Deregulacyjne postulaty bankowców

Jednym z sześciu filarów Planu gospodarczego na rok 2025, ogłoszonego 6 lutego br. przez premiera Donalda Tuska, jest rynek finansowy, ze szczególnym uwzględnieniem sektora bankowego. Realizacja tych zamierzeń powinna przynieść istotne przyspieszenie w sferze inwestycji, nawet do poziomu 650-700 mld zł rocznie.
Odnosząc się do tych liczb, wiceprezes ZBP przypomniała, iż nawet zrealizowanie w całości rządowych zamierzeń oznaczałoby osiągnięcie poziomu stopy inwestycji w okolicach 18% PKB, co i tak oznaczałoby rezultat o 4 punkty procentowe niższy niż średnia unijna, do której wszak aspirujemy.
Chcąc dogonić Unię Europejską, powinniśmy wygenerować inwestycje rzędu 900 mld zł. Agnieszka Wachnicka przypomniała również, iż w planach rozwojowych sprzed kilku lat zakładano nawet wartość stopy inwestycji na poziomie 25% PKB.
Najważniejsze przyczyny przeregulowania gospodarki
Jednym ze sposobów na zmotywowanie przedsiębiorców ma być uproszczenie otoczenia regulacyjnego, tak, by prowadzenie działalności gospodarczej w Polsce było łatwiejsze i mniej ryzykowne. Zadaniem tym zajmuje się specjalnie powołany zespół deregulacyjny pod przewodnictwem Rafała Brzoski, prezesa firmy InPost.
Zgodnie z harmonogramem działania komórka ta, mająca charakter apolityczny, powinna w terminie 120 dni zaprezentować od 200 do nawet 300 projektów zmian aktów prawnych. Związek Banków Polskich dołączył do zespołu ds. deregulacji.
Agnieszka Wachnicka zwróciła uwagę, iż wiele nadmiernych regulacji wynika z tzw. nadimplementacji prawa unijnego, czyli dodawania własnych przepisów w toku dostosowywania prawa polskiego do europejskiego.
W niektórych przypadkach przyczyną przeregulowania są same przepisy unijne – te coraz częściej są tworzone jako rozporządzenia obowiązujące w całej Wspólnocie, co wyklucza możliwość uwzględniania indywidualnej specyfiki poszczególnych gospodarek.
Jakie zmiany zaproponował Związek Banków Polskich?
Wśród dziesięciu postulatów warto zwrócić uwagę na digitalizację weksla. „Od 1936 roku mamy niezmienione prawo w tym zakresie, pomimo tego, że mamy już gospodarkę cyfrową” – stwierdziła Agnieszka Wachnicka.
Na podobnej zasadzie należałoby odstąpić od obowiązku przechowywania dokumentacji archiwalnej w formie papierowej. Niezmiernie ważne jest uzupełnienie danych o zdolności kredytowej i ułatwienie wymiany informacji na ten temat poprzez przyznanie dostępu do rejestrów kredytowych takim podmiotom jak firmy leasingowe czy faktoringowe.
„Dobrze by było, żeby wszystkie informacje z całego rynku kredytowego były przekazywane do rejestrów kredytowych, żeby można było w sposób pełny i rzetelny dokonywać oceny zdolności kredytowej” – podsumowała wiceprezes ZBP.
Wiele propozycji zgłoszonych przez bankowców dotyczy bezpieczeństwa obrotu gospodarczego. Chodzi m.in. o możliwość weryfikacji przedkładanego przez osobę wnioskującą o kredyt dowodu tożsamości w rejestrze dowodów osobistych, wraz ze zdjęciem, zamieszczonym na dokumencie. Pozwoliłoby to skutecznie wychwycić sfałszowane dowody osobiste, zawierające cudze dane osobowe.
Dostęp do rejestru PESEL powinien obejmować również informacje na temat wymiany dokumentu przez klienta – dziś, kiedy bank stwierdzi niezgodność danych w przedłożonym dokumencie z zapisami w umowie musi zablokować operację, gdyż nie ma wiedzy, czy klient nie posługuje się dokumentem fałszywym.
Pozostałe propozycje bankowców odnoszą się do obrotu profesjonalnego. „Chcielibyśmy, żeby powstał wyspecjalizowany instrument regwarancyjny dla gwarancji udzielanych na finansowanie projektów infrastrukturalnych. Dzisiaj niestety takiego mechanizmu brakuje w związku z czym banki z dużą dozą ostrożności pochodzą tego typu projektów” – podkreśliła Agnieszka Wachnicka.
Kolejna propozycja dotyczy ograniczenia obowiązków sprawozdawczych wobec różnych podmiotów publicznych, gdzie nierzadko mamy do czynienia z przekazywaniem tych samych danych, tylko w różnych formatach.
Z punktu widzenia bezpieczeństwa obrotu konieczne jest również zapewnienie wymiany informacji o zagrożeniach pomiędzy różnymi segmentami rynku, np. bankowym i telekomunikacyjnym, czy dostęp sektora bankowego do systemu informacji finansowej.
„Monitorowanie szerszych informacji pozwala na analizę, czy rachunek klienta nie jest wykorzystany dla celów przestępczych, w tym prania pieniędzy i finansowania terroryzmu” – dodała wiceprezes ZBP.
