Bądź jak szef Facebooka. Używaj srebrnej taśmy
Igor Lagenda
Niewielu potraktowało poważnie dyrektora FBI Jamesa Comeya, gdy ten w marcu publicznie przyznał, że zakleja taśmą w laptopie kamerkę i zaleca to również innym. Większość internatów wykorzystała wystąpienie szefa Federalnego Biura Śledczego, by dać upust swojej niechęci do niego.
Pod adresem Comeya sypnęły się tysiące komentarzy, z których najłagodniejsze posądzały go o służbową obsesję i paranoję. Internauci szczerze go nie znoszą; inna sprawa, że ten 56-letni prawnik spod Nowego Jorku ma wyjątkowy dar do zrażania do siebie młodych Amerykanów. Najpierw naraził się im, rozpętując kampanię, która miała zmusić Apple do odblokowania iPhone’a sprawcy masakry w San Bernardino. Kalifornijski koncern pozostał nieugięty, ale FBI i tak dopięło swego. Najprawdopodobniej dzięki pomocy Izraelczyków z Cellbrite udało się obejść blokadę w iPhonie należącym do terrorysty. Sęk w tym, że czuli na punkcie prywatności Amerykanie uznali, że służby bezpieczeństwa będą chciały podsłuchiwać wszystkich.
Innym razem, przyznając bez ogródek, że nienawidzi WhatsAppa, bo umożliwia on (a jakże!) szyfrowanie danych, Comey podpadł wielomilionowej rzeszy amerykańskich użytkowników popularnego komunikatora.
– WhatsApp ma ponad miliard użytkowników, w większości porządnych obywateli. Ale wśród tego miliarda są terroryści i przestępcy. Nowa funkcja jest dostępna dla ludzi po obu stronach barykady. I będzie przeszkodą w dochodzeniach związanych ze sprawami karnymi czy bezpieczeństwa narodowego – powiedział Comey.
Szef Facebooka też zakleja
Nie minął miesiąc od coming-outu dyrektora Federalnego Biura Śledczego i cały świat obiegły zdjęcia Marka Zuckerberga świętującego osiągnięcie przez Instagram 500-milionów użytkowników. Wścibscy internauci od razu spostrzegli, że podziwiany przez nich miliarder i szef Facebooka zakleja srebrną taśmą nie tylko kamerkę swojego laptopa, ale też jego mikrofon. Oczywiście pojawiły się komentarze posądzające Zuckerberga o różne fiksacje, ale było ich zdecydowanie mniej niż w przypadku Comeya. Rozgorzała za to dyskusja na temat standardów bezpieczeństwa, obowiązujących w amerykańskich urzędach i korporacjach.
To zachowanie typowo zapobiegawcze. Usuwa wątpliwości, na wypadek gdyby ktoś faktycznie dostał się do systemu operacyjnego – wyjaśnia Dave Lewis, specjalista ds. bezpieczeństwa IT pracujący dla Akamai Technologies.
Jak tłumaczy, haker może w łatwy sposób uzyskać dostęp do komputera bez wiedzy użytkownika. Wystarczy, że ktoś odruchowo kliknie w link przesłany e-mailem. Szkodliwy program zainstaluje się w tle w taki sposób, że nikt nie zwróci na to uwagi. Jak przekonuje, przeprowadzając testy bezpieczeństwa, niejednokrotnie udawało mu się przeniknąć przez zabezpieczenia i przejąć kontrolę nad komputerem bez wiedzy pracującej na nim osoby. Na dodatek – jak twierdzi Lewis – kamerę można włączyć w taki sposób, że nie zapali się dioda informująca, że uruchomiona jest transmisja czy nagrywanie.
– Najprostszy sposób, aby zachować ostrożność, to zaklejenie mikrofonu i kamery taśmą. Sam tak robię od 2000 r. – przyznał Dave Lewis.
Artykuł jest płatny. Aby uzyskać dostęp można:
- zalogować się na swoje konto, jeśli wcześniej dokonano zakupu (w tym prenumeraty),
- wykupić dostęp do pojedynczego artykułu: SMS, cena 5 zł netto (6,15 zł brutto) - kup artykuł
- wykupić dostęp do całego wydania pisma, w którym jest ten artykuł: SMS, cena 19 zł netto (23,37 zł brutto) - kup całe wydanie,
- zaprenumerować pismo, aby uzyskać dostęp do wydań bieżących i wszystkich archiwalnych: wejdź na BANK.pl/sklep.
Uwaga:
- zalogowanym użytkownikom, podczas wpisywania kodu, zakup zostanie przypisany i zapamiętany do wykorzystania w przyszłości,
- wpisanie kodu bez zalogowania spowoduje przyznanie uprawnień dostępu do artykułu/wydania na 24 godziny (lub krócej w przypadku wyczyszczenia plików Cookies).
Komunikat dla uczestników Programu Wiedza online:
- bezpłatny dostęp do artykułu wymaga zalogowania się na konto typu BANKOWIEC, STUDENT lub NAUCZYCIEL AKADEMICKI