
O dwóch krowach powiastka dydaktyczna
Upał miesza w głowach, grad bije po czerepach tak, że myśleć nie sposób, więc stara historyjka o dwóch krowach, żeby przypomnieć się mogło, co się nam podoba, a co niekoniecznie.
Upał miesza w głowach, grad bije po czerepach tak, że myśleć nie sposób, więc stara historyjka o dwóch krowach, żeby przypomnieć się mogło, co się nam podoba, a co niekoniecznie.
Wiek, którego ma szansę dożyć amerykański noworodek drący się dziś po raz pierwszy wniebogłosy, spadł aż o 18 miesięcy, tj. o półtora roku. Nie dziwią więc opinie, że SARS-CoV-2 to jedno z najgorszych doświadczeń ludzkości od drugiej połowy XIX stulecia.
Dlaczego nie ma w Polsce, a już zwłaszcza w Warszawie, gdzie pracował lub w Łodzi, gdzie się urodził, ulicy upamiętniającej profesora Zdzisława Pawlaka? Głównie dlatego, że mało kto wie, jakim wybitnym był uczonym. Pamięć o nim jest szczątkowa, tak jak szczątkowa jest rola i miejsce nauki w Polsce.
W jednym z ostatnich numerów „The Economist” przedstawił fakty bardzo przykre dla Starego Świata. Przez stulecia był krainą Guliwerów biznesu, ale to już przeszłość. Przegrywamy sromotnie na wielkość i pozycję z USA i Chinami.
Nadzorcy z Rezerwy Federalnej zakończyli kolejne badanie dwudziestu trzech amerykańskich banków, w tym 19 największych. Stress-testy, czyli sprawdzanie zdolności do oparcia się niespodziewanym trudnościom, zawirowaniom na rynkach i w końcu kryzysom gospodarczym, wypadły dobrze, choć część obserwatorów kręci nosami, że wymagania wobec banków są zbyt łagodne.
Policzono mi niedawno 200 zł za listwy z drewna o grubości 1 cm i łącznej powierzchni, po przeliczeniu, jednego metra kwadratowego. Wprawdzie listwy są z dobrego drewna, bez sęków i równo przycięte, a z braku czasu nie szukałem najtańszej stolarni, to kosztowały dużo. Skąd te ceny? ‒ zastanawia się Jan Cipiur.
Mówią: zdrowy jak koń, lecz skąd pewność, że koń nie chroma? Bardzo długo były w trójce zwierząt najważniejszych dla człowieka, dziś rumaki służą ludziom głównie dla rozrywki, także w Polsce. The Economist już jakieś 15 lat temu przestał ilustrować każdą relację znad Wisły zdjęciami furmanki ciągnionej przez chabetę.
Najpierw kilka historyjek o prapoczątkach audytu na deserek i dopiero potem lokalne danie główne z mięskiem, zapowiada w komentarzu Jan Cipiur.
Czego Jaś się nie nauczył, tego Jan nie będzie umiał. Skutki straconego przez pandemię dla uczniów roku szkolnego 2020/2021 wpłyną ujemnie na wzrost gospodarczy, choć ujawnią się nie tak szybko.
Wszędzie Polski Ład. Media rzuciły się tam, gdzie najsmaczniej, czyli na podatki. Rząd wykazał się zatem sprytem: gdy chcesz zmylić lwa – kawał mięsa mu ciśnij, najlepiej krwistego.
Nazbyt wielu nie ma nic poza debetem, garstka liczy swe majątki w miliardach. Nie ma przepisu na bogactwo. Trzeba się pogodzić z myślą, że główny czynnik to po prostu szczęście.
Praca pracy nierówna, sprawdza się zasada, że im więcej wiedzy i talentu, tym bardziej popłaca. Tak samo jest w gospodarce. Im produkt bardziej złożony, tym większe przynosi zyski.
Prawdopodobnie za marketingowcami koncernu charytatywnego Oxfam, powtarzany jest slogan, że 1 proc. ludzi na świecie posiada większość majątku całego świata. Wskaźniki padają różne, ale są głównie bałamutne.
Zmaganie się z hydrą powinno być sportem olimpijskim. Medale byłyby za ścinanie łbów hydry, a ponieważ odrastają one w liczbie większej od poprzedniej, okazji do turniejów by nie zabrakło. Prawda, że świetny to pomysł? Aha, nie wiadomo, o której hydrze mowa. Już błąd naprawiony, chodzi o najprzeraźliwszą ze strasznych, o hydrę durnej biurokracji.
Co to był za rumor, proszę państwa. Po dekadach dziwnych kroków, po których polska gospodarka padała co rusz wraz z nami wszystkimi z tych czasów na pysk, Giełda miała być niczym pierwsza bazylika po przyjęciu chrześcijaństwa. Wschodnie bujdy precz, idziemy ramię w ramię z kwitnącym Zachodem – wspomina Jan Cipiur, który po 1989 r. stworzył pierwszą redakcję ekonomiczną w PAP i serwisy dla biznesu w agencji BOSS.
Może już niebawem pracy będzie więcej, bo trzeba byłoby nadrobić straty i zaległości po pandemii, ale czy ludzie zechcą znowu tyrać? Nie będzie jednej odpowiedzi, gdy będzie można wreszcie zacząć ich udzielać, ale wiele wskazuje na to, że roczna już przymusowa przerwa od długoletniego rytuału wytworzyła nowy punkt przegięcia oznaczający kolejny etap procesu skracania średnich czasów pracy.
Jeśli terminarz spłat rat kredytowych coraz bardziej gęsty, a siła finansowa dłużnika słabnie, np. wraz z pochodem pandemii, to który jego kredyt będzie miał w spłatach pierwszeństwo, a który – „niech Najwyższy martwi się o niego”?
Czy słyszeliście o Maurycym z wyspy na zachodnim wybrzeżu Francji? Co to za pytanie, odpowiecie, ale wielu z was słyszało, choć już nie pamięta.
Maurycy, po tamtejszemu Maurice, to kogut z miasteczka Saint-Pierre-d’Oléron, który piał za głośno. Przeszkadzało to sąsiadom spędzającym tam wakacje, więc poszli ze skargą do sądu.
Gdyby zbadać to solidnie, wyszłoby zapewne, że stolicom państw trzymanych przez władze latami silną ręką zdarza się wystawać nawet o kilka głów ponad resztę kraju, nazywaną, raczej pogardliwie, prowincją.
Dobre tego przykłady to Moskwa, CK Wiedeń z CK Budapesztem, Paryż, ale też Warszawa. Piszą, że supremacja stolic to nic dobrego dla państwa i jego mieszkańców, jak również gospodarki.
Indeks S&P 500 wzrósł przez minione 12 miesięcy o 42 procent., a indeks Nasdaq o 62 procent – pisze Jan Cipiur i zastanawia się czy zalewanie dotkniętej pandemią gospodarki oceanem pieniędzy nie wywoła inflacji.
Mówią: co nagle to po diable. Czy w związku z tą maksymą, czy nie, zauważyć trzeba, że prezydent Andrzej Duda czyta szybko, a rękę ma rączą. Audytorzy i prawnicy z poznańskiej firmy Grant Thornton wyliczyli, że z lekturą ustaw uchwalanych przez Sejm prezydent radził sobie w 2020 r. bardzo chwacko, składając pod nimi swój podpis […]
Niskie stopy procentowe mają konsekwencje: kiedyś banki szlifowały umiejętności mówienia „nie” przy pożyczkach, dziś uczą się natomiast, jak nie klientów, a pieniądze odpędzać od siebie.
Trzymali przez kilka lat w kazamatach z przerwami na łamanie kołem w salach tortur, ale wloką już skazańców na miejsce kaźni, gdzie ich w końcu stracą. Cienie z nich zostały, ale pamięć o nich niech nie zniknie. Na imię było im OFE.
Przyjaciel z Mazur bardzo lubi samochody francuskiej marki. Miał ich trzy, zostały dwa. Były ładne. Ten największy z szóstką w nazwie, którym jeździ w dalsze trasy, nawet piękny. Oko się raduje, ale już nie ręka ‒ w każdym z trzech po jakimś czasie odpadały klamki… – zauważa Jan Cipiur.
W głowach jeno wirus. Skąd się wziął i przywlókł nie wiadomo, ale są domniemania. Jedno z nich dotyczy ścisku.
Międzynarodowy Fundusz Walutowy oszacował (January 2021 Fiscal Monitor Update), że fiskalne wsparcie finansowe zaordynowane gospodarkom i mieszkańcom przez wszystkie państwa świata osiągnęło do tej pory niemal 14 bilionów (14 000 mld) dolarów. Wielkość ta obejmuje wielkość wydatków dokonanych lub zaplanowanych wg stanu na ostatni dzień 2020 r.
Najpopularniejszy akronim minionego roku w świecie wielkich interesów to najpewniej SPAC. Wychynął jak Filip z konopi, więc sprawdzać trzeba było co to jest i co w ogóle znaczy. Pierwsza myśl, że to nasza krajowa Spółdzielnia Pracy Artystów Ceramików okazała się nietrafna.
Chiny są dla polskich firm jak Arkadia, sielski raj ziemski, kraina wiecznego, ale niedoścignionego szczęścia. Największy dziś rynek dla towarów z całego świata nie zamknął się jednak przed Polską, ani przed naszymi towarami, które są ani nowoczesne, ani atrakcyjne – Chińczycy potrafią taniej wytwarzać lepsze.
W dwóch rundach na przełomie 2020/2021 Kongres USA uchylił weto prezydenta Trumpa i uchwalił przepisy, których intencją jest wpuszczenie więcej światła na międzynarodowy rynek obrotu dziełami sztuki.
Żywe trupy biznesowe straszą nie tylko w mekce zła wszelkiego, tj. Stanach, dokąd przeniosły się z Japonii lat 90. XX wieku. Grasują także w Europie, no i wreszcie również u nas, pisze Jan Cipiur.