Budżet 2020. Bank Millennium: wzrost dochodów z VAT zbyt optymistyczny

Budżet 2020. Bank Millennium: wzrost dochodów z VAT zbyt optymistyczny
Fot. stock.adobe.com/v.poth
Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter
Wzrost dochodów z podatku VAT na poziomie 200,2 mld zł zakładany we wstępnym projekcie budżetu na 2020 r. jest optymistycznym założeniem, a bardziej realnym wydaje się wzrost wpływów w przyszłym roku z podatku CIT na poziomie 41,8 mld zł, uważają ekonomiści z Banku Millennium.

Ekonomiści z @BankMillennium: wzrost dochodów z podatku #VAT na poziomie 200,2 mld zł zakładany we wstępnym projekcie budżetu na 2020 r. jest optymistycznym założeniem #budżet #budżet2020

Zgodnie z wcześniejszymi doniesieniami medialnymi, rząd przyjął budżet na rok 2020, zakładający zrównoważenie dochodów i wydatków. To pierwszy budżet bez deficytu w historii polskiej gospodarki po transformacji. Dochody oraz wydatki budżetu państwa wyniosą w przyszłym roku 429,5 mld zł. Dochody z podatku VAT założono na poziomie 200,2 mld zł, tj. 11,5% więcej niż plan budżetowy na ten rok (179,6 mld zł), choć premier Mateusz Morawiecki poinformował, iż realizacja wyniesie w tym roku 184-186 mld zł, czytamy w komentarzu ekonomistów.

Czytaj także: Budżet na 2020 rok bez deficytu, pierwszy raz od 30 lat. Rząd przyjął projekt >>>

„W naszej ocenie, to optymistyczne założenie, ponieważ musiałoby się wiązać ze wzrostem dynamiki dochodów z VAT do blisko 8% w drugiej połowie tego roku, podczas gdy w pierwszej połowie wyniosła 3,5% r/r. W podobnym tempie musiałyby rosnąc dochody także w całym 2020 rok. Rząd planuje także wpływy z podatku CIT na poziomie 41,8 mld zł. Założenie to jest w naszej ocenie bardziej realne, choć wciąż optymistyczne” – czytamy dalej.

Wzrost efektywności podatkowej

Jak podkreślają analitycy Banku Millennium, w pierwszej połowie tego roku dochody z CIT były o blisko 19% wyższe niż przed rokiem, co przy względnie stabilnych wynikach finansowych wskazuje na wzrost efektywności podatkowej. W efekcie ich realizacja w tym roku będzie zauważalnie wyższa niż plan budżetowy na poziomie 34,8 mld zł.

Czytaj także: Polski sektor finansów publicznych nie będzie zrównoważony w 2020 roku?

„Opublikowane dotychczas informacje wskazują, iż zrównoważenie budżetu to optymistyczny scenariusz, którego osiągnięcie wiązać się będzie ze wzrostem obciążeń fiskalnych (m.in. zniesienie limitu 30-krotności przy składkach na ubezpieczenie społeczne, podatek od sieci detalicznych) oraz wpływami jednorazowymi (m.in. podatek od transferu środków z OFE na IKE, sprzedaż uprawnień do emisji CO2)” – uważają ekonomiści.

Czytaj także: PKO Bank Polski: budżet na 2020 r. bazuje na realnych, choć niekonserwatywnych założeniach >>>

Skala możliwych do osiągnięcia oszczędności obarczona jest sporym ryzykiem

Dodają, że rząd zakłada też dalszą poprawę efektywności podatkowej i uszczelnienie systemu, co jest zasadnym kierunkiem, jednak skala możliwych do osiągnięcia oszczędności obarczona jest sporym ryzykiem. Krótkoterminowe zrównoważenie budżetu i popytowy impuls w postaci wyższych transferów społecznych okupione może być pogorszeniem perspektyw wzrostu w średnim okresie, poprzez możliwy ich negatywny wpływ na inwestycje przedsiębiorstw. Byłoby to szczególnie niekorzystne przy nasilających się ryzykach wzrostu w gospodarce globalnej.

Czytaj także: ING Bank Śląski ocenia: budżet na 2020 r. oparty na nadmiernie optymistycznych założeniach >>>

„W naszej ocenie, forma dojścia do zbilansowanego budżetu powoduje, iż radość ze zrównoważenia finansów publicznych tłumią ryzyka dla wzrostu gospodarczego w przyszłości. Przy ocenie przedstawionych przez rząd założeń brać należy pod uwagę termin wyborów parlamentarnych w połowie października. Oznacza to, że po wyborach nowy rząd może nie być związany aktualnym projektem i może zaproponować inną ścieżkę dochodów i wydatków. Niemniej jednak, nawet jeśli saldo budżetu z zera przesunie się w kierunku deficytu, to jego poziom pozostanie niski, co nie powinno wiązać się ze znaczącą zmianą oceny sytuacji fiskalnej” – podsumowali ekonomiści Banku Millennium.

Źródło: ISBnews