EBC bez amunicji. NBP odrzuca możliwość obniżki stóp.
Złoty szybko odzyskuje niedawne straty wspierany przez jasną deklarację NBP, że nie zamierza obniżać stóp procentowych, dobre nastroje na rynkach oraz spadające ryzyko obniżenia ratingu przez Moody’s. Będzie dalej zyskiwał. EUR/PLN skieruje się na 4,30, a USD/PLN na 3,80.
Wydarzeniem dnia jest dziś oczywiście posiedzenie Europejskiego Banku Centralnego (EBC). Tak jak pisaliśmy we wczorajszym komentarzu, uważamy, że na bazie doniesień z gospodarki, które napłynęły od ostatniego posiedzenia, nie ma pilnej potrzeby i nie dojdzie do dalszego złagodzenia polityki monetarnej. Nie spodziewamy się żadnych decyzji w tej sprawie. Bank ma ograniczone możliwości wspierania koniunktury. Wydłużenie programu skupu obligacji (QE) poza marzec 2017 r. nastąpi najprawdopodobniej na jednym z ostatnich posiedzeń w tym roku. To na obecną chwilę jedyny instrument, którym może manipulować EBC.
A dziś kluczową kwestią jest, czy EBC wykona ruch, który będzie swoistą zapowiedzią działań w przyszłości. Może to być na przykład zmiana prognoz makroekonomicznych lub jakaś wypowiedź M. Draghiego na konferencji prasowej. Najbardziej prawdopodobne jest obcięcie projekcji wzrostu PKB w przyszłym roku, jako efekt wystąpienia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej. Mniejsze szanse przypisujemy redukcji prognoz inflacji CPI. Czy to wystarczy, by uznać, że w kolejnych miesiącach dojdzie do wzmocnienia działań stymulujących? Wątpliwe. Czy Draghi osłabi swoimi uwagami euro? Jeszcze mniej realne. Biorąc pod uwagę determinant w postaci różnicy w stopach procentowych, klucz do zachowania europejskiej waluty w relacji do dolara dzierży amerykańska Rezerwa Federalna. To decyzje dotyczące przyszłości polityki pieniężnej w USA mogą zmienić układ sił na rynku. Póki co nie widzimy większych szans na poważniejsze osłabienie wspólnej waluty do dolara.
Złoty nadal handlowany jest z niewielkim dyskontem w stosunku do innych walut emerging markets (EM) w związku z ryzykiem wynikającym z publikacji raportu z przeglądu oceny wiarygodności Moodys’. Nasza waluta zdołała jednak ponownie umocnić się w środę w relacji do większości odpowiedników z krajów rozwiniętych. Pozytywna decyzja agencji Moody’s uwolni dalszy potencjał wzrostowy złotego w połowie miesiąca. Globalne tendencje nadal sprzyjają jego aprecjacji.
Wczorajsza decyzja Rady Polityki Pieniężnej bez zaskoczeń. Stopy pozostały na dotychczasowym poziomie 1,5 proc. i, zgodnie z naszymi założeniami, nie zmienią się przez kolejne kilkanaście miesięcy. Oczekiwania cięcia stóp o 25 czy nawet 50 pkt bazowych wyrażane przez niektóre ośrodki analityczne, a częściowo także uwzględniane przez rynek, są, naszym zdaniem, nieuzasadnione. Skala osłabienia koniunktury w połowie roku nie była (a w kolejnych miesiącach nie będzie) na tyle poważna, by gremium rozważało wsparcie gospodarki łagodniejszą polityką pieniężną. Z tej strony nie widzimy zagrożeń dla wyceny złotego w średnim terminie.
Jednoznacznie o braku perspektyw na obniżki oprocentowania mówił na konferencji prasowej prezes NBP A. Glapiński. „Osobiście, nie przychodzi mi do głowy możliwość, żebyśmy weszli w obniżki, tylko raczej myślę w którym momencie, np. pod koniec 2017 r., moglibyśmy rozpocząć cykl podwyżek” – podkreślił. NBP oczekuje przyspieszenia wzrostu gospodarczego pod koniec tego i na początku przyszłego roku, a także inflację na poziomie 1 proc. w 2017 r., z perspektywą dojścia do dolnego poziomu odchylenia od celu inflacyjnego, wzrost gospodarczy wyraźnie przyspieszy. Glapiński odniósł się także do jutrzejszej decyzji Moody’s. „Liczę na dobre wiadomości. Liczę na profesjonalizm Moody’s, że podejmą decyzję właściwą – czyli że nie zmienią ratingu. Pomimo ogromnego wysiłku, nie znalazłoby się żadnego argumentu za zmianą ratingu” – stwierdził.
Damian Rosiński
Dom Maklerski AFS