Rano złoty lekko słabszy po wczorajszym umocnieniu

Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter

kiepas.marcin.admiral.markets.01.266x400Wtorkowy poranek przynosi niewielkie osłabienie złotego w relacji do głównych par, po tym jak wczoraj umocnił się on do euro i szwajcarskiego franka i po porannym umocnieniu ostatecznie nie zmienił swej wartości do dolara.

O godzinie 08:27 kurs EUR/PLN testował poziom 4,1390 zł, USD/PLN 3,7710554 zł, a CHF/PLN 3,9648 zł. O tym na jakich poziomach pary te zakończą dzień zdecydują doniesienia z Grecji, dane makroekonomiczne z Polski (bilans płatniczy), USA (sprzedaż detaliczna) i Niemiec (indeks ZEW).

Weekendowe porozumienie ws. trzeciego programu pomocowego dla Grecji wsparło nastroje na rynkach finansowych, zwiększając tym samym apetyt na ryzykowne aktywa. W tym m.in. popyt na złotego. Jego umocnienie w relacji do głównych walut rozpoczęło się już w czwartek. Już wtedy inwestorzy zaczęli zakładać i dyskontować to, że będzie kompromis ws. Grecji, a więc nie będzie jej bankructwa i wyjścia ze strefy euro. W tym czasie euro potaniało z 5-miesięcznego maksimum na 4,2388 zł do 4,13 zł w poniedziałek, CHF/PLN z prawie 4,05 zł do 3,94 zł, a USD/PLN z ponad 3,83 zł do 3,7050 zł wczoraj rano.

W ostatnich tygodniach obawy związane z przyszłością Grecji, a co się z tym wiąże również z przyszłością całej strefy euro i koniunkturą gospodarczą w Europie, wywoływały stałą presję podażową na złotego. Premia za ryzyko z tym związane wynosiła około 10-15 gr. O tyle więc główne waluty były droższe tylko dlatego, że na nowo pojawił się temat Grecji. O tyle też powinny one teoretycznie potanieć od swoich zeszłotygodniowych szczytów, gdy teraz temat ten powoli będzie znikał. Powoli, bo na rynku wciąż mogą pojawiać się sceptyczne głosy odnośnie możliwości wprowadzenia w życie ostatniego porozumienia. Dodatkowo niepokoić inwestorów mogą doniesienia nt. dymisji rządu premiera Ciprasa po środowych głosowaniach ws. pakietu pomocowego, co może nawet prowadzić do rozpisania wcześniejszych wyborów. Wówczas na nowo odżyłyby obawy, czy nowe greckie władze będą respektować porozumienie z wierzycielami.

W naszej opinii sceptycyzm wokół Grecji jest zrozumiały. Zakładamy jednak, że na tym się skończy. Stąd też ten temat zacznie odgrywać coraz mniejszą rolę w najbliższym czasie, a uwaga rynków finansowych powoli będzie już koncentrować się na USA i Chinach. Wydarzeniem obecnego tygodnia będzie publikacja półrocznego raportu Fed nt. polityki monetarnej i jego prezentacja przed Janet Yellen w Kongresie. To będzie stanowić bazę do kształtowania się oczekiwań odnośnie terminu pierwszej podwyżki w USA i będzie miało kluczowe znaczenie dla notowań dolara. W tym do polskiego złotego.

Innym wydarzeniem, nie mniej ważnym, będzie środowa publikacja danych nt. dynamiki chińskiego Produktu Krajowego Brutto (PKB). Oczekuje się, że w II kwartale wzrost gospodarczy wyhamuje do 6,9% z 7% w pierwszych trzech miesiącach roku. Słabsze dane wywołałyby obawy o kondycję tamtejszej gospodarki, budząc strach na rynkach i wzrost awersji do ryzyka. To zaś prowadziłoby do przeceny złotego. Lepsze dane oczywiście wywołają odwrotny skutek.

Złoty pozostanie w tym tygodniu nie tylko pod wpływem czynników globalnych, ale też i licznej grupy danych makroekonomicznych z Polskiej gospodarki. Już dziś inwestorzy poznają raporty nt. bilansu płatniczego. W środę będą to dane inflacyjne. Dzień później raporty o inflacji bazowej, zatrudnieniu i wynagrodzeniach. W piątek zaś, najważniejsze z całej grupy, dane o produkcji przemysłowej i sprzedaży detalicznej. Oczekujemy, że dane pokażą poprawę koniunktury i będą wspierać notowania złotego.

Sytuacja techniczna na wykresach dziennych EUR/PLN i CHF/PLN, które to pary w ostatnich dniach przełamały ważne wsparcia i wybiły się dołem z rysowanych od kwietnia kanałów wzrostowych, sugeruje niższe kursy euro i franka. Dolar natomiast powinien pozostać w szerokim przedziale 3,70-3,85 zł.

Marcin Kiepas
Admiral Markets AS Oddział w Polsce