Prognoza Komisji Europejskiej rozwoju gospodarczego krajów UE w latach 2025-2027

Prognoza Komisji Europejskiej rozwoju gospodarczego krajów UE w latach 2025-2027
Fot. stock.adobe.com / rochagneux
Według jesiennej prognozy Komisji Europejskiej, w 2025 r. Unia Europejska utrzyma umiarkowane tempo wzrostu i stopniowo sprowadzi inflację w okolice celu. Jednocześnie w przypadku Polski widać wyraźnie silniejszą dynamikę realnego PKB, ale też znacząco większe napięcia po stronie fiskalnej i nieco wyższą ścieżkę inflacji niż w średniej unijnej, pisze Agnieszka Nierodka.

Zgodnie z jesienną prognozą Komisji Europejskiej, realny PKB w Unii Europejskiej ma rosnąć w latach 2025-2027 w tempie 1,4-1,5% rocznie. Dla UE jako całości przewiduje się wzrost o 1,4% zarówno w 2025 roku, jak i w 2026 roku oraz 1,5% w 2027 roku. W strefie euro dynamika ma być minimalnie niższa: 1,3% w 2025 roku, 1,2% w 2026 roku i 1,4% w 2027 roku.

To tempo wzrostu pozostaje dalekie od wartości notowanych w fazie ożywienia po pandemii, ale jest istotne z dwóch powodów. Po pierwsze, oznacza ono odbicie względem okresu wyraźnego spowolnienia z lat 2023-2024, kiedy gospodarki państw członkowskich zmagały się z szokiem energetycznym, restrykcyjną polityką pieniężną oraz wysoką niepewnością geopolityczną.

Po drugie, w ujęciu strukturalnym Komisja prognozuje, że wzrost realny będzie w praktyce zbliżony do potencjalnego – potencjał wzrostu w UE ma spaść z ok. 1,5% w 2024 roku do 1,3% w 2027 roku (w strefie euro z 1,4% do 1,2%), głównie z powodu niekorzystnych trendów demograficznych i wolniejszego przyrostu zasobów pracy.

Choć średnie wskaźniki dla Unii Europejskiej i strefy euro sugerują umiarkowany wzrost PKB, to nadal widoczna jest wyraźna różnica między gospodarkami rozwiniętymi a wschodzącymi.

Jakkolwiek Komisja prognozuje, że w latach 2025-2027 wszystkie państwa członkowskie zanotują dodatni wzrost PKB, to największe gospodarki, takie jak Niemcy, Francja czy Włochy, będą rosnąć poniżej średniej unijnej, zaś część gospodarek południa i północy (Hiszpania, Portugalia, Szwecja, Dania, Irlandia) oraz gospodarki regionu Europy Środkowo-Wschodniej – w tym Polska – osiągną wzrost powyżej średniej.

W efekcie Komisja spodziewa się kontynuacji procesu konwergencji dochodowej w Unii Europejskiej. W szczególności dla gospodarek „doganiających” w regionie CEE projektuje się wyższy skumulowany wzrost PKB na mieszkańca (w parytecie siły nabywczej) niż w strefie euro.

W przypadku Polski oznacza to stopniowe zmniejszanie dystansu do średniej unijnej, a nawet dalszy awans w unijnym rankingu pod względem poziomu dochodu na głowę.

Warto przy tym podkreślić, że prognozowana dynamika realna w większości krajów będzie w najbliższych latach tylko nieznacznie przewyższać ich wzrost potencjalny. Oznacza to stosunkowo niewielkie możliwości dalszego domykania dodatnich lub ujemnych luk popytowych.

Dla około połowy państw członkowskich – w tym dla Niemiec, Polski i Holandii – Komisja zakłada stopniowe zawężanie ujemnej luki produktowej, czyli zbliżanie się poziomu PKB do ścieżki potencjalnej

Komisja zakłada, że realne dochody gospodarstw domowych będą się poprawiać wraz ze spadkiem inflacji, co powinno wspierać konsumpcję, zaś inwestycje będą stopniowo przyspieszać dzięki poprawie nastrojów przedsiębiorstw, korzystnym warunkom finansowania i rosnącej absorpcji środków z funduszy unijnych.

Z drugiej strony prognoza zakłada, że wkład handlu zagranicznego do wzrostu pozostanie w najbliższych latach ograniczony, a w latach 2025-2026 wręcz ujemny. Wynika to zarówno z osłabienia dynamiki globalnego handlu – częściowo z powodu utrzymujących się barier taryfowych – jak i z utraty konkurencyjności unijnego przemysłu w porównaniu z innymi gospodarkami, zwłaszcza w sektorach energochłonnych.

Perspektywy inflacji w UE: zejście w okolice celu

Z punktu widzenia polityki pieniężnej kluczowe jest to, że jesienna prognoza potwierdza stopniowy powrót inflacji w kierunku celu banku centralnego.

Według Komisji Europejskiej inflacja HICP w Unii Europejskiej spadnie z 2,6% w 2024 roku do 2,5% w 2025 roku, 2,1% w 2026 roku, by w 2027 roku ustabilizować się w okolicach 2,2%.

W strefie euro ścieżka jest jeszcze bardziej zbieżna z celem EBC: 2,1% w 2025 roku, 1,9% w 2026 roku i 2,0% w 2027 roku.

Za postępującymi procesami dezinflacyjnymi stoi przede wszystkim słabnięcie presji kosztowej w sektorze energii, stopniowe wygasanie szoku cen żywności oraz obniżanie presji płacowo-popytowych w usługach.

Jednocześnie Komisja Europejska zwraca uwagę na duże zróżnicowanie inflacji pomiędzy państwami członkowskimi. W 2025 roku na wysokich poziomach mają pozostawać wskaźniki HICP m.in. w Rumunii i części krajów regionu CEE, podczas gdy w innych gospodarkach (np. we Francji czy na Cyprze) inflacja będzie wyraźnie niższa.

Dyspersja ta ma stopniowo się zmniejszać, ale dopiero w końcówce horyzontu prognozy ma osiągnąć poziom zbliżony do historycznych średnich.

Polska na tle UE: szybki wzrost, napięte finanse publiczne

Polska należy do grupy państw, które według jesiennej prognozy mają rosnąć szybciej niż średnia Unii Europejskiej. Komisja przewiduje, że w 2025 roku realny PKB Polski wzrośnie o 3,2%, w 2026 roku – 3,5%, zaś w 2027 roku – 2,8%.

Struktura wzrostu pozostaje silnie zorientowana na popyt krajowy. Głównym motorem będzie konsumpcja prywatna, stymulowana dalszym wzrostem realnych dochodów rozporządzalnych gospodarstw domowych. Komisja zakłada, że w 2025 roku to właśnie konsumpcja prywatna będzie odpowiadała za zasadniczą część wzrostu PKB, podczas gdy wkład inwestycji będzie rósł, ale jeszcze z relatywnie niskiego poziomu.

W 2026 roku przewidywane jest zaś wyraźne zwiększenie roli inwestycji, głównie publicznych. Wyższe nakłady publiczne na infrastrukturę, transformację energetyczną i obronność będą, według Komisji, równoważyć nieco słabszy – niż w 2025 roku – wzrost konsumpcji prywatnej.

Jednocześnie oczekuje się stopniowego zmniejszania ujemnego wkładu eksportu netto, w miarę jak eksport będzie się podnosił, a dynamika importu pozostanie pod kontrolą.

1 grafika, Prognoza Komisji Europejskiej dla rozwoju gospodarczego krajów UE w latach 2025-2027
Źródło: opracowanie własne, dane KE

W 2027 roku dynamika PKB ma nieco osłabnąć do 2,8%. Wynika to z wygasania impulsu związanego z funduszami unijnymi – zarówno z zakończeniem RRF, jak i z przejściem do bardziej standardowego profilu wykorzystania środków polityki spójności.

Wkład konsumpcji prywatnej pozostanie istotny, ale niższy niż w latach poprzednich, natomiast wzrost inwestycji będzie moderował.

Wkład handlu zagranicznego pozostanie łącznie lekko ujemny.

Napięty rynek pracy i zwalniająca dynamika wynagrodzeń

Prognoza Komisji Europejskiej wskazuje na utrzymanie bardzo napiętego rynku pracy. Stopa bezrobocia – mierzona według definicji Eurostatu – ma w horyzoncie prognozy pozostawać w okolicach 3%.

Zatrudnienie ogółem ma pozostać w przybliżeniu stabilne; przy braku znaczącej podaży siły roboczej przestrzeń do dalszego silnego wzrostu liczby pracujących jest ograniczona.

Warto podkreślić, że opublikowane niedawno dane Eurostat dotyczące poziomu luzu na ryku pracy (labour market slack) wskazują, że w Polsce wynosi on 5% i jest najniższy w całej UE (przy średniej unijnej 11,7%).

Jednocześnie wciąż wysokie pozostaną nominalne tempo wzrostu wynagrodzeń. Komisja zakłada, że dynamika przeciętnego wynagrodzenia nominalnego w Polsce zwolni z 8,6% w 2025 roku do ok. 6% w 2027 roku. Mimo spowolnienia będzie to nadal poziom znacząco wyższy niż przed pandemią.

Przy malejącej inflacji oznacza to utrzymywanie się dodatniego wzrostu płac realnych, co będzie sprzyjać konsumpcji, ale równocześnie może podtrzymywać pewną presję kosztową w sektorze usług.

Ścieżka inflacji w Polsce: poniżej celu, potem odbicie

W odróżnieniu od wielu wcześniejszych projekcji, jesienna prognoza Komisji zakłada, że w najbliższych dwóch latach inflacja HICP w Polsce spadnie wyraźnie i zbliży się do górnej granicy celu NBP, a nawet chwilowo ją przekroczy w dół.

Zgodnie z prognozą, w 2025 roku inflacja HICP w Polsce ma wynieść 3,4%, po czym 2,9% w 2026 roku i 3,7% w 2027 roku.

2 grafika, Prognoza Komisji Europejskiej dla rozwoju gospodarczego krajów UE w latach 2025-2027
Źródło: opracowanie własne, dane KE

Spadek inflacji w latach 2025-2026 ma wynikać głównie z wolniejszego wzrostu cen energii oraz dóbr przemysłowych nieenergetycznych, przy jednoczesnym ograniczaniu dynamiki cen usług wraz z hamowaniem nominalnego wzrostu płac.

Czytaj także: FIDA i RIS zostają, FTT do wycofania – program prac Komisji Europejskiej na 2026 r.

Kluczowym elementem scenariusza jest jednak założenie, że w 2027 roku inflacja ponownie przyspieszy do 3,7%. Głównym czynnikiem ma być tu wejście w życie systemu ETS2 (o ile jego wdrożenie nie zostanie opóźnione), co spowoduje wzrost kosztów energii dla gospodarstw domowych i transportu, a w konsekwencji przełoży się na wyższe ceny detaliczne paliw i części usług.

Oznacza to, że po krótkim okresie relatywnej stabilizacji w pobliżu celu inflacyjnego polityka pieniężna będzie musiała mierzyć się z kolejną – tym razem regulacyjną – falą presji cenowej.

W centrum uwagi: finanse publiczne

Na tle średniej unijnej szczególnie mocno wyróżnia się sytuacja finansów publicznych Polski. Podczas gdy dla Unii Europejskiej prognozuje się deficyt sektora instytucji rządowych i samorządowych rzędu 3,3-3,4% PKB w latach 2025-2027, w Polsce jesienna prognoza zakłada wzrost deficytu z 6,5% PKB w 2024 roku do 6,8% PKB w 2025 roku, po czym ma nastąpić stopniowe ograniczanie deficytu do 6,3% PKB w 2026 roku i 6,1% PKB w 2027 roku.

Za wysokim deficytem w 2025 roku stoją przede wszystkim rosnące wydatki społeczne (w tym nowe programy, takie jak Aktywny Rodzic czy renta wdowia), zwiększone wydatki na wynagrodzenia w sektorze publicznym, wyższe koszty obsługi długu oraz bardzo wysoki poziom wydatków na obronność i inwestycje publiczne.

Komisja podkreśla, że mimo planowanych działań po stronie dochodowej – w szczególności rozważanego podwyższenia CIT dla banków, podwyżek akcyzy i VAT na wybrane kategorie produktów – konsolidacja fiskalna będzie postępowała powoli.

W rezultacie dług sektora instytucji rządowych i samorządowych, liczony w relacji do PKB, ma wzrosnąć z 55,1% na koniec 2024 roku do aż 69,2% w 2027 roku – co oznacza skok o około 14 pkt proc. w ciągu zaledwie trzech lat.

Nawet jeśli poziom ten pozostaje niższy niż w wielu krajach strefy euro, dynamika przyrostu długu jest bardzo wysoka i rodzi pytania o długoterminową trwałość ścieżki fiskalnej, zwłaszcza w kontekście przyszłego powrotu do reguł fiskalnych UE oraz rosnących potrzeb inwestycyjnych związanych z transformacją energetyczną, infrastrukturą i obronnością.

Agnieszka Nierodka, ZBP
Agnieszka Nierodka – ekonomistka, doradca zarządu w Zespole Badań i Analiz Związku Banków Polskich. Specjalizuje się w zagadnieniach dotyczących rozwoju rynku hipotecznego i nieruchomości, refinansowania kredytów hipotecznych, ochrony konsumenta oraz prawa europejskiego. Posiada bogate doświadczenie jako prelegent i trener dla sektora bankowego i deweloperskiego oraz jako autorka publikacji na temat rozwoju bankowości hipotecznej i rynku listów zastawnych w Polsce i UE, ochrony konsumenta hipotecznego oraz efektywności obowiązków informacyjnych wobec konsumenta. Od ponad 15 lat zapewnia wsparcie w zakresie badań statystycznych i problemów legislacyjnych grupom roboczym przy Europejskiej Federacji Hipotecznej w Brukseli.

Źródło: Portal Finansowy BANK.pl