Czesi mają większe pojęcie o inwestowaniu niż Polacy
W przeprowadzonej online na początku stycznia 2024 r. ankiecie, którą objęto reprezentatywną próbę Polaków (N=1009 respondentów) w wieku od 18 do 99 roku życia mierzono wiedzę dotyczącą inwestycji. Głównym celem badania było określenie poziomu wiedzy respondentów o inwestowaniu, oszczędzaniu, ryzyku dotyczącym zwrotu z inwestycji, wpływie inflacji oraz sprawdzeniu wiedzy o rynku akcji.
Analogiczne badania przeprowadzono u naszych południowych sąsiadów. W Polsce projekt realizowany był we współpracy z ekspertami specjalizującymi się w zagadnieniach psychologii inwestowania i rynków kapitałowych: dr hab. Katarzyną Sekścińską z Uniwersytetu Warszawskiego, Dorotą Sierakowską, analityczką, inwestorką i założycielką Girls Money Club, dr. Wojciechem Świdrem, ekonomistą i maklerem papierów wartościowych, wykładowcą Uniwersytetu Ekonomicznego w Poznaniu oraz dr. Michałem Masłowskim, wiceprezesem zarządu Stowarzyszenia Inwestorów Indywidualnych.
O co pytano?
Między innymi o wpływ inflacji, stosunek zysku do ryzyka, inwestowanie, a oszczędzanie, ale też o regułę dywersyfikacji czy też o mechanizm procentu składanego. W pytaniach znalazły się także takie kwestie jak rozliczanie podatkowe papierów wartościowych i wpływ kursów walut. Polacy udzielili 42% prawidłowych odpowiedzi na zadane pytania wchodzące w skład indeksu.
Przy czym mężczyźni uzyskali wyniki lepsze od kobiet, a osoby powyżej 35 roku życia lepsze od osób poniżej tego wieku. Jak stwierdził Mikołaj Raczyński, dyrektor generalny Portu w Polsce oraz dyrektor inwestycyjny platformy, fakt, że Polacy zaczynają zdobywać doświadczenie z inwestowaniem w młodym wieku to dobry prognostyk na przyszłość.
Jak się okazało, najwięcej problemów uczestnicy badania mieli z odpowiedziami na pytania o wpływ inflacji, różnicę pomiędzy inwestowaniem a oszczędzaniem oraz przy pytaniu o ubezpieczenie przeciwko spadkom na rynku akcji – co jak wiadomo – nie ma miejsca.
Jakimi inwestorami są kobiety?
Kobiety gorzej radziły sobie z odpowiedziami na pytania zadane w kwestionariuszu. Jeśli przyjąć indeks całkowity jako 100 to kobiety uzyskały wynik 84,8, a mężczyźni 115,8 (łącznie około 37% więcej prawidłowych odpowiedzi). Dysproporcje pomiędzy kobietami a mężczyznami widoczne są w każdym z krajów, w których przeprowadzono badanie.
Jak stwierdził Mikołaj Raczyński, jest tu potencjał, bo jest wiele badań, które wskazują, że jeśli chodzi o wyniki inwestycyjne, kobiety radzą sobie lepiej niż mężczyźni, oczywiście jeżeli już zaczną inwestować. Jak podkreśliła dr hab. Katarzyna Sekścińska, wpływ na taki stan rzeczy może mieć utrwalenie stereotypu roli społecznej kobiet i mężczyzn, nierówny rozwój kompetencji matematycznych, ale i brak wiary we własne kompetencje.
W polskich domach, jeśli się inwestuje, to raczej inwestuje razem mąż i żona. Mniejsze doświadczenie kobiet wynika z tego, że nawet jeśli inwestują, to są to decyzje ich partnerów albo to oni mają tu ostateczne zdanie. Nadal są społeczne oczekiwania co do tego, jak powinna inwestować kobieta, a jak mężczyzna.
Nawet najnowsze badania dotyczące edukowania ekonomicznego w polskich domach pokazują, że choć uczymy zarówno synów, jak i córki, to synów inwestowania i ewentualnie akceptacji ryzyka finansowego, a dziewczęta w kierunku bieżącego zarządzania budżetem domowym. Tym samym potęgowane są obecne schematy dotyczące płci.
Kobiety mają tendencję do niedoceniania siebie i niskiej wiary w siebie i swoje kompetencje. Jak stwierdziła Dorota Sierakowska, wiele kobiet dopiero wkracza w świat inwestowania, zarówno zawodowo, jak i pod kątem inwestowania własnych prywatnych pieniędzy. Niemniej, kobiety stopniowo budują swoje doświadczenie na rynkach finansowych, a także mają coraz większe rozporządzalne przychody.
To, że kobiety wypadły gorzej w zestawieniu badającym ogólną wiedzę dotyczącą inwestowania, jest w dużej mierze efektem właśnie mniejszego doświadczenia. Bo to doświadczenie buduje wiedzę w największym stopniu. Kobiety także zaczynają inwestować inaczej niż mężczyźni. Od bardzo prostych i bezpiecznych instrumentów, budowy poduszki finansowej i stawiają raczej na stopniowanie ryzyka. W trakcie dyskusji w gronie ekspertów zwrócono uwagę na aspekt biologiczny.
Co predysponuje nas do podejmowania ryzyka? Geny odpowiadają za 20 – 30%, ale głównie to działanie hormonów, czyli testosteronu, który powoduje, że mężczyźni są bardziej skłonni podejmować ryzyko, a kobiety mają go 10 razy mniej.
Inflacja zachęca do inwestowania
Inflacji na poziomie 2 – 3% w społeczeństwie się nie odczuwa. Nikt nie zauważa, że w ogóle występuje i że jest z nami praktycznie zawsze. Dlatego nie odczuwa się potrzeby, żeby zapobiec jej negatywnemu wpływowi na nasze pieniądze i nie rozumie, że siła nabywcza pieniądza nadal spada, nawet gdy inflacja wynosi tylko 2%. Minione dwa lata to ogromny wzrost potrzeby zrozumienia inflacji i zabezpieczenia swojego kapitału.
Jak pokazało badanie, poziom zarobków ma dodatnią korelację z poziomem kompetencji inwestycyjnych. Najlepsze wyniki osiągnęła grupa osób zarabiających w przedziale od 14 tys. do 16 tys. złotych (średni indeks w tej grupie wyniósł 128,1). Zdecydowana większość osób zarabiających poniżej 8 tys. złotych osiągnęła wynik poniżej przeciętnego. Natomiast osoby zarabiające powyżej tej kwoty w znacznej większości mają ponadprzeciętne kompetencje inwestycyjne. Jak stwierdzili eksperci zgromadzeni wokół tego badania, trudno interesować się inwestowaniem, gdy nie ma się wolnych środków, które można przeznaczyć na ten cel.
Robodoradztwo
Wśród dodatkowych pytań zadanych respondentom badania było, czy uważają, że robodoradztwo może zmienić świat inwestycji. Oczywiście w skrócie termin ten został im wyjaśniony. W większości odpowiedzi znalazła się pomoc robodoradcy przy niewystarczającym poziomie wiedzy o inwestowaniu oraz do zmniejszenia obawy przez stratą kapitału.
Dla 1/5 osób biorących udział w badaniu robodoradca to oszczędność czasu oraz konkretna pomoc w doborze odpowiednich instrumentów do portfela inwestycyjnego. Jak stwierdzili eksperci w trakcie prezentacji badania, już obecnie na rynku są dostępne oferty brokerów, których trudno byłoby spodziewać się jeszcze kilka lat temu.
Nastąpił znaczący spadek opłat i możliwość bezproblemowego inwestowania na wielu rynkach. Przykładem choćby Portu (inicjator badania) platforma inwestycyjna w Europie Środkowej, działająca w ramach grupy finansowej WOOD & Company. Która oferuje na przykład niskokosztowe usługi pasywnego robodoradztwa inwestycyjnego. To daje dostęp do usług, które wcześniej były zarezerwowane tylko dla zamożnych inwestorów. Co więcej, jeśli chodzi o inwestowanie, to dziś jest powszechny dostęp do edukacji w tym zakresie w internecie – wystarczy wpisać pytanie, jak zainwestować a uzyska się dostęp do wielu materiałów merytorycznych i porad.
Jednym z wniosków wynikających z przedstawionego badania przeprowadzonego przez agencję Ipsos jest brak bezpośredniej korelacji pomiędzy doświadczeniem w inwestowaniu a wiedzą o mechanizmach działania rynku i o poszczególnych instrumentach finansowych. Osoby, które deklarowały wysoki poziom doświadczenia, jeśli chodzi o inwestowanie często nie udzielały poprawnych odpowiedzi na konkretne pytania badające tę wiedzę. Lepiej wypadali inwestorzy, którzy we własnej ocenie mieli jeszcze małe doświadczenie.
Jak ocenili to eksperci Indeksu, mamy tendencję do przeceniania swojej wiedzy, jeśli jest ona stosunkowo mała, bo nie widzimy tych obszarów, o których nie wiemy.
W porównaniu do Słowaków, wyniki Indeksu w Polsce nie różniły się znacznie, jednak nie można tego powiedzieć o Czechach, których wiedza o inwestowaniu była w każdej grupie i pod każdym względem lepsza.
W Republice Czeskiej wśród gospodarstw domowych widać stale rosnący trend do inwestowania. Obecnie zbliżyli się oni pod tym względem do średniej w krajach UE. Jednym słowem inwestowanie na rynkach kapitałowych jest tam popularne i rośnie. Wydaje się, że są też bardziej pragmatyczni i interesują się aspektami gospodarczymi.