Dobrze jest mieć świadomość, że nie znam się na wszystkim

– Wydaje mi się, że mam rozległą wiedzę i szerokie spojrzenie na temat rynku mieszkaniowego czy budowlanego. Jednocześnie zdaję sobie jednak sprawę, że ta wiedza jest dość powierzchowna, więc nie dorastam do pięt tym, którzy specjalizują się w jakiejś dziedzinie. Ale dobrze jest mieć świadomość, że nie znam się na wszystkim. Wiem, kiedy nie powinienem zabierać głosu na jakiś temat. Niestety, w mediach brylują ostatnio dziennikarze i publicyści, którzy są „specjalistami” od wszystkiego.

– Najbardziej żałuję, że w czasach boomu mieszkaniowego w drugiej połowie poprzedniej dekady, ograniczyłem się do podawania informacji wraz z opiniami ekspertów, którzy nierzadko mieli interes w pompowaniu bańki cenowej. Dopiero po wybuchu kryzysu finansowego ośmieliłem się w swoim blogu komentować sytuację na rynku.

– Rynek komercyjny rozwija się znakomicie. Mamy bardzo dobrze funkcjonujący rynek kredytów hipotecznych. A jednak od lat jak mantrę powtarzam, że rośnie grupa Polaków, którzy zarabiają zbyt dużo, żeby ubiegać się o mieszkanie od gminy, ale jednocześnie za mało, żeby kupić mieszkanie za kredyt lub je nająć za czynsz wolnorynkowy. Mamy jedne z najwyższych cen w relacji do zarobków mieszkanek i mieszkańców miast całej Unii Europejskiej. W efekcie młodzi wyjeżdżają za granicę, bo w kraju nie mają najmniejszych szans na samodzielne lokum. Bez niego trudno zaś wyobrazić sobie założenie rodziny i normalne życie.

Więcej: Kwartalnik „Finansowanie Nieruchomości’ nr 4/2017 (53)

Bożenna Chlabicz

Finansowanie Nieruchomości