Złoty i dług zyskują na wartości
Perspektywa cięcia stóp procentowych w Polsce nie robi wrażenia na inwestorach. Złoty zyskuje w czwartek do euro i dolara w ślad za drożejącymi polskimi obligacjami.
Perspektywa cięcia stóp procentowych w Polsce nie robi wrażenia na inwestorach. Złoty zyskuje w czwartek do euro i dolara w ślad za drożejącymi polskimi obligacjami.
Janet Yellen powiedziała wczoraj wiele, ale tak naprawdę nie powiedziała nic. Rynek odebrał to jako sygnał, że Fed nie będzie się przesadnie się spieszył z podwyżkami stóp procentowych.
Wydarzeniem wtorku, ale też i całego tygodnia, jak również jednym z wydarzeń lutego na rynkach finansowych, jest publiczne wystąpienie Janet Yellen w amerykańskim Kongresie. To od tego co powie szefowa Fed, będzie zależało jak w najbliższym czasie będzie kształtował się kurs EUR/USD i innych głównych par walutowych. To też automatycznie przełoży się na notowania złotego.
Piątkowe porozumienie ws. Grecji zamyka dla rynków finansowych ten temat na jakiś czas. To oznacza, że inwestorzy teraz skupią się na innych tematach. Jednym z nich będzie w tym tygodniu wystąpienie szefowej Fed Janet Yellen w Kongresie, gdzie zaprezentuje półroczny raport nt. polityki monetarnej.
Wspólna waluta traci w piątek na wartości przez obawy związane z Grecją i niejednoznaczne odczyty lutowych indeksów PMI dla Europy. Słabsze zachowanie euro ma natomiast negatywne przełożenie na notowania złotego.
Publikacja protokołu z ostatniego posiedzenia FOMC może przybliżyć nas do odpowiedzi na pytanie, kiedy zaczną rosnąć stopy procentowe w USA. To obecnie kluczowe pytanie dla rynków. W Polsce natomiast wydarzeniem dnia będą raporty o produkcji przemysłowej, sprzedaży detalicznej i cenach producentów.
Polski rynek walutowy, podobnie jak rynki globalne, wracają dziś do normalnej aktywności, po tym jak wczoraj było nieco sennie za sprawą świętujących Amerykanów. Dziś złoty będzie „atakowany” zarówno przez czynniki globalne, jak i lokalne.
Poniedziałek jest dniem wolnym w Stanach Zjednoczonych. To tradycyjnie prowadzi do spadku obrotów i zmienności na rynku walutowym. Nie inaczej jest dziś. Nie zmienia tego nawet wciąż obecny temat Grecji.
Początek roku przyniósł pogłębienie deflacji w Polsce. Rada Polityki Pieniężnej nie ma wyjścia, musi obciąć stopy procentowe. Dojdzie do tego prawdopodobnie w marcu. Pytanie tylko, czy wystarczy ich cięcie jedynie o 25 punktów bazowych?
W czwartek złoty umacnia się do większości walut, w tym do szwajcarskiego franka, którego kurs spadł poniżej 3,96 zł. Sentyment do polskiej waluty poprawiają m.in. doniesienia z Ukrainy.
Złoty dziś traci na wartości. Impulsem do tego jest Grecja, Ukraina i Węgry. Polska waluta pozostanie pod wpływem czynników globalnych jeszcze w czwartek. W piątek natomiast już pierwszoplanową rolę będą odgrywać czynniki krajowe.
Sentyment do złotego pozostaje obecnie nieco słabszy, bo nieco słabsze są nastroje na rynkach globalnych. Do końca dnia prawdopodobnie sytuacja wiele się nie zmieni.
Poniedziałkowe przedpołudnie upływa pod znakiem lekkiego osłabienia złotego do głównych walut. Ten obraz prawdopodobnie nie zmieni się do końca dnia.
W piątek nastroje na rynkach globalnych będą kształtować przede wszystkim dane z amerykańskiego rynku pracy. Coraz mniej emocji natomiast powinna budzić Grecja.
Na wczorajszym posiedzeniu, zgodnie z rynkowym konsensusem, RPP nie zmieniła stóp procentowych. Zgodnie też z oczekiwaniami, zapowiedziała takie cięcie w marcu.
Wydarzeniem środy w Polsce jest kończące się posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej (RPP). Zmiana stóp nie jest oczekiwana, ale ważne będą wskazówki co do przyszłości. Na świecie zaś zostanie opublikowana seria ważnych danych makro, co też pośrednio będzie miało wpływ na złotego.
W godzinach popołudniowych kurs EUR/USD mocno ruszył do góry, testując poziomy nieoglądane od dwóch tygodni.
Kurs szwajcarskiego franka kontynuuje osłabienie. W tym osłabienie do złotego. Kurs CHF/PLN spadł poniżej 3,94 zł z 4,03 zł w piątek na zamknięciu i wobec 4,14 zł tydzień wcześniej.
Za nami ciekawy dzień na rynkach finansowych. Niemcy pierwszy raz od 2009 roku pogrążyły się w deflacji, w USA kolejki po zasiłek są najkrótsze od prawie 15 lat, a szwajcarski frank był najtańszy od „czarnego czwartku”. To już kolejny tak emocjonujący dzień w styczniu. I nie ostatni. W piątek powinno być równie interesująco.
Wydarzeniem środy na rynkach finansowych jest finał dwudniowego posiedzenia FOMC. To na nim powinna skoncentrować się uwaga rynku walutowego. Dotyczy to też krajowego rynku walutowego.
Silne wahania szwajcarskiego franka skoncentrował dziś większą uwagę i wywołały dużo większe emocje niż seria danych makroekonomicznych z polskiej gospodarki opublikowanej dziś przez Główny Urząd Statystyczny.
Wybory parlamentarne w Grecji i publikacja indeksu Ifo dla niemieckiej gospodarki to dwa główne wydarzenia poniedziałku. Przynajmniej w teorii. W praktyce bowiem w obu przypadkach emocje były dość ograniczone.
Zgodnie z oczekiwaniami Europejski Bank Centralny nie zmienił stóp procentowych na dzisiejszym posiedzeniu. Zgodnie też z oczekiwaniami po godzinie 14:30 Mario Draghi prawdopodobnie ogłosi „dodruk pieniędzy”. Ta decyzja powinna być już w cenach.
Obniżka przez Międzynarodowy Fundusz Walutowy prognoz dla globalnej gospodarki może zdominować dziś nastroje na rynkach globalnych, co będzie mieć też pośredni wpływ na notowania złotego. Większego wpływu nie należy natomiast oczekiwać ze strony rodzimych danych makro.
Brak ważnych publikacji makroekonomicznych i święto w USA sprawiają, że ten tydzień rynki finansowe rozpoczynają w spokojnych nastrojach. Będzie on jednak nie mniej interesujący niż poprzedni.
Po czwartkowym szokującym umocnieniu szwajcarskiego franka, dziś emocje już nieco opadły. Marne to jednak pocieszenie, bo stabilizacja rynku walutowego ma miejsce na nowych poziomach. Ta sytuacja szybko się nie zmieni.
Fala drastycznego umocnienia szwajcarskiego franka przetoczyła się w czwartek przez rynek walutowy, po tym Narodowy Bank Szwajcarii (SNB) nieoczekiwanie odstąpił od obrony poziomu 1,20 na parze EUR/CHF. Z drogim frankiem, w tym również do złotego, należy teraz nauczyć się żyć. Długo nie zobaczymy szwajcarskiej waluty poniżej 4 zł.
Wydarzeniem środy, ale też i całego tygodnia, jest posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej. Rynek nie oczekuje zmiany stóp procentowych. My jednak takiego scenariusza nie wykluczamy.
Na krajowym rynku finansowym, przy braku zewnętrznych impulsów, trwa gra przed styczniowym posiedzeniem RPP. Złoty w poniedziałek osłabił się do głównych walut, a rentowność polskiego długu spadła w okolice historycznych maksimów.
Wydarzeniem rozpoczynającego się tygodnia na krajowym rynku walutowym będzie posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej (RPP). Od jej decyzji w dużej mierze będą uzależnione losy złotego.