Emeryci zadłużeni na ponad 6,1 mld zł. Ich zaległości rosną w szybkim tempie

Emeryci zadłużeni na ponad 6,1 mld zł. Ich zaległości rosną w szybkim tempie
Fot. Pixabay.com
Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter
Ponad 6,1 mld zł wynoszą zaległości 302 tys. emerytów - w bazach Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor oraz BIK. Polacy nie bacząc na spadek dochodów przechodzą na emeryturę, gdy tylko pojawi się taka możliwość.

Średnia kwota zaległości seniora w #BIGInfoMonitor i #BIK podniosła się w ciągu roku o prawie 3 tys. zł, a przez dwa lata o 5 tys. zł. #emeryci #zadłużenie

Jak pokazują badania przeprowadzone dla BIG InfoMonitor, później przeważnie nie żałują podjętej decyzji. Z obniżonego od 1 października 2017 r. wieku emerytalnego postanowiło skorzystać więcej osób niż oczekiwano.

W Rejestrze Dłużników BIG InfoMonitor oraz BIK znajduje się ponad 302 tys. osób w wieku 65 lat i więcej z problemami w terminowym opłacaniu rachunków i kredytów. Łączna wartość ich zaległości przekracza 6,1 mld zł. Średnia zaległość to 20 238 zł, choć rekordzista, 67 latek z Mazowsza, ma zadłużenie na ponad 104,3 mln zł.

Nowe możliwości, które pojawiły się przed Polakami po reformie emerytalnej oraz rosnące kłopoty finansowe seniorów sprawiły, że spytaliśmy osoby niepracujące już zawodowo o decyzje związane z przejściem na emeryturę, ich zadowolenie ze zmiany, oszczędności i chęć dorabiania do emerytury. Badanie przeprowadzone na zlecenie BIG InfoMonitor przez Instytut ARC Rynek i Opinia pokazuje, że w momencie, gdy pojawiła się możliwość, ponad połowa dzisiejszych emerytów – 56 proc. – chętnie rezygnowała z pracy. Jedną czwartą zmusiły do tego względy osobiste, a co ósmego badanego (12 proc.) pracodawca.

Trzech na czterech Polaków zadowolonych z przejścia na emeryturę

Ostatecznie ze zmiany statusu z pracownika na emeryta zadowolonych jest trzech na czterech badanych. Decyzji żałuje jedynie co szósta osoba (15 proc.), a co dziesiątemu respondentowi (9 proc.) trudno jest o jednoznaczną ocenę.

Po wejściu w życie 1 października zeszłego roku, reformy emerytalnej, grupa osób żyjących z emerytury znacząco się powiększa. W ostatnim kwartale ub.r. wnioski o przejście na wcześniejszą emeryturę złożyło 424 tys. osób, znacznie więcej niż oczekiwano. ZUS zdecydował na razie o przyznaniu świadczeń 313 tys. osób.

Przeciętna zaległość seniorów rośnie znacznie bardziej niż ogółu dłużników

Świadczenia emerytalne nie należą do wygórowanych, zapewne dlatego seniorzy to grupa wiekowa, której zaległości rosną w najszybszym tempie. Średnia kwota zaległości seniora w BIG InfoMonitor i BIK (wobec telekomów, operatorów telewizji kablowej, czy też innych usługodawców, a także banków i firm pożyczkowych), podniosła się w ciągu roku o prawie 3 tys. zł, a przez dwa lata o 5 tys. zł. – Osoby, które nie pracują już zawodowo nie powinny bagatelizować choćby drobnych zobowiązań. Z naszych statystyk wynika, że w tej grupie wiekowej łatwo o efekt śnieżnej kuli. Niewielkie początkowo zaległości zamiast znikać, powiększają się. Na problemy w większym stopniu narażone są kobiety, bo rzadziej niż mężczyźni wchodzą w wiek emerytalny z oszczędnościami i na dodatek mają mniejsze świadczenia – przestrzega Sławomir Grzelczak, prezes BIG InfoMonitor. – Z naszego badania wynika, że jedynie 17 proc. emerytów czuje się na tyle pewnie finansowo, że nie widzi konieczności dorabiania do otrzymywanego świadczenia – dodaje.

Obowiązujące od października przepisy pozwalają kobietom zrezygnować z pracy już po ukończeniu 60 lat, zamiast po 67 latach. Mogą jednak liczyć na znacznie niższą emeryturę niż mężczyźni, przeciętnie w skali kraju – 1614 zł brutto. Średnia emerytura mężczyzn to 2 699 zł brutto, ale nawet po obniżeniu wieku emerytalnego mogą oni skorzystać z emerytury później niż kobiety, bo od 65 roku życia.

Niemal połowa mężczyzn przechodzi na emeryturę z oszczędnościami

Sytuacja materialna emerytów jest różnorodna. Po pierwsze dlatego, że otrzymują emeryturę w innej wysokości, ale też ze względu na posiadane lub brak oszczędności, lepszy lub gorszy stan zdrowia. Tylko jeden na trzech badanych emerytów deklaruje, że miał odłożone oszczędności w momencie rezygnowania z aktywności zawodowej. Poduszkę finansową posiadało 45 proc. emerytów i tylko 27 proc. emerytek.

Pracuje jednak tylko co dziesiąty emeryt (11 proc.). Kolejne 11 proc., zwykle nieodpłatnie, zajmuje się wnukami. Opieka nad najmłodszym pokoleniem najbardziej absorbuje emerytów w wieku 60-64 lat – 22 proc. oraz między 65 a 74 rokiem życia – 14 proc.

Ci, którym za pracę płacą, nie zawsze robią to z pobudek finansowych. Pracują, bo chcą (51 proc.) i lubią (43 proc.), albo zależy im na kontakcie z ludźmi (41 proc.), dzięki pracy czują się potrzebni (30 proc.) i się nie nudzą (8 proc.).

Wśród niepracujących zwraca uwagę brak ofert, na który żali się co piąty młody emeryt – 60-64 lat. Ogromną barierą w staraniach o pracę jest niestety kiepski stan zdrowia. Wśród młodszych emerytów przeszkadza połowie, a od 75 roku życia już niemal 80 proc. badanych.

Chociaż średnie przeterminowane zadłużenie emerytów wzrosło w dwa lata o jedną trzecią, podczas gdy ogół dłużników o jedną piątą, to jednak są grupy wiekowe, które częściej przysparzają problemów niż emeryci. Mowa o 35-54 latkach, w większości z dziećmi na utrzymaniu, często wciąż nieuregulowaną sytuacją mieszkaniową i nie zawsze stabilnymi dochodami. W tej grupie problemy z płatnościami ma co dziesiąta osoba, podczas gdy wśród seniorów jedynie co dwudziesta pierwsza.

Źródło: Informacja prasowa BIK InfoMonitor