Ceny mieszkań i domów w końcu zaczną spadać? W górę pójdą stawki najmu

Ceny mieszkań i domów w końcu zaczną spadać? W górę pójdą stawki najmu
Fot. stock.adobe.com/REDPIXEL
Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter
Spadać mogą średnie ceny ofertowe mieszkań i domów, natomiast wzrost stawek oczekiwany jest na rynku najmu, wynika z badania portalu Nieruchomosci-online. pl, przeprowadzonego wśród pośredników.

„W trzecim kwartale sytuacja popytowa pogarszać się może przede wszystkim w segmencie większych mieszkań i domów na sprzedaż. W przypadku większych mieszkań dalszy spadek zainteresowania przewiduje 56 proc. badanych, a w przypadku domów 52 proc. Nieco mniejszy pesymizm panuje w kategoriach działek (38 proc. pośredników przewiduje spadek popytu) i kawalerek (36 proc.), które nadal powinny się sprzedawać. Zdaniem agentów część osób otrzyma kredyt wystarczający na mniejsze mieszkanie, a część będzie kupować je za gotówkę ze względu na chęć ucieczki od +żywego+ pieniądza z powodu inflacji” – napisano.

Brak kolejek do zakupu mieszkań

W ocenie ekspertów, najlepszy scenariusz popytowy przewiduje się w dalszym ciągu dla rynku najmu. Rosnącego zainteresowania – zarówno kawalerkami, jak i większymi mieszkaniami – spodziewa się około 53 proc. pośredników, a utrzymania już i tak wysokiego popytu ponad 30 proc.

Zdaniem Alicji Palińskiej z działu analiz Nieruchomosci-online.pl rynek już ochłonął po dwóch latach boomu w nieruchomościach.

„Obecnie wielu kupujących nie stać na sfinansowanie zakupu przy obniżonej zdolności kredytowej. Przekłada się to na dużo mniejsze zainteresowanie, które już odczuwają osoby wystawiające ogłoszenia. Brak kolejek do zakupu oznacza większe pole do negocjacji ceny. Kto będzie musiał sprzedać, może ulec presji” – poinformowała Palińska.

Największe szanse na obniżki w kategorii większych mieszkań

Największe szanse na obniżki średnich cen ofertowych pośrednicy dostrzegają w kategorii większych mieszkań (takiego zdania jest 51 proc. ankietowanych) i domów (49 proc.). Stabilizacja aktualnych cen prognozowana jest natomiast w przypadku działek (52 proc. opinii) i kawalerek (43 proc.).

Na wzrosty stawek powinny przygotować się za to osoby obecne na rynku najmu. W przypadku kawalerek wyższe czynsze prognozuje 56 proc. pośredników, a w przypadku większych mieszkań 52 proc.

– ocenia Alicja Palińska.

„Pośrednicy uważają, że sytuację na rynku determinować będą: inflacja, stopy procentowe, polityka kredytowa banków i sytuacja społeczno-gospodarcza w kraju. Na to wszystko nakłada się sytuacja geopolityczna” – poinformował dr hab. Bogusław Półtorak, prof. Uniwersytetu Ekonomicznego we Wrocławiu.

Ocenił, że wpływ na sektor nieruchomości – zwłaszcza w zakresie najmu – nadal będą mieć uchodźcy z Ukrainy.

„(…) rynek już do tej sytuacji częściowo się dostosował. Pozostaje niepewność co do terminu, w jakim nastąpi powrót uchodźców do domów. W kolejnym kwartale najem będzie spotykał się z dużym popytem, jednak nie będzie on tak intensywnie rósł” – dodał.

Badanie wśród 675 agentów z całej Polski

Ankietę portalu Nieruchomosci-online.pl i Uniwersytetu Ekonomicznego we Wrocławiu wypełniło w czerwcu br. 675 agentów z całej Polski. Badanie obejmowało analizę cen, popytu i podaży w najważniejszych kategoriach nieruchomości: sprzedaż kawalerek, większych mieszkań, domów, działek, lokali biurowych/usługowych, a także najem kawalerek, większych mieszkań i lokali biurowych/usługowych.

Wartość Indeksu nastrojów pośredników w obrocie nieruchomościami (INPON) w drugim kwartale osiągnęła 48,5 pkt, co oznacza obniżenie o 9,2 pkt w porównaniu do pierwszego kwartału.

„Rynek wyraźnie hamuje, czego dowodem jest spadek wartości każdego z subindeksów. Porównując II kwartał br. do I kwartału br., nastroje najbardziej pogorszyły się w segmencie większych mieszkań (wartość subindeksu to 40,8 pkt; spadek o 12 pkt) oraz domów (40,6 pkt, spadek o 11,4 pkt). To w tych kategoriach zaobserwowano też największy spadek zainteresowania ze strony kupujących: w przypadku większych mieszkań odczuło to aż 74 proc. agentów, a w przypadku domów 67 proc.” – napisano.

Czytaj także: Mniej chętnych na zakup mieszkań, ale ceny nadal idą w górę >>>

Jak podano, poniżej optymistycznej granicy 50 pkt znalazły się więc wszystkie kategorie nieruchomości oprócz wynajmu – tam koniunktura wciąż jest bardzo dobra, co pokazują wartości indeksu: kawalerki 65,2 pkt, większe mieszkania 64,9 pkt.

„Na nastroje w drugim kwartale rzutował przede wszystkim wysoki popyt na najem związany z konfliktem w Ukrainie oraz malejącą zdolnością kredytową potencjalnych nabywców nieruchomości. Po stronie podażowej umocniły się negatywne czynniki wywołane wojną i inflacją, które zwiększają presję na wzrost cen (koszty pracy, materiałów, energii, kredytów). W związku z tym nadal istotną barierą mogą być ograniczenia dotyczące podaży nowych, wykańczanych lub remontowanych nieruchomości. Oprócz wzrostu kosztów, wpływ ma na to też niedobór pracowników” – ocenił Półtorak.

Jego zdaniem, mamy do czynienia z twardym lądowaniem w gospodarce, ale katalizatorem pozytywnych zmian mogłyby być nowe inwestycje finansowane ze środków unijnych, które zapewne wpłyną na stabilizację warunków makroekonomicznych.

„Odbudowa popytu finansowanego kredytami hipotecznymi będzie ściśle związana z zakończeniem cyklu podwyżek stóp procentowych, a to związane jest ze zrównoważeniem przyczyn zjawisk inflacyjnych” – dodał.

Źródło: PAP BIZNES