EKG: bankowcy o kryzysie i roli banków w jego pokonaniu
O tym, że przyszłość rodzimej sfery gospodarki realnej jest ściśle uzależniona od kondycji polskich banków, te zaś w dalszym ciągu mogą skutecznie spełniać role lidera innowacji, przekonywali uczestnicy debaty, poświęconej perspektywom dla branży finansowej w naszym kraju.
– Mamy jeden z najnowocześniejszych systemów bankowych w Europie, a być może i na świecie – podkreślił Paweł Borys, prezes Polskiego Funduszu Rozwoju, dodając, iż dzięki wykorzystaniu zaawansowanych narzędzi IT możliwe było podjęcie współdziałania pomiędzy instytucjami finansowymi a PFR w zakresie dystrybucji środków wsparcia, dostępnych w ramach tzw. tarczy antykryzysowej, na tak szeroką skalę.
Banki liderem cyfryzacji
Na to samo zjawisko zwracał uwagę Zbigniew Jagiełło, prezes PKO Banku Polskiego. Zaznaczył on, iż branża bankowa jest od lat liderem zmian technologicznych nie tylko jeśli chodzi o sektor prywatny.
Rozwiązania wdrażane przez bankowców przyczyniają się też do szybszej digitalizacji administracji publicznej.
– Także i w przypadku dystrybucji środków oferowanych przez Polski Fundusz Rozwoju banki doskonale poradziły sobie z tym zadaniem, pokazując technologiczną siłę – dodał Zbigniew Jagiełło.
Nadmienił on równocześnie, iż obecna recesja, choć poważna, nie może być traktowana jako zaskoczenie.
– Zmiana koniunktury w gospodarce jest rzeczą naturalną. Proszę zauważyć, że już w roku 2019 nastąpił spadek tempa wzrostu PKB – stwierdził prezes PKO Banku Polskiego.
Także i prognozy na obecny rok wskazywały na rezultaty gorsze aniżeli w 2019, a pandemia jedynie przyczyniła się do zdynamizowania tempa spadku. Zbigniew Jagiełło podkreślił też, że nie we wszystkich sektorach gospodarki można mówić o recesji, bowiem bez trudu można wskazać i takie obszary, dla których obecny kryzys skutkował rosnącymi wynikami.
Chodzi tu przede wszystkim o szeroko rozumiane usługi IT, ale też i handel internetowy. Po drugiej stronie znalazły się takie branże jak turystyka czy organizacja eventów, które najboleśniej odczuły obecną sytuację.
Pandemia zdynamizowała informatyzację na zapleczu banków
W jaki sposób kryzys wpłynął na kondycję polskiej bankowości? Emil Ślązak, p.o. prezesa Banku Ochrony Środowiska, wskazywał, iż pandemia przyniosła dla instytucji finansowych szereg wyzwań, związanych między innymi z osłabieniem kondycji przedsiębiorstw i spadkiem zapotrzebowania na kredyty.
Owej niepewności towarzyszą jednak i symptomy pozytywne, dzięki którym epidemia w pewnych obszarach stała się swego rodzaju katalizatorem zmian dla banków. Tak, jak do tej pory technologiczna rewolucja związana była przede wszystkim z obszarem obsługi klienta, tak nowe okoliczności powstałe wskutek pandemii wymusiły na bankach transformację procesów backoffice’owych, zwiększając zastosowanie pracy zdalnej oraz umożliwiając powierzenie coraz większej liczby zadań maszynom.
To właśnie robotyzacja może się okazać jednym z najdonioślejszych skutków działań, podejmowanych przez banki w celu dostosowania się do nowych wymagań.
Niskie stopy są groźne nie tylko dla banków
O bezprecedensowym przyspieszeniu, jakie towarzyszyło wdrażaniu rozwiązań antykryzysowych w sektorze finansowym wspominał też Adam Pers, wiceprezes zarządu ds. bankowości korporacyjnej i inwestycyjnej w mBanku.
Przypomniał on, iż projekty, których realizacja standardowo trwałaby od trzech kwartałów do roku w pierwszej fazie kryzysu uruchamiane były od podstaw w czasie nieprzekraczającym jednego miesiąca.
– Udało się przezwyciężyć te wszystkie przeszkody biurokratyczne, które normalnie by nas powstrzymywały, i te środki faktycznie pojawiły się na kontach klientów – dodał Adam Pers, nawiązując do doświadczeń współpracy z Polskim Funduszem Rozwoju.
Do negatywnych aspektów obecnej sytuacji przedstawiciel mBanku zaliczył natomiast rekordowo niskie stopy procentowe. Efektem decyzji RPP może być gorsza wycena banków, co z kolei przełożyłoby się na kondycję polskiego rynku kapitałowego.
Ograniczyć presję fiskalną na sektor finansowy
Jerzy Śledziewski, wiceprezes zarządu BNP Paribas Bank Polska, wskazał na inny problem, który może kłaść się cieniem na rezultatach polskiej bankowości. Chodzi o nadmiarowe obciążenia daninami fiskalnymi, poczynając od podatku bankowego aż po rezerwy, zawiązywane przez niektóre instytucje w związku z walutowymi kredytami hipotecznymi.
W połączeniu z rekordowo niskimi stopami procentowymi może to skutkować ograniczoną zdolnością banków do rozwoju.
Do tej samej kwestii odniósł się też prezes ZBP, przypominając, iż daniny płacone przez polskie banki nie mają sobie równych ani w Europie Zachodniej, ani w USA.
– Jestem przekonany, że trzeba zawrzeć porozumienie z regulatorami i politykami odnośnie zmiany prowadzonej polityki fiskalnej i monetarnej, tak, by zmniejszyć te obciążenia dla sektora. Jest to konieczne, jeżeli chcemy, by banki były aktywnymi uczestnikami rynku, by brały udział w realizacji programów antykryzysowych, ale również inicjatyw związanych z Zielonym Ładem czy czystym powietrzem – dodał Krzysztof Pietraszkiewicz.