Rynki o poranku – Grecja bez finansowania
Notowania pary EURUSD stabilizują się w rejonie 1,1370 po wczorajszym silnym tąpnięciu spowodowanym notką EBC.
Notowania pary EURUSD stabilizują się w rejonie 1,1370 po wczorajszym silnym tąpnięciu spowodowanym notką EBC.
Środa przyniosła dynamiczną korektę trzydniowej hossy na rynku ropy. Nerwowa reakcja Wall Street nie pozostawia wątpliwości, że inwestorzy się z tego nie ucieszyli. W spadku indeksów swój udział miała też szefowa Fed z Cleveland, oznajmiając że jej zdaniem stopy procentowe powinny wzrosnąć już w pierwszej połowie roku. Jeśli do tego dodamy wieczorną niespodziewaną informację o wstrzymaniu zasilania greckich banków przez EBC, trudno spodziewać się pomyślnego dla byków początku handlu.
Środową sesję europejską cechowała stabilizacja euro do dolara i umocnienie złotego w stosunku do wspólnej waluty. Wówczas to kurs EURUSD oscylował w okolicach 1,145 a EURPLN przy 4,17 w oczekiwaniu na zakończenie posiedzenia i decyzję RPP.
Na wczorajszym posiedzeniu, zgodnie z rynkowym konsensusem, RPP nie zmieniła stóp procentowych. Zgodnie też z oczekiwaniami, zapowiedziała takie cięcie w marcu.
W środę mieliśmy do czynienia ze wzrostami rentowności papierów DE10Y i początkowo US10Y. Wpływ na to miały wyższe niż prognozowane odczyty wskaźników PMI-usługi dla Eurostrefy, wskaźnika ISM-usługi w USA oraz lepsze niż oczekiwano odczyty sprzedaży detalicznej w Eurostrefie.
W dobie powszechnego dostępu do Internetu i rozwijającej się bankowości mobilnej większość spraw, a w niektórych bankach nawet wszystkie, można załatwić w sieci, bez konieczności wychodzenia z domu i odwiedzania placówki. Za ułatwieniami podążają jednak zagrożenia w postaci ataków cyberprzestępców. Pojawia się więc pytanie jak bezpiecznie korzystać z bankowości internetowej, by nie paść ofiarą oszustów.
W dzisiejszych czasach sektor bankowy niebywale szybko zmienia swe technologiczne oblicze. IT w bankowości rozwija się bardzo dynamicznie, aby nadążyć za coraz większymi potrzebami, szczególnie w aspekcie bezpieczeństwa transakcji i przechowywanych danych.
Odbicie po spadkach związanych z obniżeniem stóp procentowych w Australii widzimy na wykresie pary GBP/AUD. Po wybiciu górą z flagi wzrostowej strona popytowa stara się przełamać poziom fibo 61,8 oraz powrócić ponad linię trendu wzrostowego. Po jego przełamaniu ceną docelową będzie opór 1,9655.
Rada Polityki Pieniężnej po raz kolejny pozostawiła stopy procentowe na niezmienionym poziomie. Wciąż są one na rekordowo niskim poziomie, na którym znalazły się w październiku ubiegłego roku. Od tego czasu trochę zmieniło się w naszej gospodarce, a w otaczającym nas świecie zmiany są radykalne. Polityka pieniężna musi jednak uwzględniać nie tylko sytuację bieżącą, ale przede wszystkim długofalowe konsekwencje podejmowanych decyzji w wielu aspektach.
Rada Polityki Pieniężnej, zgodnie z oczekiwaniami, nie zmieniła stóp procentowych. Główną przyczyną pozostawienia stóp bez zmian było prawdopodobnie zwiększenie niepewności na rynku walutowym wynikające z upłynnienia franka szwajcarskiego wobec euro przez SNB, oraz związane z tym osłabienie złotego.
Już od ponad dwóch lat stopniowo maleje oprocentowanie kredytów hipotecznych w rodzimej walucie. Dziś miesięczna rata 30-letniego długu wynosi około 465 zł na każde pożyczone 100 tys. kapitału. W trzecim kwartale 2012 roku było to około 640 zł miesięcznie. Dalsze obniżki rat są bardzo prawdopodobne, choć dziś Rada Polityki Pieniężnej kazała na nie jeszcze poczekać.
W środę rynek walutowy reaguje dość ospale. Jedynie notowania funta brytyjskiego podskoczyły nieznacznie do góry. Rano za tę walutę płacono 5,5087 złotego, a przed 13-tą 5,5401 złotego. Notowania pozostałych walut zmieniają się nieznacznie. Kurs euro oscyluje wokół 4,14 złotego, dolara amerykańskiego 3,64 złotego, a franka szwajcarskiego 3,93 złotego.
Wczorajsza sesja została zdominowana przez informacje o dalszym wzroście cen ropy naftowej – za baryłkę ropy WTI płacono we wtorek ponad 54 USD, natomiast za baryłkę ropy Brent – prawie 59 USD.
Za ogólną słabością warszawskiego parkietu, widoczną w ostatnich dniach, krył się wczoraj imponujący rajd części spółek surowcowych oraz silna przecena walorów większości banków. Duża zmienność i nastrojów i dynamika wahań to jednak specjalność nie tylko naszego parkietu, o giełdach towarowych nie wspominając. Najbardziej zaskakująca jest reakcja amerykańskich indeksów na słabe dane makroekonomiczne.
Dziś poznamy rezultat dwudniowego posiedzenia Rady Polityki Pieniężnej. Zdaniem ankietowanych przez agencje Reuters oraz Bloomberg ekonomistów stopy powinny pozostać na niezmienionym poziomie.
Wydarzeniem środy w Polsce jest kończące się posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej (RPP). Zmiana stóp nie jest oczekiwana, ale ważne będą wskazówki co do przyszłości. Na świecie zaś zostanie opublikowana seria ważnych danych makro, co też pośrednio będzie miało wpływ na złotego.
Wtorek na rynku eurodolara przebiegał wyraźnie na korzyść wspólnej waluty, pomimo kolejnych słabych publikacji ze strefy euro. Po tym jak w zeszłym tygodniu podano, że inflacja HIPC spadła w styczniu do -0.6% r/r, co jest najgorszym wynikiem w historii, wczoraj pogłębienie deflacji pokazały też raporty dot. cen producentów (indeks PPI spadł do -1,0% m/m i -2,7% r/r).
Na kończącym się w środę dwudniowym posiedzeniu RPP podejmie decyzję w sprawie wysokości stóp procentowych. W bazowym scenariuszu zakładamy, że koszt pieniądza zostanie utrzymany na niezmienionym poziomie (najprawdopodobniej wciąż będzie brakowało jednego głosu za obniżką). Nie oznacza to jednak zakończenia cyklu luzowania polityki pieniężnej, ale raczej odsunięcie decyzji w czasie.
Dziś posiedzenie decyzyjne kończy Rada Polityki Pieniężnej. Ja sądzę, że prawdopodobieństwo zmiany stóp procentowych jest bardzo niskie. Od ostatniego posiedzenia RPP bilans czynników makroekonomicznych nie jest na tyle proobniżkowy, by wywołać zmianę postawy większości członków Rady.
Mimo utrudnień w handlu z Rosją, większość polskich firm eksportowych zalicza 2014 rok do udanych. Według wewnętrznego badania AKCENTY* blisko 60 proc. eksporterów wskazało, że ich szacowane wyniki w minionym roku były wyższe niż w 2013 r., 23 proc. twierdzi iż pozostały na podobnym poziomie. Gorsze wyniki zadeklarowało 17 proc. przedsiębiorców.