Bankowość i Finanse | Gospodarka | Miesięczny przegląd raportów gospodarczo-finansowych | Rok europejskiej wojny

Maksymilian Stefański
analityk ekonomiczny absolwent ekonomii oraz międzynarodowego programu CEMS MIM Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie

Normatywny charakter ekonomii oraz duża dowolność interpretacji liczb sprawiają, iż ekonomiści bardzo rzadko się ze sobą w jakiejkolwiek sprawie zgadzają. A jednak! Według najnowszej ankiety Światowego Forum Ekonomicznego „Chief Economists Outlook”, 100%(!) czołowych światowych ekonomistów spodziewa się słabego lub bardzo słabego wzrostu w Europie, a 91% słabo ocenia również potencjał wzrostu w USA. „Dla Europy jest to odzwierciedlenie pogłębiającego się wpływu trwającej wojny na Ukrainie, jak również skutków gwałtownego wzrostu stóp procentowych. Połączenie wysokich cen energii, podwyższonych kosztów kredytów i spowolnionego popytu coraz częściej doprowadza do niewykorzystania pełni mocy przemysłowych” – podkreślają eksperci.

Wskazują, że od listopada 2022 r. około połowa unijnych hut nie pracuje, a produkcja m.in. nawozów sztucznych została ograniczona o 70%, co jednoznacznie oznacza, że europejski sektor przemysłowy czeka trudny rok. Choć niełatwo uznać tę prognozę za odkrywczą, to jednak wiele mówi ona o czasach, w których żyjemy. Po roku wojny wciąż nie widać światła w tunelu, a przerwane powiązania handlowe między Rosją, Ukrainą oraz wieloma uprzemysłowionymi gospodarkami stworzyło nowy wymiar wyzwań ekonomicznych trudnych do rozwiązania w krótkim okresie.

W poszukiwaniu substytutów

Mimo iż Rosja jest stosunkowo niewielkim graczem w handlu międzynarodowym, specjalizującym się w eksporcie towarów rolnych, energii i minerałów, to – jak wskazują autorzy raportu OECD „Challenges to international trade and the global economy” – istnieje wiele przypadków, w których zajmuje ona ...