Czy mini autocasco to dobry sposób na kryzys?
W przypadku wielu ubezpieczeń istnieje możliwość wykupienia oszczędnościowego wariantu ochrony. Taka zasada, oprócz polis turystycznych oraz mieszkaniowych, dotyczy też między innymi autocasco.
Koronawirusowy kryzys zwiększy zapewne zainteresowanie tzw. ubezpieczeniami mini autocasco.
Takie polisy są już od pewnego czasu dostępne na polskim rynku. Eksperci porównywarki ubezpieczeniowej Ubea.pl sprawdzili dla aleBank.pl, jak wygląda aktualna oferta wyjątkowo taniego AC.
Jaki jest zakres ochrony mini AC?
W Internecie można niekiedy przeczytać, że ubezpieczenie mini autocasco chroni przed szkodami całkowitymi. Jeżeli jednak bliżej przyjrzymy się aktualnej ofercie ubezpieczycieli, to takie stwierdzenie okaże się nie do końca prawdziwe.
Poniższa tabela przygotowana udowadnia, że nie każde ubezpieczenie mini AC zapewnia wypłatę odszkodowania w przypadku kradzieży, pożaru oraz kolizji z innym pojazdem (skutkującej kasacją ubezpieczonego auta).
‒ Przykład stanowią polisy oferowane przez firmy AXA Direct, Compensa, UNIQA oraz PZU ‒ wymienia Paweł Kuczyński, prezes porównywarki ubezpieczeniowej Ubea.pl.
Zestawienie poniżej informuje również, że część ubezpieczeń mini autocasco jest dostępnych tylko przy zakupie OC (jako element pakietu OC + AC). Czasem pojawiają się też dodatkowe ograniczenia dla klientów, związane np. z wiekiem samochodu.
Czytaj także: Polscy kierowcy chcą zaoszczędzić na ubezpieczeniu NNW?
‒ Trzeba także odnotować, że porównywane polisy mini AC cechują się dużym zróżnicowaniem udziału własnego. W skrajnych przypadkach klient będzie musiał dopłacić aż 20% ‒ 25% do każdej szkody ‒ podkreśla Andrzej Prajsnar, ekspert porównywarki ubezpieczeniowej Ubea.pl.
Tanie mini autocasco jest dobre dla starszych aut
Eksperci zwracają również uwagę, że mini autocasco nie zostało pomyślane jako kryzysowa alternatywa dla zwykłego ubezpieczenia AC. Taka „okrojona” polisa stanowi dobry wybór przede wszystkim dla właścicieli starszych aut. Trudno bowiem oczekiwać, że osoba posiadająca samochód warty od 10 000 do 20 000 zł, wyda np. 2 000 zł rocznie na autocasco.
‒ Koszt typowej polisy mini AC wynoszący 100 zł ‒ 200 zł wydaje się znacznie bardziej uzasadniony. W tym kontekście warto pamiętać, że właściciele starszych samochodów na ogół mniej przejmują się niewielkimi uszkodzeniami, które mają kosmetyczny charakter i nie mogą być naprawione przy pomocy mini AC ‒ dodaje Paweł Kuczyński.
Czytaj także: Dlaczego Polacy wolą auta z dużymi silnikami, mimo wyższego OC?
Mini AC dla droższych samochodów
Właściciele droższych aut powinni raczej traktować mini autocasco jako ostateczność. Istnieje bowiem duże ryzyko, że zdarzy się kosztowna szkoda, której nie będzie mogła skompensować najtańsza polisa AC.
Chodzi przede wszystkim o kolizję spowodowaną przez właściciela ubezpieczonego samochodu lub poważniejszą szkodę parkingową, w przypadku której nie udało się ustalić sprawcy
‒ Prawdopodobieństwo takich zdarzeń jest większe w porównaniu do kradzieży, pożaru lub całkowitej kasacji auta po kolizji. Przed skutkami typowej kolizji może ochronić zwykłe autocasco w nieco tańszym wariancie, zakładającym np. naprawę na podstawie kosztorysu lub większy udział własny ‒ podkreśla Andrzej Prajsnar.
Źródło: porównywarka ubezpieczeniowa Ubea.pl