Czarne chmury nad GPW? Trzecia fala koronawirusa może zatrzymać wzrosty

Czarne chmury nad GPW? Trzecia fala koronawirusa może zatrzymać wzrosty
Fot. stock.adobe.com/MOZCO Mat Szymański
Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter
Po silnych wzrostach sektorów wczesno-cyklicznych na warszawskiej giełdzie może teraz dojść do pewnego osłabienia tego trendu, uważają zarządzający funduszami w Skarbiec Towarzystwo Funduszy Inwestycyjnych (TFI) Michał Stalmach i Michał Ficenes. Według nich, powrót wiadomości o "trzeciej fali" COVID-19 może osłabić dążenie do szybkiej normalizacji w gospodarce.

Uważamy, że po silnych wzrostach sektorów wczesno-cyklicznych może teraz dojść do pewnego osłabienia tego trendu.

„Po pierwsze wyceny banków dyskontują już poprawę ROE do poziomów sprzed obniżki stóp procentowych i bez ich wzrostu ciężko tą rentowność podnieść. Po drugie, powrót wiadomości o „trzeciej fali” COVID-19 (np. twardy lockdown na Węgrzech) może osłabić sentyment do szybkiej normalizacji w gospodarce” – napisali Stalmach i Ficenes w analizie miesięcznej.

Czytaj także: GPW: obroty na rynku głównym wzrosły o 73,2 proc. rdr w styczniu >>>

„Dotychczas raportowane wyniki spółek na polskim parkiecie za IV kwartał zdają się pokazywać lepszą kondycję biznesu niż pierwotnie oczekiwaliśmy. Choć początkowo przeważały negatywne zaskoczenia, to ostanie półtora tygodnia to zdecydowanie przewaga 'pobijania prognoz’. Niemniej jednak do finalnego podsumowania sezonu wyników przyjdzie nam jeszcze poczekać ponad miesiąc czasu” – wskazali też zarządzający.

Nowi liderzy wzrostów

Przypomnieli, że w lutym kontynuowaliśmy trendy poprzednich miesięcy, spółki małe i średnie zachowywały się lepiej od szerokiego rynku, zyskując odpowiednio +3,8% (sWIG80) oraz +5% (mWIG40). Na ich tle ujemny wynik polskich blue chipów (WIG20 spadł o 2,1%) złożył się na neutralne zachowanie się szerokiego rynku – WIG zakończył ostatni miesiąc z wynikiem -0,01%.

„Natomiast liderzy tych wzrostów, w porównaniu do ubiegłego roku, są relatywnie nowi. Producenci gier komputerowych nie zachwycili, WIG Games spadł o ponad 6,5% (jedną z przyczyn był na pewno chyba najsłabszy debiut ostatnich lat spółki Huuuge, która ku zaskoczeniu inwestorów wcale nie okazała się taka wielka jak malowali ją brokerzy w swoich raportach IPO). 'Słabował’ również cały indeks WIG Tech (-1,8%). Na czele peletonu znajdują się obecnie sektory cykliczne tj. finanse (+4,8% w lutym), budownictwo (+6,5%) czy chemia (+5,9%). Uważamy, że wpisuje się to w ogólnoświatowy trend 'rotacji growth do value’, trwający już od listopada ubiegłego roku” – napisali Stalmach i Ficenes.

Obroty na GPW spadły aż o 20 proc.

Obroty na warszawskim parkiecie spadły w porównaniu do stycznia aż o 20% (pomimo, że luty jest krótszym miesiącem faktyczna liczba sesji była o jeden dzień większa niż w styczniu, jednak często miesiące grudzień-styczeń ze względu na swoją specyfikę dostosowywań portfeli charakteryzują się wyższymi obrotami) i wyniosły około 25 mld zł. Nadal jest to wartość wyższa od ubiegłorocznej o 45%, zauważyli także.

„Zakładamy jednak, że z perspektywy obrotów giełdowych znajdujemy się w pewnym 'nowym reżimie’ od momentu rozpoczęcia się ubiegłorocznej recesji, kiedy to na rynku pojawiło się dużo nowych inwestorów indywidualnych. Choć z oczywistych względów od marca/kwietnia dynamiki powinny wyhamowywać” – podsumowali.

Spółki-beneficjenci pandemii mogą zyskiwać dzięki nowym klientom

Spółki, które były mocnymi beneficjentami pandemii w ubiegłym roku mogą w tym roku liczyć na świeży katalizator wzrostu dzięki nowym klientom i kontraktom, uważa z kolei zarządzający funduszami w Skarbiec Towarzystwo Funduszy Inwestycyjnych (TFI) Michał Cichosz. To daje sporo optymizmu odnośnie niewykorzystanych do tej pory źródeł wzrostu w wielu spółkach, podkreślił.

Zarządzający zwrócił uwagę, że sezon wyników w USA, który praktycznie już się skończył, pokazał generalnie bardzo mocne momentum biznesowe.

„Blisko 80% firm opublikowała zyski lepsze od prognoz, a 75% z nich zanotowała przychody wyższe od oczekiwań rynku. Co istotne, IV kw. był pierwszym kwartałem od ponad roku, gdzie raportowana dynamika zysków była na plusie. Przychody spółek S&P 500 ważone kapitalizacją wzrosły w IV kw. o 3,2% r/r. W ujęciu sektorowym najwyższą dynamikę odnotował sektor medyczny (+12,4%), technologiczny (11,3%) oraz konsumencki (+10,2%). Na drugim końcu barykady była branża energy ze spadkiem przychodów o 33% r/r” – napisał Cichosz w komentarzu miesięcznym.

„Z segmentów nas interesujących bardzo pozytywne informacje płynęły od spółek, które były mocnymi beneficjentami pandemii w ubiegłym roku. Firmy te wskazywały na to, że momentum biznesowe w ubiegłym roku było zdominowane przez tzw. 'upsell’ dotychczasowych klientów, natomiast bieżący rok może przynieść świeży katalizator wzrostu dzięki nowym klientom i kontraktom (szczególnie w segmencie Enterprise), które były negocjowane przez całą II połowę 2020, a po zatwierdzeniu budżetów przez klientów na obecny rok przełożą się na ich istotne przychody właśnie w 2021. To daje sporo optymizmu odnośnie niewykorzystanych do tej pory źródeł wzrostu w wielu spółkach i pokazuje, że proces cyfryzacji biznesu będzie większy i bardziej rozciągnięty w czasie niż się większości wydawało” – stwierdził zarządzający.

Jednocześnie zwrócił uwagę, że marzec raczej nie przyniesie wiele nowych informacji z tych spółek ze względu na następujący po sezonie publikacji wyników tzw. informacyjny okres zamknięty.

„Nadchodzące tygodnie będą więc tradycyjnie zdominowane w głowach inwestorów przez tematy makroekonomiczne oraz polityczne, co utrudnia przejrzystość sytuacji i często daje iskrę do wyższej zmienności rynkowej połączonej z realizacją zysków na akcjach po ogłoszonych wcześniej wynikach. Potencjalna podwyższona zmienność może być okazją do kupna dla inwestorów w świetle opublikowanych optymistycznych prognoz z firm dotyczących pozytywnego momentum biznesowego na pierwszą połowę roku” – dodał Cichosz.

Luty na globalnych rynkach akcji zamknął się umiarkowanymi stopami zwrotu

Przypomniał, że luty na globalnych rynkach akcji zamknął się umiarkowanymi stopami zwrotu, gdzie indeksy S&P 500 oraz Eurostoxx 600 zanotowały wzrosty o około 2,5%. Dynamika zdarzeń była jednak dużo bardziej zmienna aniżeli finalny wynik miesięczny, ponieważ obserwowaliśmy dwie zupełnie odmienne jego polowy. Pierwsze dwa tygodnie upłynęły pod wpływem istotnych zwyżek do tego stopnia, że w połowie miesiąca S&P 500 zyskiwał 6% a Nasdaq nawet 8%.

„Wzrosty były napędzane dobrymi informacjami z frontu sezonu publikacji wyników za IV kw., gdzie obserwowaliśmy bardzo wysokie odsetki bicia oczekiwań analityków i dużo optymistycznych komunikatów ze spółek odnośnie prognoz na pierwszy kwartał bieżącego roku. Druga polowa lutego to korekta, która zdjęła praktycznie większość wcześniejszych wzrostów, a głównym czynnikiem, który odpowiadał za nią był strach inwestorów spowodowany gwałtownym wzrostem rentowności amerykańskich obligacji, które zainicjowały odpływ kapitału od segmentów rynku kwalifikowanych przez inwestorów jako te o podwyższonej zmienności” – zakończył zarządzający.

Skarbiec Holding jest grupą, której przedmiotem działalności jest zarządzanie funduszami inwestycyjnymi (fundusze inwestycyjne otwarte, specjalistyczne fundusze inwestycyjne otwarte, fundusze inwestycyjne zamknięte) oraz usługi zarządzania portfelami instrumentów finansowych na zlecenie. Skarbiec Holding S.A. jest jedynym akcjonariuszem Skarbiec TFI S.A., które powstało w 1997 roku jako piąte towarzystwo funduszy inwestycyjnych w Polsce i jest jednym z największych towarzystw niezależnych od jakiejkolwiek grupy bankowo-finansowej w Polsce.

Źródło: ISBnews