu wynagrodzeń jest wyższe od tempa wzrostu cen artykułów i usług konsumpcyjnych, a „program 500+, sukcesywne zwiększanie płacy minimalnej oraz 13 i 14 emerytura wspierają dobrobyt społeczny”.