Bank centralny czy minister finansów, kto ma rację w sporze o kurs złotego?

Bank centralny czy minister finansów, kto ma rację w sporze o kurs złotego?
Newseria Biznes
Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter
W ostatnich dniach ujawniła się różnica zdań pomiędzy bankiem centralnym, Radą Polityki Pieniężnej, a ministerstwem finansów w sprawie poziomu kursu złotego. O komentarz poprosiliśmy Piotra Kuczyńskiego, analityka rynków finansowych.

#PiotrKuczyński:Najlepszy jest bardzo stabilny kurs waluty, taki którego wahania w ciągu długiego okresu (czyli lat) są nieznaczne, i który pozwala biznesowi, obywatelom i budżetowi spokojnie prognozować wydatki i dochody @nbppl @MF_GOV_PL

Komunikat po ostatnim posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej nie pozostawiał żadnych wątpliwości: RPP chce, żeby złoty był słabszy.

Znak zapytania co do tego, gdzie mają pójść kursy naszej waluty, postawiła wypowiedź ministra finansów. On z kolei oczekuje umocnienia złotego.

Nie ulega wątpliwości, że jeśli RPP będzie bardzo zdeterminowana, to swoją polityką monetarną złotego osłabi (na przykład przez doprowadzenia stopy depozytowej do wartości ujemnych) i minister finansów nic na to nie poradzi.

Jaki kurs jest dla polskiej gospodarki korzystny?

Co do samego poziomu kursów to oczywiście eksporterzy wolą słabego złotego, a poza tym konkurencyjność gospodarki przy słabym złotym rośnie (stąd stanowisko RPP).

Słaby złoty podnosi jednak inflację, co szkodzi obywatelom, ale z kolei pomaga budżetowi.

Szkodzi zadłużonym w walutach. Mocnego złotego pożądają importerzy i oczywiście mocna waluta ogranicza inflację.

Prawidłowa odpowiedź na pytanie jaki kurs jest najlepszy dla Polski brzmi więc: bardzo stabilny, taki którego wahania w ciągu długiego okresu (czyli lat) są nieznaczne, i który pozwala biznesowi, obywatelom i budżetowi spokojnie prognozować wydatki i dochody.

Źródło: aleBank.pl