Czy banki mogą sprostać zapotrzebowaniu polskiej gospodarki na kredyt?

Czy banki mogą sprostać zapotrzebowaniu polskiej gospodarki na kredyt?
Fot. stock.adobe.com / rzoze19
Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter
Polski sektor bankowy jest zbyt mały i za bardzo obciążony fiskalnie, by móc w odpowiedniej skali finansować potrzeby gospodarki - wynika z prezentacji Włodzimierza Kicińskiego, wiceprezesa Związku Banków Polskich przedstawionej podczas konferencji prasowej tej izby.

„Jesteśmy odpowiedzialni za 80% finansowania tak zwanej sfery realnej, a więc wszystkich podmiotów, które nie zaliczają się do sektora finansowego. Spadek kredytowania jest ewidentnym problemem polskiej gospodarki. Jest to także ilustracja naszych możliwości” – mówił Włodzimierz Kiciński.

Zilustrował to wykresem pokazującym spadek akcji kredytowej dla tzw. strefy realnej na przestrzeni lat 2010-2023.

Mówiąc o finansowaniu przedsiębiorstw przypomniał założenia Strategii Odpowiedzialnego Rozwoju, w której zakładano stopę inwestycji w relacji do PKB na poziomie 22-25 procent. Rzeczywista stopa inwestycji wynosi 16,7%.

Poziom inwestycji należy wiązać z poziomem kredytowania firm. Poniższy wykres pokazuje, że w przypadku finansowania przedsiębiorców w 2016 roku relacja kredytów do poziomu PKB wynosiła 16 procent, a w roku 2023 już tylko 11,3 procent.

Czytaj także: Marek Lusztyn o niewykorzystanym potencjale polskich banków dla finansowania zrównoważonego wzrostu dobrobytu Polski>>>

Banki coraz mniej pożyczają firmom, a coraz więcej państwu

„Kolejne zjawisko, które nas niepokoi to fakt, że sektor bankowy przestaje być typowo sektorem kredytowym.

Jest on coraz bardziej zaangażowany w finansowanie instrumentów dłużnych” – mówił wiceprezes ZBP.

Ocena tego zjawiska jest jednoznaczna. Następuje wypychanie pieniędzy z realnej gospodarki na rzecz finansowania potrzeb pożyczkowych państwa. Jedną z przyczyn tego zjawiska jest zwolnienie banków z podatku bankowego w przypadku uzyskiwania dochodów z zakupu papierów wartościowych emitowanych przez Skarb Państwa i NBP.

Natomiast dochody z pożyczania pieniędzy przedsiębiorstwom i konsumentom są objęte podatkiem bankowym.

Jak dewastujący jest wpływ podatku bankowego na poziom nowych kredytów w relacji do PKB pokazują poniższe wykresy.

Szczególnie może niepokoić ten niski poziom finansowania gospodarki w porównaniu z innymi krajami Unii Europejskiej. W relacji do PKB poziom finansowania przedsiębiorstw plasuje Polskę na przedostatnim miejscu w Unii Europejskiej.

„Polskie przedsiębiorstwa mogą się rozwijać kiedy są kredytowane. Jeśli to kredytowanie nie jest na wystarczającym poziomie, to firmy są mniej konkurencyjne. Nie wytrzymujemy wyścigu z innymi gospodarkami” – mówił Włodzimierz Kiciński.

400 mld złotych luki kredytowej

Związek Banków Polskich szacuje, że do gospodarki i do konsumentów nie trafiło ok. 400 mld złotych w postaci kredytów.

Kwota została ulokowana w obligacjach i bonach pieniężnych.

Polska gospodarka potrzebuje i będzie potrzebować w kolejnych latach istotnego wzrostu finansowania, co ma związek z transformacją energetyczną oraz realizacją innych ambitnych celów rozwojowych.

Tymczasem polskie banki stały się zbyt małe, aby finansować duże projekty – kredyty stanowią mniej niż 1/3 aktywów sektora bankowego.

Od 2015 roku sektor jest obciążany nadmiarem opłat i parapodatków (wypadkowa stopa obciążenia ok. 60%), co przekłada się na ograniczenie wyniku finansowego banków i możliwości tworzenia kapitałów.

Priorytetem staje się zapewnienie warunków zapewniających wzrost kapitałów banków dla istotnego rozwoju akcji kredytowej.

Stopa zwrotu z kapitału banków utrzymuje się chronicznie poniżej kosztu kapitału – w ten sposób sektor odcięty jest od finansowania ze strony inwestorów i budowania kapitałów poprzez giełdę.

Szereg innych branż jest bardziej rentowna i bardziej atrakcyjna dla inwestorów, co pokazuje zestawienie udostępnione redakcji przez Zespół Badań i Analiz ZBP.

Źródło: BANK.pl