Bitcoin, Czarny Piątek i naiwni
Czoło „Parkietu” z 21 listopada: „Mocne załamanie na rynku kryptowalut. W siedem dni kurs bitcoina spadł o 30 proc., przełamał wsparcie 6000 USD i dotarł we wtorek do 4500 USD. To najniższy poziom od października ubiegłego roku i jednocześnie nowe dno tegorocznej bessy. Od szczytu wszech czasów najbardziej popularna kryptowaluta straciła już 78 proc.”
Tymczasem „Grupa developerow przygotowala program, ktory pozwoli Ci zarabian w systematyczny i automatyczny sposob dzieki najwiekszej szansie na bogactwo stulecia.” (znów pisownia oryginalna).
Takich zachęt do inwestowania jest więcej. Nie tylko w kryptowaluty. Można sie dowiedzieć, jak zarabiać na giełdzie, poświęcając na to bodajże 57 minut tygodniowo. Czyli żadna tam żmudna analiza techniczna czy fundamentalna, śledzenie kursów itp. Wystarczy niecała godzina. A ile mógłbym zarobić na walutach…
Black Friday czyli polowanie na jelenia
Zarobić – to może i wydać? Właśnie minął Black Friday. Szumnie reklamowany z uwagi na obniżki cen. Jeszcze nie wiadomo, jak było w tym roku (zwłaszcza że ten piątek bywa rozciągnięty na ładnych kilka dni). Tymczasem z raportu Deloitte po ubiegłorocznej wyprzedaży: „Analiza ofert 800 sklepów internetowych przeprowadzona przez Deloitte we współpracy z firmą Dealavo pokazała jednak, że promowany przez sprzedawców on-line Black Friday to wciąż jedynie zabieg marketingowy. Ze „Świątecznego barometru cenowego” wynika, że obniżka cen w tym dniu tj. 24 listopada br. w porównaniu do poprzedzającego piątku 17 listopada br. wyniosła zaledwie średnio 1,3 proc.”.
Czy promocja to promocja?
A obniżki wyglądają czasem jak w pewnym hipermarkecie, który – pracując naprzeciwko – odwiedzałem dość często. Czasem dzień po dniu.
I właśnie będąc tam pewnego dnia po wizycie w dniu poprzednim zauważyłem, że płyty CD, które kosztowały wcześniej 89 gr, mają obniżkę cen: z 1,15 zł na 95 gr!
Ale bywając rzadziej w sklepie takiej sztuczki się nie wykryje. Można to zrobić w sklepie internetowym Otóż Tomasz Jaroszek, Doradca.tv zwrócił uwagę, że porównywarka cen Ceneo rejestruje historię, jak zmieniała się cena danego towaru w czasie.
Łatwo się tego nie znajdzie (to mała ikonka wykresu w prawym dolnym rogu ekranu pojawiającego się po kliknięciu na wybrany towar). Jest zatem szansa sprawdzenia, czy promocja to faktycznie promocja czy wcześniej cena została zawyżona.