Polska gospodarka na łasce konsumentów
Spadek dynamiki polskiej gospodarki do 3 proc. nie stanowi wielkiego zaskoczenia, jednak rozczarowująca jest struktura czynników napędzających wzrost.
Spadek dynamiki polskiej gospodarki do 3 proc. nie stanowi wielkiego zaskoczenia, jednak rozczarowująca jest struktura czynników napędzających wzrost.
Wydarzeniem wtorku na krajowym rynku walutowym będzie publikacja danych nt. dynamiki PKB i inflacji. Jednakże szanse na to, że raporty te mocno zaskoczą, a tym samym wpłyną istotnie na notowania złotego, nie są duże. Dlatego potencjalnie mocniejszym impulsem mogą być dane płynące z rynków globalnych. Zwłaszcza z USA.
Wtorek będzie dużo mniej świąteczny niż poniedziałek. Na pełnych obrotach kręcą się Stany Zjednoczone, Wielka Brytania również wróciła do pracy. W USA pojawi się solidny pakiet danych, z których na pierwszy plan wychodzą dochody i wydatki Amerykanów, a także wskaźnik zaufania konsumentów oraz inflacja PCE. Amerykańskie indeksy mają się poprawić, a jeżeli tak rzeczywiście się stanie, klimat przed danymi z rynku pracy – najpierw raportem ADP, a później rządowymi payrolls – będzie bardzo dobry. Dolar ciągle jest pod wrażeniem wypowiedzi członków Fed, na czele z Janet Yellen, którzy dali zielone światło dla szybkich podwyżek stóp.
Tydzień zacznie się świętowaniem na dwóch wielkich rynkach – amerykańskim i brytyjskim – ale to tylko chwila oddechu przed emocjami, jakie przyniosą kolejne dni. W USA obchodzony jest Dzień Pamięci, a w Wielkiej Brytanii – Spring bank holiday. Reszta świata pracuje normalnie, zwłaszcza, że ma co robić, bo piątkowe deklaracje Janet Yellen rzuciły na rynki długi cień. Nawet jeżeli Ameryka milczy, to i tak ją słychać.
Już niemal 90% urosła cena ropy od dołków z lutego tego roku. Pomaga w tym spadająca liczba odwiertów w Stanach Zjednoczonych i przejściowe problemy z wydobyciem w Kanadzie, Libii czy Nigerii, a jeszcze wcześniej w Kuwejcie. Do tego dochodzą bardziej optymistyczne prognozy IEA, czy pro-wzrostowe komentarze banku Goldman Sachs.
J. Yellen wpisuje się w ton wypowiedzi większości reprezentantów Fed w kwestii zmian w polityce pieniężnej w najbliższym czasie, co rynek przyjmuje jako niemal pewny wzrost stóp procentowych w lipcu. Dolar zyskuje na wartości.
Światowi inwestorzy byli w piątek bardziej ostrożni w swoich decyzjach, a notowania na międzynarodowych giełdach, mimo że w większości przypadków zakończyły się wzrostami, ich skala była znacznie mniejsza niż obserwowana w czwartek. Głównym powodem było wystąpienie szefowej Fed Janet Yellen, które odbyło się w piątek późnym wieczorem, a dotyczyło tematu jakże nurtującego od kilku miesięcy inwestorów na całym świecie – co dalej ze stopami procentowymi w USA?
Kluczowym wydarzeniem piątku będzie rewizja PKB za pierwszy kwartał w Stanach Zjednoczonych oraz wystąpienie Janet Yellen, które zaplanowane jest na godzinę 19:15 polskiego czasu na Uniwersytecie Harvarda.
W Polsce, czwartek był dniem wolnym, inwestorzy z ul. Książęcej odpoczywali. Jednak światowe rynki pracowały pełną parą. Był to kolejny dzień, w którym przewagę mieli kupujący. Niemiecki DAX zakończył notowania wzrostem o 0,66%, francuski CAC40 o 0,69%, a brytyjski FTSE100 zanotował symboliczne 0,04%.
Dzisiaj po południu zabierze głos dawno niesłyszana Janet Yellen, prezes Fed. Wprawdzie w komentarzach widać sporą dozę sceptycyzmu co do konkretów, które miałyby się pojawić w jej wystąpieniu (głównym tematem jest dobrobyt i równość), jednak to się dopiero okaże po fakcie. Seria wypowiedzi członków Rezerwy Federalnej jest długa, i na razie brakowało w niej najważniejszego głosu, czyli samej Janet Yellen.
Kwietniowe dane dotyczące rynku pracy potwierdzają kontynuację panujących na nim korzystnych tendencji. Stopa bezrobocia obniżyła się z 10 do 9,5 proc., pozytywnie zaskakując analityków, którzy oczekiwali jej spadku do 9,6 proc. Możliwość poprawy sygnalizowały już nieco wcześniej opublikowane informacje o sięgającej 2,8 proc. dynamice wzrostu przeciętnego zatrudnienia w sektorze przedsiębiorstw. Po sezonowym spowolnieniu nie ma więc już śladu i wszystko wskazuje na to, że w kolejnych miesiącach będziemy obserwować dalszą poprawę.
Europa wpadła w dobry nastrój po dzisiejszych danych z Niemiec. Indeks Ifo okazał się lepszy od prognoz, co po wczorajszym trochę rozczarowującym ZEW było miłą niespodzianką. Niemcy spodziewają się poprawy koniunktury, a to pozytywna wiadomość dla całego regionu. Dobry okazał się również indeks nastrojów konsumentów. Razem z poniedziałkowym PMI, dzisiejsze wskaźniki tworzą całkiem przyjemny obraz gospodarki niemieckiej.
Rynki przestają obawiać się podwyżki stóp procentowych w Stanach Zjednoczonych, a zaczynają obierać ją jako objaw zdrowia gospodarki. Tym bardziej, że dane makro sugerują dalszą poprawę w kluczowych dla trwałości aspektach. Kapitał wciąż płynie za ocean, co umacnia dolara. Ponieważ jednak płynność na rynkach jest duża część z nich znajdzie ulokowanie także w ryzykowniejszych aktywach.
Członkowie amerykańskiej Rezerwy Federalnej postraszyli inwestorów zapowiedzią wcześniejszych, niż oczekiwał rynek, podwyżek stóp procentowych w USA. Czy to nie nazbyt wiele dla wystawionych ostatnio na próbę nerwów inwestorów?
James Bullard z Fed St. Louis zwykle mówi krótko i konkretnie, co oczywiście podoba się inwestorom. Miewa też gorsze dni, kiedy odpływa w regiony charakterystyczne dla centralnych bankierów, ale na szczęście nie zdarza się mu to zbyt często. Ostatnio był w Pekinie, gdzie o podwyżkach stóp mówił mało wyraziście, za to o Brexit powiedział dość niespodziewanie, że nawet wyjście Wielkiej Brytanii z UE – co wydaje się mu mało prawdopodobne – nie wywoła tragedii, następnego dnia nic wielkiego się nic nie wydarzy, a negocjacje w sprawie dalszego statusu Londynu będą odbywały się „bardzo powoli”.
Zbiór czynników o charakterze zewnętrznym i długofalowym (przyszłość polityki pieniężnej w USA) oraz wewnętrznym i krótkoterminowym (spór na linii Polska-Unia) oddziałujących w tym samym kierunku, powoduje silną wyprzedaż złotego. Niska płynność sprzyja swobodzie ruchu na północ. Kursy dotarły właśnie do szczytów wyznaczanych przez nasze modele. Złoty zacznie wkrótce trwale zyskiwać.
Dolar amerykański zyskuje na wartości po opublikowaniu protokołu z ostatniego posiedzenia FOMC, z którego wynika, że Fed rozważa nawet dwie podwyżki stóp procentowych w Stanach Zjednoczonych. Po drugiej stronie znajduje się polski złoty, który rozpoczyna tydzień ponownym osłabieniem do głównych walut.
Spadek cen ropy naftowej, który w okresie ostatnich dwóch lat sięgnął 54 proc., był dużym ciosem dla firm z sektora energetycznego i w konsekwencji także dla banków, które tymże firmom udzielały pożyczek. Dla banków posiadających ekspozycję na firmy z sektora surowcowego był to najgorszy pierwszy kwartał od ponad dekady.
Blisko połowa średnich firm i ponad jedna trzecia małych i mikro przedsiębiorstw korzysta z kredytów bankowych – wynika z badania „Mikro, małe i średnie przedsiębiorstwa o usługach bankowych”. Na koniec marca banki w Polsce udzieliły przedsiębiorstwom łącznie 334 mld zł kredytów, z czego ponad 55% – 187 mld – przypadało na segment MSP. Potencjał rynku kredytowego dla segmentu przedsiębiorstw w Polsce w dalszym ciągu pozostaje wysoki, podobnie jak możliwości w zakresie finansowania z wykorzystaniem środków UE.
Wydanie archiwalne dostępne jedynie w wersji podglądu pliku PDF.