E-ofiara i e-taca, obrót bezgotówkowy w polskich parafiach
Robert Lidke: Dlaczego dla Fundacji Polska Bezgotówkowa ważna jest współpraca z Kościołem katolickim w Polsce?
Mieczysław Groszek: Dla nas jest ważna współpraca z Kościołami, ze związkami wyznaniowymi. Oczywiście warto podkreślać w tym gronie Kościół katolicki, bo to jest największa wspólnota religijna. Natomiast nie różnicujemy ze względu na rodzaje wyznania, legalnie funkcjonujące Kościoły są w obszarze naszego zainteresowania.
Dlaczego? ‒ to jest oczywiście po pierwsze związane z naszą misją. My chcemy popularyzować, ale też udostępniać płatności bezgotówkowe. I w związku z tym szukamy różnego rodzaju miejsc, gdzie nas jeszcze nie ma. Widzimy, że wspólnoty religijne są jeszcze słabo zaawansowane w płatnościach bezgotówkowych. To mniejsze zaawansowanie wynika przede wszystkim ze specyfiki funkcjonowania wspólnot religijnych różniącej się od strefy komercyjnej czy sektora publicznego.
Mamy w Polsce 10,5 tys. parafii, gdyby w każdej parafii była możliwość płacenia bezgotówkowo, gdyby były tam tzw. tacomaty, to byłby to duży sukces dla Polski Bezgotówkowej?
‒ Ogromny sukces, który mniej by polegał na tej liczbie, bo przypominam, że my już dotujemy 340 tys. terminali czyli na tym tle 10,5 tys. nie jest liczbą przygniatającą.
Natomiast ona ma zupełnie inne znaczenie, wręcz symboliczne. Do dzisiaj zainstalowaliśmy około 400 terminali we wszystkich Kościołach. To stanowi ok. 3,5 – 4% wszystkich parafii, stąd jest to zadanie ambitne.
Ważne jest również to, że w ten sposób docieramy do wiernych i duchownych, którzy mają w tej chwili coraz większą potrzebę akceptowania płatności bezgotówkowych, co było podkreślane w naszym panelu podczas Cashless Congress. Natomiast są jeszcze pewne mentalne, formalne bariery. Ta mentalna, która jest chyba najważniejsza, polega na tym, że część wiernych uważa, że nie wypada płacić nie-gotówkowo, czyli należy płacić gotówką.
I Kościół może dać bardzo jasny sygnał, że płacenie bezgotówkowe to nie jest świętokradztwo, że Kościół popiera tę formę ofiar, opłat stwarzając możliwość dostępu do tzw. datkomatów, tacomatów.
Podczas wspomnianego panelu, przedstawiciel jednej z firm, które instalują wpłatomaty, tacomaty w kościołach ‒ wskazywał na szereg ułatwień, które są przygotowane dla Kościoła. Nawet terminale są oferowane w kolorze, który odpowiada księdzu, są wprowadzone cztery możliwości wyboru kwoty, którą można wnieść ofiarę. Widać, że rynek po stronie podaży urządzeń jest bardzo elastyczny.
‒ Jest elastyczny, ale też specyficzny. Co do kolorystyki, to nie chodzi tutaj o tacomaty, bo to jest małe urządzenie ‒ tylko raczej o różnego rodzaju standy informacyjne, które wkomponowują się w kolorystykę kościoła, które równocześnie też w ten sposób promują płatności bezgotówkowe. To są te bardzo jednoznaczne sygnały, znaki, które duchowni, szczególnie proboszczowie, ale również rektorzy kościołów ‒ mogą dawać wiernym.
Możliwość płacenia bezgotówkowego rozciąga się na pewne specyficzne potrzeby i udogodnienia. Skalibrowanie opłat, o których Pan wspomniał, jest to sytuacja, kiedy można wybierać kwotę z dość dużym rozstępem np. od 2 do 20 zł. Jest to bardzo specyficzne rozwiązanie dla Kościoła, niestosowane w innych sytuacjach.
Czy można powiedzieć, że szerząca się pandemia jest kolejnym impulsem, który może skłaniać proboszczów do tego, żeby przyjmowali ofiary w postaci bezgotówkowej?
‒ I tak, i nie. Dlatego że, aby zapłacić, nawet bezgotówkowo, trzeba być fizycznie w kościele, a pandemia akurat to bardzo ograniczyła. Natomiast na pewno, o czym wspominał też Ekonom KEP ks. Majda, ta sytuacja skłoniła proboszczów i wiernych do korzystania z przelewów bankowych.
To może nie mieści się bezpośrednio w naszej misji, bo my promujemy płatności kartowe, natomiast zdecydowanie promuje płatności bezgotówkowe i kształtuje pewne nawyki.
Czyli jest msza online i podczas tej mszy można dokonać przelewu na rachunek Kościoła?
‒ A wtedy dokonujemy tego np. BLIK-iem. I w takiej sytuacji mamy popularyzowanie płatności bezgotówkowych czyli przełamywanie pewnego tabu istniejącego do tej pory w Kościele, a równocześnie popularyzujemy też samą formę poruszania się w cyberprzestrzeni i swobodę płatności bezgotówkowych.