Banki zmienią politykę kredytową po orzeczeniu TSUE w sprawie wcześniejszych spłat zobowiązań?
Kwestie związane z konsekwencjami zwrotu poniesionych przez bank opłat przy wcześniejszej spłacie kredytu konsumenckiego to jedyny problem sektorowy, który jest naszym problemem – mówił Robert Kuraszkiewicz, Prezes Zarządu Banku Pocztowego podczas wtorkowego spotkania z dziennikarzami poświęconego omówieniu wyników banku.
Ten bank nie ma kredytów w CHF
Zwrócił on uwagę, że bank, którym kieruje nie ma w swoim portfelu kredytów walutowych. To oznacza, że spodziewane orzeczenie TSUE w sprawie abuzywności umów, w których oferowano kredyty frankowe nie dotknie Banku Pocztowego.
Inaczej jest jednak w przypadku orzeczenia Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej w sprawie wcześniejszej spłaty kredytu konsumenckiego. To orzeczenie będzie miało wpływ na politykę kredytową banku. W tej chwili – jak zaznaczył prezes Robert Kuraszkiewicz – do końca nie wiadomo jak na zaistniałą sytuację zareagują banki.
Nowe kredyty „po nowemu”
Bank Pocztowy bierze udział w pracach Związku Banków Polskich gdzie wspólnie z innymi bankami analizuje konsekwencje orzeczenia TSUE.
Jak zaznaczono podczas konferencji, Bank Pocztowy nie wyznacza trendu dyskusji, raczej będzie się dostosowywał do rozwiązań wypracowanych przez resztę sektora bankowego.
Zdaniem Tomasza Jodłowskiego członka zarządu banku orzeczenie TSUE wpłynie na „metodologię oferowania produktów”. Konieczność zwracania klientom części opłat w przypadku wcześniejszego spłacania kredytu będzie wpływać na wynik finansowy banku.
Czytaj także: Wcześniejsza spłata kredytu: wyrok TSUE niepokoi firmy pożyczkowe
W jego opinii można się spodziewać, że banki będą mniej skłonne do rolowania kredytów i do oferowania kredytów konsolidacyjnych. Zwrócił uwagę, że banki dostosują się do sytuacji szukając rentowności. Będzie to jednak trudne, bo obciążenia sektora znacznie wzrosły w ostatnich latach.
Wyższe oprocentowanie kredytów?
Jak mówił dyrektor Dariusz Winek odpowiadający w banku za finanse, kluczowa jest odpowiedź na pytanie czy część kosztów poniesionych przez bank przy przyznaniu kredytu będzie mogła nie być zwracana. Jeśli jakaś część kosztu nie będzie musiała być zwracana, będzie miało to wpływ na budowę oferty produktowej banków.
Dyrektor Dariusz Winek zwrócił uwagę, że do tej pory banki starały się obniżać marżę odsetkową i powiększać prowizję. Teraz, jego zdaniem, nastąpi odwrócenie tej zasady. Kredyty będą obciążone mniejszą prowizją, ale za to będzie większa marża odsetkowa.
Bankowcy szacują, że w całym sektorze bankowym wcześniej jest spłacanych nawet kilkadziesiąt procent kredytów. Można się spodziewać, że dostęp do kredytów będzie trudniejszy niż w tej chwili.
Jak zaznaczyli szefowie Banku Pocztowego, w ich banku średnia wartość kredytu konsumpcyjnego jest stosunkowo niska, wynosi kilkanaście tysięcy złotych.
Tymczasem jak informuje Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów każda osoba, która ma kredyt konsumencki, może go wcześniej spłacić. W takiej sytuacji kredytodawca powinien obniżyć wszystkie koszty takiego kredytu np. opłaty, prowizje, koszty ubezpieczenia i je oddać konsumentowi.
Zwrot ten powinien być proporcjonalny, tzn. powinien obejmować okres od dnia faktycznej spłaty kredytu do dnia ostatecznej spłaty określonej w umowie.
Czytaj także: Wcześniejsza spłata kredytu konsumenckiego: ważny wyrok TSUE i apel UOKiK do banków
Niedostosowanie się do obowiązujących przepisów może być bardzo dolegliwe. Maksymalna kara za naruszenie ustawy o kredycie konsumenckim może wynieść do 10% obrotu instytucji udzielającej takiego kredytu.