Ekonomiczne Sygnały, 18.06.

Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter

morawski.ignacy.fm.pbc.bank.01.267x400Dane o inflacji w USA, która okazała się wyższa od prognoz, wpłynęły na osłabienie obligacji amerykańskich, przez to osłabiły również obligacje polskie oraz złotego. Wciąż utrzymują się też czynniki ryzyka związane z sytuacją na Ukrainie,w Iraku oraz z kryzysem politycznym w kraju i to wszystko nie sprzyja polskiej walucie. Skoro jednak wybroniła ona w ostatnich dniach poziom 4,15 zł za euro to można ostrożnie zakładać, że to będzie górna granica pasma wahań w krótkim okresie.

Mówię ostrożnie, ponieważ nie bagatelizowałbym tlącego się ryzyka politycznego w Polsce. Dziś ważnym wydarzeniem dla rynku będzie wieczorny komunikat Fed i konferencja Janet Yellen. Rynek oczekuje nieco bardziej jastrzębich sygnałów ze strony Fed, ale to też oznacza, że sporo już jest w cenach. Nadmiernie negatywnych sygnałów dla naszego rynku bym się nie obawiał. Yellen mówiła w maju o dużych ryzykach dla wzrostu, a dane z ostatniego miesiąca nie uzasadniają zmiany fundamentalnej oceny gospodarki.

Podsumowanie: Złoty lekko słabszy; „nie chce” wracać do poziomów sprzed afery podsłuchowej.

POLSKA | Dane z rynku pracy wysyłają mieszane sygnały co do stanu aktywności gospodarczej. Z jednej strony, dynamika zatrudnienia wydaje się słabnąć. Z drugiej strony, płace rosną bardzo solidnie. I tak jak słabsze zatrudnienie może sugerować nieznaczne osłabienie aktywności gospodarczej, co zwiększałoby szanse na obniżkę stóp procentowych, tak solidny wzrost płac wskazuje na rosnącą siłę przetargową pracowników, co sugeruje dalszy wzrost konsumpcji oraz większą presję cenową. Co do konkretów, zatrudnienie w sektorze przedsiębiorstw (firmy niefinansowe zatrudniające powyżej 9 osób) wzrosło w maju o 0,7 proc. rok do roku i nie zmieniło się w stosunku do kwietnia, co biorąc pod uwagę majowy pozytywny efekt sezonowy jest wynikiem nieco rozczarowującym. Wprawdzie dane są zgodne z konsensusem, ale konsensus był ustawiony dość nisko. Albo pierwsza fala umocnienia popytu na pracę, obserwowana od wiosny zeszłego roku, mija, albo zatrudnienie rośnie poza grupą przedsiębiorstw obserwowaną przez GUS. Płace wzrosły o 4,8 proc. rok do roku, nieco wyżej od konsensusu. Trend płac jest wyraźnie rosnący, jakby sugerując, że wyższy popyt na pracę zaczyna trafiać a bariery podażowe.

Podsumowanie: Wzrost zatrudnienie nie jest silny, ale płace rosną bardzo solidnie. Rynek pracy wysyła mieszane sygnały.

NIEMCY | Na pewno znajdujemy się w okresie niepewności, czy globalna gospodarka utrzyma ciąg ożywienia gospodarczego czy też przyhamuje – i tak jak na polskim rynku tę niepewność pokazały wczoraj dane z rynku pracy, tak na niemieckim rynku widać to po indeksie ZEW. Indeks ten, mierzący oczekiwania inwestorów, spadł w czerwcu po raz szósty z rzędu, tym razem o 3,3 pkt do 29,8. Łącznie pierwsze pięć miesięcy roku przyniosły wyraźne pogorszenie oczekiwań, co można tłumaczyć m.in.. jakimiś efektami psychologicznymi związanymi z kryzysem ukraińskim, czy osłabieniem chińskiej gospodarki. Jednak subindeks ZEW mierzący ocenę bieżącej sytuacji znacząco wzrósł w maju, o 5,6 pkt do 67,7. Jest to poziom zgodny z dość silną ekspansją gospodarczą. Jak ocenić tę rozbieżność? Indeks oczekiwań ma pewne właściwości wskaźnika sygnalizującego z wyprzedzeniem realne zmiany. Ale te właściwości nie zawsze się materializowały. Bieżąca sytuacja jest dobra. Widać zatem ryzyko, ale nie ma co go wyolbrzymiać.

Podsumowanie: ZEW sygnalizuje niepewność, ale bieżąca sytuacja jest na razie dobra.

Ignacy Morawski,
Główny Ekonomista,
BIZ Bank